~ Jak zaglosujesz w wyborach ?
= Powiem tak. Jeśli jedziesz autobusem i wchodzi banda kieszonkowców, 5 przednimi drzwiami i 5 tylnymi drzwiami to masz małe szanse uchronić się przed kradzieżą. Ale jeśli wejdzie 10 kieszonkowców ale po 5 z dwóch band to masz szansę, że się pobiją i mniej Cię okradną.
~ Co znaczą słowa zawsze i nigdy ?
= Dla mężczyzny zawsze to 100 na 100 a nigdy to zero na 100. Dla kobiety zawsze to trzy ostatnie razy a nigdy to ostatnio nie.
~ Gdy chodzę z żoną do kina ona bez przerwy sczytuje.
= Woow, niesamowite. A Ty szczytujesz razem z nią ?
~ Po co ? Czyta na głos.
Podchodzi pewnego razu chłop do wiedźmina i mówi:
- Wiedźminie, pomóż, karaluchy mnie zamęczyły, nie mam już siły.
- 200 koron.
- Zwariowałeś?! Przecież to nawet nie jest wiedźmińskie zlecenie, to tylko karaluchy! Masz całą skrzynię różnych trucizn, daj mi trochę.
Wiedźmin marszczy brwi, ale daje chłopu jakąś fiolkę.
- 10 koron.
- No, teraz to inna rozmowa!
Następnego dnia chłop, kompletnie zszokowany, wpada do wiedźmina:
Coś ty mi dał, ty przeklęty durniu?! Karaluchy urosły do rozmiaru świni i zjadają kury!
- Teraz to już robota dla wiedźmina. 200 koron
Na Bliskim Wschodzie idzie sobie Palestyńczyk ulicą. Niesie ze sobą duże toboły. Zatrzymuje go policjant i pyta:
- Co tam niesiesz?
- Meble, tylko zapakowane - odpowiada Palestyńczyk
- Pokaż, sprawdzę - mówi nieufnie policjant
Palestyńczyk rozkłada toboły, a tam pistolety, karabin i granaty.
- Mówiłeś, że niesiesz meble! - mówi z wyrzutem i oskarżeniem policjant
- Jaki pokój takie meble. - skwitował Palestyńczyk
~ Ostatnie badania 263 galaktyk wykazuje, że może istniejemy wewnątrz czarnej dziury.
= Tego nie wiem, ale jeśli dalej Polską będzie rządził POPiS to NA PEWNO jesteśmy w CZARNEJ DUPlE !
Mama po powrocie swojego syna z technikum zadaje mu pytanie:
- Jak tam po pierwszych warsztatach z elektroniki?
- Stwierdziłbym, że wyjątkowo oporowo
Moja dziewczyna powiedziała, że kobiety są lepsze w robieniu wielu rzeczy równocześnie.
Więc jej kazałem usiąść i się zamknąć.
Nie umiała zrobić ani jednego ani drugiego.
Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni.
- Dokąd to?! - pytają.
- Na randkę - przyznał syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki- zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś..
- Dlaczego blondynka myje włosy kwasem siarkowym?
- Nie wiem.
- Bo lepiej jej w rozpuszczonych.
Rozmowa przed weekendem :
~ Chcesz mieć fajną dupę na sobotę ?
= No ba, jasne, że chcę !
~ To sobie ją umyj.
Sąsiadka do sąsiada:
- A czemu pana pies dziś taki cichy?
- Bo jest wyszczekany.
Następnego dnia
Sąsiad do sąsiadki:
- A czemu pani kot mnie nie powitał?
- Bo dziś jest mrukliwy.
Pierwszy dzień w więzieniu.
W mojej celi jest jakiś stary pryk który siedzi tu chyba od zbudowania placówki.
Podchodzi do krat i głośno krzyczy: DWANAŚIE!
Ze wszystkich cel nagle wyłania się wielgachny śmiech.
Chwilę później słyszę z innej celi krzyk: CZTERY!!!
Wszyscy poza mną się śmieją.
Pytam się dziada z celi o co z tym chodzi.
"Nie chciało nam się opowiadać całych żartów więc nadaliśmy im numery"
Dziwne, ale może trafi mi się szczęście, podchodzę do krat i krzyczę: SIEDEMDZIESIĄT DWA"
chwila ciszy. czy ja to spaliłem?
Nagle wszyscy zaczynają się śmiać, czy naśmiewają się ze mnie? jestem nowy i nie wiem co ma jaki numer.
Śmieją się tak z trzecią minutę, nawet strażnicy nie moą przestać.
Odwracam się do dziada i pytam się go co się właśnie stało
Dziad odpowiada skulony ze śmiechu: "Tego jeszcze nie słyszeli"
~ Sfotografowano prezydenta Francji Macrona w pociągu ukraińskim z, podobno, zawiniątkiem z kokainy.
= Gdybyś miał żonę starszą o ćwierć wieku od Ciebie nie ćpał byś.?
~ Mierzący 100 cm wzrostu 29-letni rudy Irlandczyk Connor Byrne podając się za skrzata miał dopuścić się wykorzystania seksualnego co najmniej 26 kobiet w zamian za obietnicę garnca złota ukrytego na końcu tęczy. Pokrzywdzone podczas zeznań płakały, przy czym część z nich na wieść, że krasnoludki nie istnieją.
= Amator. Mierzący 170 cm wzrostu 68-letni rudy Niemiec Donald Tusk podając się Polaka miał dopuścić się wykorzystania głosów co najmniej 4mln kobiet w zamian za obietnicę 100 konkretów w 100 dni ukrytych w KPO. Pokrzywdzone podczas zeznań płakały, na wieść, że darmowe pieniądze nie istnieją.
~ Uważam, że przywódcy Niemiec i Polski powinni mieć te same cele.
= A ja uważam, że powinni siedzieć w izolatkach.
W Polsce dwa j faceci z wózkiem to złomiarze i niech tak pozostanie !
~ Grasz w szachy ?
= Ale tylko z koleżankami.
~ Dlaczego ?
= Nie chcę by mi kolega bił konia.
Papież Leon XIV przyleciał do rodzinnego Chicago, na lotnisku wsiada do limuzyny - mówi do szofera:
- Wiesz, dawno nie jeździłem po tym mieście - dasz mi prowadzić?
Szofer waha się, ale w końcu zgadza. Papież siada za kierownicą i przyspiesza do 80 mil na godzinę na terenie, gdzie można jechać tylko 40. Zostaje zatrzymany przez patrol policyjny.
Policjant podchodzi do limuzyny i widzi papieża za kierownicą. Zaskoczony, wraca do wozu i kontaktuje się przez radio z przełożonym:
- Szefie, chyba mamy problem. Zatrzymałem limuzynę za przekroczenie prędkości, ale ten gość to chyba jest ktoś bardzo ważny.
- Jak to ważny? Ważny jak kto? Jak burmistrz?
- Nie, nie. Ktoś o wiele ważniejszy niż burmistrz.
- Jak gubernator stanu?
- O wiele ważniejszy niż gubernator.
- Prezydent?
- Chyba ważniejszy niż prezydent.
- Ale kto może być ważniejszy od prezydenta?
- Nie wiem, szefie, ale papież robi u niego za kierowcę.
Akcja dzieje się w czasach komunizmu.
Przychodzi facet do salonu Skody kupić samochód.
Bo wybraniu odpowiedniego modelu sprzedawca informuje faceta:
- Dobrze, ale samochód będzie do odbioru za 10 lat.
- Ale rano czy wieczorem ?
- Panie, a co to za różnica rano czy wieczorem, jak to będzie za 10 lat ?
- ... bo rano przyjdą mi telefon podłączyć.
Dwóch harcerzy z wielkim trudem przeprowadza starszą panią przez bardzo ruchliwą ulicę.
Gdy w końcu docierają na drugą stronę, jeden harcerz ociera pot z czoła i mówi do drugiego:
- Uff, ciężko było! To już piąta staruszka dzisiaj!
Na to drugi:
- Tak... ale ta jedna wyjątkowo nie chciała przechodzić!
Rozmawiają dwie blondynki:
- Ile dałaś ze tą terebkę?
- Dwa razy.
- I jak, panie doktorze?
- Jutro pana wypisujemy, niech pan zadzwoni do żony, żeby po pana przyjechała.
- Nie ma co jej głowy zawracać...
- Jak to nie ma?! A kto ciało zabierze?!
Na lekcji matematyki wściekła nauczycielka przepytuje uczniów:
- Kowalski, podaj przykład liczby dwucyfrowej!
- Trzydzieści jeden...
- Tak!? A czemu nie trzynaście!? Siadaj! Pała! Nowak, twoja kolej, podaj przykład dwucyfrowej liczby!
- Czterdzieści pięć...
- A czemu nie pięćdziesiąt cztery!? Siadaj, pała! Rabinowicz, przykład liczby dwucyfrowej!
- Dwadzieścia dwa.
- Tak!? A czemu nie... Ehh, Rabinowicz, ty i te twoje żydowskie żarty. Siadaj, dostateczny!
Mężczyzna w knajpie zagaduje dziewczynę:
- Słodzi pani?
- Nie! Z Warszawy!
Dawniej klient w salonie samochodowym oglądając model z silnikiem spalinowym pytał sprzedawcę:
- Ile pali?
Teraz oglądając auto elektryczne pyta:
- Jak długo się pali?
- Na jakim zdjęciu rudy wygląda najlepiej?
- Na rentgenowskim.
Po ukończeniu studiów prawniczych syn proponuję ojcu (staremu prawnikowi), że zastąpi go na jeden dzień w pracy, aby ten miał wolne po tylu latach harówki. Pod koniec dnia się spotykają i syn mówi:
- To było cudowne! Pierwszy dzień w pracy, a ja zakończyłem sprawę, która ty ciągnąłeś przez ostatnie 5 lat!
- Też mogłem to zrobić już dawno temu, ale trzeba było opłacić twoje studia.
Para w restauracji. Przechodzi kelner.
Kobieta woła: Kelner, moja zupa jest zimna!
Mężczyzna mówi: Kochanie, to jest gazpacho.
Kobieta: Gazpacho! Moja zupa jest zimna!
Pewien Żyd uważał iż jego syn nie jest wystarczająco religijny więc wysłał syna do Izraela. Gdy syn wrócił powiedział , że jest teraz chrześcijaninem. Żyd zdziwiony porozmawiał o tym z swoim kolegą. Kolega powiedział że rok temu przytrafiła mu się podobna sytuacja. Obaj mężczyźni postanowili się zapytać o to rabina. Rabin powiedział że miał dokładnie tak samo 2 lata temu. Trójka mężczyzn uznała że tylko Bóg zna odpowiedź więc zaczęli się modlić prosząc o odpowiedź. Po chwili odzywa się Bóg
-To śmieszne gdyż 2000 lat temu przytrafiła mi się podobna sytuacja
Nie jestem nałogowym pożeraczem czekolady ale zawsze mam jedną w lodówce dla gości
Tyle, że ja nikogo do siebie nie zapraszam
Jak mam ochotę na czekoladę to mówię do siebie:
" Jan-Ty to jesteś gość!"
I opie*dalam całą tabliczkę
~ Panie sierżancie, dlaczego kontrolujemy głównie fiaty, audi, skody, hondy i fordy ?
= A posterunkowy umiecie napisać peżot, reno albo hujdaj ?
W USA za Trumpa jest tak źle jak w Polsce za komuny, że też im papieża z ich kraju na pocieszenie wybrali.
W czasach rzadów PO nawet premier wyjechal do pracy za granicę, a w czasach PiS-u opłacało mu się wracać :)
-Słyszałeś o tym mężczyźnie, który trafił do szpitala w ciężkim stanie po napiciu się mleka?
~Może to mleko było zepsute?
-Nie, krowa na niego usiadła
~ Dla części Ukraińców upowcy zabijający okrutnie całs rodziny Polaków, Rosjan i Żydów są niczym, njczym bracia.
Przychodzi zajączek do sklepu misia i pyta: - Czy jest dwukilogramowy chleb? - Nie, nie ma. Sytuacja powtarza się przez tydzień. Wreszcie miś się zdenerwował i upiekł taki chleb. Nazajutrz przychodzi zajączek i pyta: - Czy jest dwukilogramowy chleb? - Jest. - To poproszę pół.
Niedźwiedź wpadł do dziury i powybijał sobie wszystkie zęby. Wieczorem szedł leśniczy. Leśniczy świeci tam latarką do tej dziury i się pyta:
- Kto tam?
A niedźwiedź odpowiada:
- NIEŚWIEĆ!
~ Anglicy nie mają sojuszników tylko mają wieczne interesy.
= Mają wietrzne interesy ? Puszczają bąki do przodu ?
~ Czym Ty przyjechałeś ?
= Moim pasatem po tunningu. Hiszpańska prezyzja i niemiecki temperament.
~ Wojciechowska to rasistka, z całej Afryki adoptowała białe dziecko.
~ Ja ze swojej fotowoltaiki oddaję prąd do sieci.
= Ale teraz jest tyle instalacji, że powyżej 250 V ona nie przyjmuje.
~ Dlatego przestawiam falownik na 260 V
= To nielegalnie. Nie boisz się że Cię złapią ?
~ Nie bo przestawiam tylko w nocy.
Rozmawia sobie dwóch pedałów, który ze sportów jest najbardziej romantyczny
- Moim zdaniem szachy. Wyobraźcie sobie, siedzicie przy jednym stole, naprzeciwko siebie. Patrzycie głęboko w oczu, by wyczytać z nich ruch przeciwnika. To takie romantyczne
- Moim zdaniem Baseball. Wyobraźcie sobie, biegniesz do bazy, wszyscy patrzą na ciebie. Powoli dobiegasz, jednak potykasz się. Słyszysz wtedy z głosy z trybun: "ch*j ci w d*pę". A ty leżysz i marzysz
Najnowsze badania dowodzą, że kobieta, która ma kilka kilogramów nadwagi, żyje dłużej, niż mężczyzna, który o tym wspomni.
"Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: "ZATRAB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak.
Jak dobrze, że to zrobiłam!!! Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa! Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął: "Na miłość Boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!" Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi.
Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach". Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście.
Wnuk wybuchnął śmiechem... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie!
Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam.
Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!"
Gość przychodzi na stacje benzynową i pyta:
- Czy są cytryny?
- Nie - odpowiada kasjer
- A to do widzenia
NASTĘPNEGO DNIA
- Czy są cytryny?
- Nie, mogę panu sprzedać benzynę lub hot doga
- To do widzenia - mówi zirytowany
NASTĘPNEGO DNIA kasjer wywiesił na drzwiach kartkę z napisem BRAK CYTRYN.
Po chwili przybiega gość i krzyczy:
- Czyli jednak kurde były?!
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.