Muzułmański terrorysta napada prostego, skromnego mężczyznę, żyjącego z rodziną. Planuje go zabić. Wyciąga nóż i podchodzi do niego. Mężczyzna błaga o litość: "NIE! Błagam! Ja mam żonę i córeczki!" Na co terrorysta odpowiada: "Świetnie! Przydadzą się do haremu."
- Ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moją żonę z wszystkich dolegliwości!
- Jak to zrobił?
- Powiedział, że to objawy nadchodzącej starości...
Koleś cierpiał na bezsenność. Poszedł, więc do lekarza, jak mu doradził kolega.
Spotykają się po paru dniach:
- Hej, i co Ci zalecił lekarz?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co, pomaga?
- Pewnie, wczoraj kładłem się spać osiem razy.
Postęp sztucznej inteligencji nie przeraża tak bardzo, jak regres naturalnej.
Żołnierzu!
Pamiętaj, strzeżesz spokojnego snu faceta śpiącego z twoją dziewczyną!
- Nie rozumiem, Hela, jak możecie tak żyć! Przecież śpicie w oddzielnych sypialniach!
- No i co z tego? Jak się jemu zachce, to cichutko gwiżdże.
- A jak się zachcę tobie?
- Wtedy głośno wołam: Zygmunt, czy ty przypadkiem nie gwizdałeś?
Zajęcia rzeźby na ASP. Studentka wykonała figurę Apolla. Profesor ocenia:
- No ładnie, ładnie... Ale skąd pani do głowy przyszło, że Apollo był Żydem?
~ Mogę zapytać Panią o godzinę +
= Pytać można.
~ To pytam.
= Pierwsza 200, każda kolejna150.
~ Jesteś skrajnie prawicowy !
= Jestem tak skrajnie prawicowy jak skrajnie matematyczny. Dla mnie 2+2=4. Dla mniej matematycznych 2+2 moze być 7 a dla lewych z matematyki 2+2 to nawet 22.
~ Oj tam. Prawda zawsze leży pośrodku.
= Prawda nie leży pośrodku tylko prawda leży tam gdzie leży. Jeśli ja uważam, że 2+2=4 a Ty uważasz, że 2+2=8 to pośrodku jest 6 ale prawda to dalej 4.
W Warszawie, na rogu ulicy stoi dwóch policjantów z psem. Podchodzi do nich facet i z uwagą ogląda psa. Ogląda go z boku, z tyłu, zagląda mu pod brzuch, pod ogon. Wreszcie policjanci zainteresowali się gościem.
- Panie, co pan tu tak tego psa prześwietla?
- Znów mnie kumple w maliny wpuścili. Powiedzieli, że tu na rogu stoi pies z dwoma ch*jami.
-Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi? - pyta sędzia na rozprawie.
- Wziąłem go za sarnę.
- A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę?
- Kiedy sarna odpowiedziała ogniem...
Spotykają sie koledzy:
- Marian, co tam w pracy?
- A nic... W zeszłym tygodniu nasz szef utknął w windzie.
- I co zrobiliście?
- Nic. Ciągle się zastanawiamy.
~ Podobno Niemcy nie chcą nam płacić reparacji wojennych ?
= To nieprawda. Codziennie wysyłają nam wielu lekarzy, inżynierów którzy będą reperować nasz kraj.
~ Plusem przedwczesnych wytrysków jest to, że krew szybciej powraca do mózgu i wraca rozum.
~ Chcieli obrobić moją babcię metodą "na wnuczka" ale im powiedziała, że jeśli spowodowałem wypadek to zasłużyłem na karę i nie da żadnych pieniędzy by mnie przed nią uchronić.
~ Tusk i Nawrocki chodzili na ustawki ale nigdy razem.
= Teraz tak robią z ustawami.
~ Kiedy Hindusi wybrali swastykę na symbol szczęścia ?
= Gdy wysłali Cyganów z Indii albo gdy dotarło do nich, że nie ma u nich Żydów.
~ Gdzie jest siedziba małopolskiego regionu Platformy Obywatelskiej ?
= Każdy region Platformy Obywatelskiej jest mało polski.
- Panie dlaczego dałeś ludziom uszy, skoro oni i tak cię nie słuchają? - zapytał Jezusa uczeń.
- W 2020 roku będzie pandemia odpowiedział Jezus.
- I co wtedy, zaczną cię słuchać?
- Nie. Ale będą mieli o co zaczepić maseczki.
Rozmawiałem kiedyś z Żydem. Potem się mnie pyta :
= Dasz mi swój numer ?
~ Mogę dać ale my używamy imion.
Jadę z kolegą samochodem, skrzyżowanie, czerwone światło, a on po gazie i przejeżdża.
- Co robisz! Miałeś czerwone!
- Szwagier zawsze tak jeździ.
Następne skrzyżowanie i sytuacja się powtarza: po gazie i przejazd na czerwonym świetle.
- Znowu miałeś czerwone światło!
- Szwagier zawsze tak jeździ.
Na kolejnym skrzyżowaniu mamy zielone światło, kumpel hamuje i zatrzymuje się.
- Teraz możesz jechać, mamy zielone.
- A jak szwagier pojedzie?
Co mają wspólnego mistrzowie kuchni i polscy kierowcy?
- Każdy ma swoje przepisy.
W przedziale siedzą: matka z córką, generał i żołnierz.
Nagle wjeżdżają do tunelu i słychać plaśnięcie. Co myślą poszczególne osoby:
Matka: Któryś z panów dobierał się do mojej córki a ona wymierzyła mu w policzek.
Córka: Oho, mama ma jeszcze powodzenie.
Generał: Żołnierz skorzystał a ja dostałem.
Żołnierz: Jak jeszcze raz wjedziemy do tunelu to znowu dam generałowi w pysk.
Dzwoni nauczyciel do rodzica:
-Pani córka jest jak sarenka
-Taka zgrabna?
-Nie, wpadła pod samochód
"Hej, Panie Goering. Czy ma pan nowego Żółwia?"
"Nie, to Goebbels w Stahlhelmie."
~ Mam dwie informacje. Dobrą i zlą. Którą chce Pan najpierw usłyszeć ?
= Może najpierw złą Panie doktorze...
~ Ma Pan śmiertelnego raka.
= A ta dobra ?
~ JUTRO ZACZYNAM URLOP !!!
~ Dlaczego ożeniłeś się z drobną kobietą ?
= Zawsze wybieram mniejsze zło.
Byłoby dobrze, gdyby kobiety w Niemczech miły zasłonięte twarze, zgodnie z zasadami islamu. Zniknęłoby z ulic wiele brzydkich kobiet !
Koledzy są na grzybach i jednego, przez nogawkę, w ptaka, ukąsiła jadowita żmija zygzakowata. Leży na ziemi a kolega dzwoni na 112 i opisuje sytuację. Lekarz, w celu ratowania życia zaleca wyssanie jadu. Ugryziony pyta :
~ I co powiedział lekarz ?
= ŻE UMRZESZ.
~ Co nam przynoszą europosłowie koalicji z europarlamentu ?
= Doświadczenie ?
~ WSTYD !!!
Jaka jest różnica między wczasami w górach a wczasami nad morzem?
- W górach ceny są wysokie, a nad morzem słone.
Nauczycielka pyta dzieci:
- Kto potrafi wyjaśnić, czym jest fotosynteza?
Jasiu wstaje i mówi:
- To taka specjalna dieta dla liści.
Na rozpoczęciu roku szkolnego wychowawczyni mówi do swojej klasy:
- Dzieci, w tym roku nie będzie łatwo.
Na to Jasiu:
- Czyli jak co roku, tylko bez złudzeń!
Co się stanie z białymi spodniami, gdy się je wrzuci do Morza Czerwonego?
- Będą mokre!
Żona do męża:
- Słuchaj, a może byśmy tak pouczyli się obcych języków, co?
- Jakich? - pyta mąż.
- Ja francuskiego, a Ty angielskiego!
- Hmm, no dobrze. Spróbujemy. - odpowiada mąż.
Minęło kilka miesięcy i postanowili "pochwalić się" efektami nauki.
- Mężu, będziesz żarł żur? - pyta żona.
- Jak jest, to dej!
Dyrektor do pracownika:
- Umówiłem się z panem na rozmowę na godzinę dziewiątą. Proszę popatrzeć na zegarek i powiedzieć mi, która jest.
- Ósma sześćdziesiąt siedem!
~ Traktuję kobiety jak lodówki...
= Jak tak możesz ? !!!
~ ... nie ważne jak wyglądają tylko co mają w środku.
Pytanie na konferencji prasowej Policji :
~ Dlaczego funkcjonariusze na demonstracjach gonią i biją Wolnych Ludzi ?
= No, no bo szybkich trudniej gonić
Recznik policji :
~ Widzimy zainteresowanie obywateli naszą pracą. Codziennie odbieramy wiele telefonów.
= A ile dzisiaj.?
~ Kilkaset, w tym ponad 200 Samsungów.
Demotywatory to niemiecki portal. Gdyby Hitler miał taką propagandę, jaka jest w demotywatorach, to do dziś nikt by nie wiedział, że Niemcy przegrały wojnę !
Matka z plaży woła do kąpiącego się synka:
- Jasiu! Nie wypływaj za daleko!
- Dobrze mamo! Przecież płynę na nadmuchanej dętce!
Matki to nie uspokaja i zwraca się do męża:
- Idź i go wyciągnij na brzeg, albo pilnuj w wodzie. Jego życie zaczęło się od pękniętej gumy i nie chcę, żeby tak się skończyło.
Na przyjęciu urodzinowym mąż oświadcza:
- Muszę powiedzieć, że moja żona jest wspaniała!
Matka odciąga go na bok i mówi:
- Jak mogłeś powiedzieć, że ta Twoja wredna wiedźma jest wspaniała?
- Ależ mamusiu, ja nie powiedziałem, że jest wspaniała. Ja powiedziałem, że muszę tak powiedzieć!
Interpunkcja odgrywa bardzo ważną role w zdaniach.
Na przykład:
1. Moja stara piła leży w piwnicy.
2. Moja stara piła, leży w piwnicy.
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co