Poczekalnia dowcipów

- Tato, a co to znaczy "zboczeniec"?
- Dość tych pytań, a teraz chodź tu i zapnij mi stanik!

Oceń:

~ Dzisiaj niby już wiosna ale zimny dzień. Ubierz się ciepło.
= Dobrze, ubiorę ciepłe sandały.

Oceń:

~ Dlaczego feministki nie lubią gry w chowanego ?
= Bo mają nie tak w głowach ?
~ I nikt ich nie szuka...

Oceń:

Jak Mieszko I zjednoczyłby Polske gdyby był informatykiem?


PoLANie

Oceń:

Dwie koleżanki spotkały się po latach :
~ Ledwo Cię poznałam.
= Ja Ciebie poznałam tylko po sukience.

Oceń:

~ Dlaczego budowlańcy nie chcą pracować z inżynierami z Afryki ?
= Bo wolą małpki z żabki.

Oceń:

Zostało znalezione ciało ze śladami innej czynności seksualnej na twarzy.
Śmieszkujący policjanci stwierdzili, że istotnie ktoś próbował wstrzyknąć w tą osobę nowe życie.

Oceń:

~ Ty cholerna wredna suko. Mówiłaś, że obsługujesz klientów przy kasie.
= Bo to prawda.
~ Ale nie w żabce tylko w burdelu !!

Oceń:

~ Wierzysz, że reptilianie żyją wśród nas i, że w przeszłości humanoidzi i gady wymieniali DNA z ludźmi ?
= Wierzę, moja żona to żmija.

Oceń:

~ W Auschwitz zginęło około miliona Żydów, Romów i Romek.
= Mi najbardziej żal tego Romka.

Oceń:

Te mati powtarzaj za mną

Ok

-Szare pedały do sprzęgła

-Szare pedały do sprzęgła

-Czerwone pedały do hamulca

-Czerwone pedały do hamulca

-Teczowe pedały do gazu!

-DOKŁADNIE TAAAK JEBAĆ GEJOSTWO!!!

Oceń:

Chuck Norris nie ogląda Netflixa, bo gdy ostatnio oglądał na nim horror, to film się przestraszył.

Oceń:

Po północy nie powinny obowiązywać limity prędkości na drogach. Dzieci poszły już spać
Czas żeby dorośli mieli trochę frajdy

Oceń:

Pewnego dnia uczeń przychodzi do swojego mistrza i pyta: - Mistrzu, powiedz mi jaki jest sens życia? Co to miłość? Czym jest dobro i zło? Jaką drogę w życiu obrać?

Na co mistrz odpowiada: - A skąd mam kur*a wiedzieć? Odejdź od tokarki bo ci łapy upie*doli.

Oceń:

-Grażynka! Macie z Jarosławem 50 rocznicę ślubu i wychowaliście troje dzieci, więc jak to jest możliwe, że nie widziałaś nigdy swojego męża nago?
~Bo my zawsze to robiliśmy po ciemku.

Oceń:

Wchodzi policjant do sklepu
- Poproszę pastę do butów
- Do jakich?
- Numer 28

Oceń:

Rozmowa z feminazistką :
~ Kobiety ta tą samą pracę otrzymują niższą płacę.
= To dlaczego pracodawcy decydują się zatrudniać mężczyzn ?

Oceń:

Kto to jest mąż
- Zastępca kochanka do spraw finansowo-gospodarczych

Oceń:

- Tato, czy to prawda, że miłość jest ślepa? - pyta syn
- Tak, ale małżeństwo to genialny okulista

Oceń:

Co jest najcięższe do noszenia?
- Pusty portfel

Oceń:

Jaki jest szczyt intymności?
- Dwie sztuczne szczęki w jednej szklance

Oceń:

Kto to jest pesymista?
- Człowiek, który nie doi krowy, bo obawia się że jej mleko już skwaśniało

Oceń:

- Zjadłbym jakiś dobry obiad... - zagaja kelnera klient
- Jest tylko bigos. Co podać?

Oceń:

Przychodzi łysy do fryzjera.
- Co pan szanowny sobie życzy?
- Polerowanie

Oceń:

~ Podobno już nie jesteś przeciwnikiem pederastów ?
= Nie o ile nie chodzą z fiutami na paradach.
~ Dlaczego zmieniłeś poglądy ?
= Pomyślałem, że gdyby połowa mężczyzn okazała się pederastami to na normalnego mężczyznę przypadną statystycznie DWIE kobiety. ;-)

Oceń:

Panie kelner, ten talerz jest mokry!
- Ależ skąd, to jest właśnie porcja pańskiej zupy

Oceń:

- Poproszę jednego gofera
- Mówi się gofra
- Poproszę jednego gofra
- Z cukierem czy bez?

Oceń:

Co to jest: zielone, owłosione i jeździ z góry na dół?
- Agrest w windzie

Oceń:

Jak nazywiemy terminatora, który rzucił pracę i zajął się zwalczaniem szkodników?
- Eksterminator

Oceń:

Stary niewidomy na jedno oko lekarz pyta się pacjenta:
- Jak się masz?
- Jak widzisz
- Oj, brachu, tobie to jest potrzebny nie lekarz, a grabarz

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (127)

Sortuj dowcipy w poczekalni

Kategorie w poczekalni

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

- Ach, ta dzisiejsza młodzież i ich moda! Wystarczy spojrzeć na to dziecko! To chłopiec czy dziewczyna?
- Dziewczyna.
- Na prawdę?! Skąd ta pewność?
- Bo to moja córka.
- Och, najmocniej przepraszam! Nie wiedziałam, że Pani jest jej matką.
- Bo nie jestem. Jestem jej ojcem.

Zobacz cały dowcip

Na jakiej ulicy mieszka osoba dwulicowa?

Na skrzyżowaniu.

Zobacz cały dowcip

Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać do Urzędu by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność by wybrała przedstawiciela, zadecydowano więc by był to niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt.
Po ośmiu godzinach wraca z urzędu, lew się go pyta co tam załatwił, a on mówi, że nic. Jak to nic! Ty taki wielki i nic?! Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo, wraca po ośmiu godzinach i też nic. Lew mówi, to może wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna..., podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła. No to koniec naszych marzeń orzekł Król Lew, a może ktoś na ochotnika? Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu, przecież Ty nic nie potrafisz załatwić, ale osioł się uparł i poszedł. Wraca pod dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytają się więc jak to załatwił, a osioł na to:
- Gdzie otworzyłem drzwi to ktoś z rodziny...

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!

Zobacz cały dowcip

Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.

Zobacz cały dowcip