~ Żona mi powiedziała, że spodziewa się ode mnie osobistego prezentu z okazji Walentynek i mrugała do mnie.
= Dałeś jej coś ?
~ Krople do oczu.
Rozmowa kolegów 14 lutego 2025 roku.
~ Jakie mamy dzisiaj dzień ?
= Jesteś żonaty?
~ Tak
= To piątek.
Noc posilubna i małżonek pyta :
~ Wielu było przede mną ?
Zapada milczenie i po godzinie małżonek pyta :
= Jesteś zła na mnie ?
~ Cicho, jeszcze liczę, nie przeszkadzaj !
~ Ja jestem obrońcą zwierząt.
= I tolerujesz to, że każdy adres mailowy wykorzystuje jedną małpę ?
~ Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie wojny i interwencje amerykańskie to gospodarka swiatowa ma większą korzyść z USB niż z USA.
~ Mam dwie nowiny.
= Dobrą i złą ?
~ Tak jakby, ale to jedna wiadomość. Dziadek przestał chrapać.
W kolejce w sklepie stoi trzech wariatów.
- To nie do przyjęcia, ja taki znany, sławny i obdarowany przez Boga stoję tu w kolejce jak zwykły człowiek - mówi pierwszy
- To jeszcze nic, ja otrzymałem od Boga kamienne tablice, wyprowadziłem naród przez morze i rozmawiałem z Bogiem jak z przyjacielem i muszę tu stać, jak zwykły człowiek - dopowiada trzeci
- Przecież nikogo z was nie obdarowałem, nie przypominam też sobie bym rozmawiałem z wami jak z przyjacielem, a i tak muszę tu z wami stać - ripostuje trzeci
~ Premier Słowacji Fico powiadomił, że Żeleńskie chciał mu dać 500mln $ łapówki.
= A Tusk nie odmówił....
~ Gdy się rozniosło, że szukam żony dostałem wiele ofert : "weź moją".
~ Masz jakieś hobby ?
= Książki.
~ Masz jakieś ulubione ?
= Mam. 1984.
~ O, to strasznie dużo....
~ Za obecnego rządu będzie niska przestępczość.
= Tylko gdy przestępcami będą karły.
~ Zgłosiłeś się na ochotnika na Ukrainę ? Nie boisz się że Cię zabiją ?
= Rozmawiałem z weteranami. Mówili, że zawsze ginął kto inny.
~ Biedroń, skąd masz kapelusz ?
= Zajebałem matce.
~ To wiadomo, ale skąd masz kapelusz ?
~ Pojawiła się propozycja by zmienić polską flagę na biało-karmazynową.
= A może by też i godło zmienić, zamiast orła byłby kangur, bo ceny ciągle skaczą, a ludzie chodzą z pustymi torbami ?
~ Ja nie mam nic przeciwko tym co się przyklejają do asfaltu.
= Ja też pod warunkiem, że będą się przyklejać przed niemieckimi jarmarkami bożonarodzeniowymi.
~ Od 1 stycznia 2025 Szwajcaria zakazuje zakrywania twarzy.
= Obejmie kobiety z namalowaną nową twarzą i spawaczy ?
Obiad świąteczny, cała rodzina przy stole, mąż mówi do żony :
~ Mówiłaś, że zrobisz dzisiaj indyka ?
Żona podnosi głowę patrząc na sufit i mówi :
= Gulgulgulgul....
~ Propaguję ideę by nie strzelać w Sylwestra.
= Stallone ją propagował już w 1982 jako Rambo.
"23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach."
~ Pewnie wtedy też ktoś zostawił stare życie i pojechał w Bieszczady.
~ Jakie prezenty daje Biedroń najczęściej matce ?
= Tradycyjnie, cienie pod oczami.
~ Obietnica Tuska o stu dniach nie została spełniona.
= Dokładnie. Nie zrobił żadnej studni kłamca.
~ Wiem ktoś jak odetkać zmywarkę ?
= Trzeba pociągnąć za sznurek od tampona.
~ Ja włamuję się do mieszkań kobiet nad ranem.
= Bo śpią ?
~ Bo bez makijażu nie mogą odblokować telefonu twarzą i zadzwonić na policję.
~ Właśnie syn mi się urodził. Jest super !
= Pierwsze dni ojcostwa są najlepsze. Potem żonę wypisują że szpitala.
Siedzi w barze niemłody pijaczyna, obok niego stoi punk z kolorowym irokezem. Pijaczyna przygląda mu się, aż punk zdenerwowany pyta:
- Co się kurwa lampisz, dziadu?!
Na co on odpowiada:
- Wiesz, jak byłem w twoim wieku to raz tak się spiłem, że wyruchałem pawia, i teraz się zastanawiam, czy przypadkiem nie jesteś moim synem.
- Tato, a co to znaczy "zboczeniec"?
- Dość tych pytań, a teraz chodź tu i zapnij mi stanik!
Natalia Jaresko, minister finansów Ukrainy, powiedziała, że Ukraina będzie jak Szwajcaria w ciągu 25 lat. Teraz wszyscy siedzą i myślą: czy miała na myśli powierzchnię, czy populację.
Dlaczego Rosjanie, wracając z Niemiec, kradną zawsze dwa wozy?
- Bo będą przejeżdżać przez Polskę.
Po sukcesach w Niemczech Stirlitza przerzucono do powstającego państwa Izrael. Niestety, spalił się już pierwszego dnia; wyrzucił saszetkę herbaty ekspresowej po pierwszym parzeniu.
- Rząd obiecał posiadaczom kredytów we frankach, że nie będą mieć gorzej niż zlotowkowicze.
- To prawda, tak zadbał, że zlotowkowicze też mają gorzej.
Było sobie dwóch kumpli - drwali: Wiesław i Patryk. Poszli pewnego razu do roboty i Wiesiek odrąbał sobie rękę. Patryk - myk, myk - wrzucił rękę do torebki foliowej, Wiesława do samochodu i szybko zawiózł do szpitala.
- Ręka... taaa... - mruczy chirurg.
- Będzie ciężko. Za cztery godziny proszę przyjechać po kolegę.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala.
- Gdzie Wiesiek?
- W ping-ponga gra.
Rzeczywiście - drwal napiżdża w pingla przyszytą ręką aż miło.
Po tygodniu Wiesławowi przydarzył się podobny wypadek - odrąbał sobie nogę. Patryk analogicznie - noga, torebka, Wiesiek, samochód, szpital.
- Noga, ciężka sprawa - mówi chirurg.
- Proszę przyjść za sześć godzin.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala, a tam na trawniku Wiesio przyszytą nogą w piłkę gra, aż szyby lecą.
Po tygodniu Wisława dopadł pech jeszcze większy. Odrąbał sobie głowę. Patryk - standard: głowa, torebka, korpus Wiesława, auto, szpital.
- Uuuu... ciężka operacja z tą głową, ale za 10 godzin powinno być OK - mówi chirurg.
Po tym czasie do szpitala zajeżdża Patryk.
- Gdzie Wiesław?
- Nie żyje.
- Jak to?! Przecież miało być OK. Operacja wprawdzie ciężka...
- Bo była ciężka! Ale żeś pan, kuźwa, Wieśka w torebce udusił!
Facet pyta się swojego kolegę o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
- Znam świetnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradzę sobie.
Przychodzi więc na wizytę do tego dentysty, siada na fotelu i pokazując lekarzowi ząb mówi:
- Tu!
Dentysta wyrwał mu dwa zęby. Na drugi dzień znów spotykają się obaj faceci i pierwszy mówi:
- Kurcze, jakiś głupi ten dentysta. Ja mu pokazuję bolący ząb, mówię tu, a on wyrywa mi dwa zęby.
- Aleś ty głupi "Two" po angielsku znaczy dwa.
- Aaa, trzeba było tak od razu mówić. Następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi więc na kolejną wizytę do dentysty, siada na fotelu, wskazuje ząb i mówi:
- Ten!
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.