Poczekalnia dowcipów - regun

~ Czarno widzę przyszłość Polski.
= Ty rasisto !

Oceń:

~ Traktuję kobiety jak lodówki...
= Jak tak możesz ? !!!
~ ... nie ważne jak wyglądają tylko co mają w środku.

Oceń:

~ Urszula von den Leyen odniosła sukces w negocjacjach z Trumpem i wywalczyła obniżkę ceł na towary z Europy z 30% do 15% a sama nie ugięła się i nie obniżyła cła na towary z USA !
= Ale cło na towary z USA wynosi 0 % !!!

Oceń:

Pytanie na konferencji prasowej Policji :
~ Dlaczego funkcjonariusze na demonstracjach gonią i biją Wolnych Ludzi ?
= No, no bo szybkich trudniej gonić

Oceń:

Recznik policji :
~ Widzimy zainteresowanie obywateli naszą pracą. Codziennie odbieramy wiele telefonów.
= A ile dzisiaj.?
~ Kilkaset, w tym ponad 200 Samsungów.

Oceń:

~ Tato rabinie, co to jest dylemat ?
= No Izaaku to na przykład darmowa wieprzowina.

Oceń:

~ Jaki problem Cię najbardziej intryguje w matematyce ?
= Nieobliczalne kobiety.

Oceń:

~ Jaki problem Cię najbardziej intryguje w matematyce ?
= Nieobliczalne kobiety.

Oceń:

~ Schab po żydowsku poproszę...

Oceń:

~ Żeby przechytrzyć sztuczną inteligencję trzeba praktykować na prawdziwej głupocie.

Oceń:

~ Panie dokrorze, jak moje wyniki bo chcę brać kredyt.
= Niech Pan bierze kredyt.
~ Obawiam się jego spłacania.
= Nie będzie Pan musiał.

Oceń:

~ Panie doktorze co Pana najbardziej interesuje w chorych ?
= Kasa chorych.

Oceń:

~ Kobieta jest jak prąd. Raz Cię popieści a raz pierdoInie...

Oceń:

Pacjent w szpitalu :
~ Panie doktorze, co się dzieje po śmierci ?
= ZMIENIAMY POŚCIEL.

Oceń:

~ Jak to robisz, ze zawsze się uśmiechasz ?
= W dupie to mam.

Oceń:

~ Co jesteś taka zmartwiona ?
= Mam dzisiaj test krwi i boję się, że obleję. Na prawo jazdy też oblałam.

Oceń:

Rodzina kąpała się w morzu a potem ojciec z małym synem poszli pod prysznic nago by spłukać sól. Maluch poślizgnął się na betonie i złapał ojca za ptaka by się nie przewrócić. Ojciec do niego :
~ A przy matce byś się wyjebał...

Oceń:

~ Pamietaj, seks ze mną dopiero po ślubie.
= Ok, dzwoń gdy już wyjdziesz za mąż.

Oceń:

~ Tego nie możesz malować tylko musisz to anodować.
= Dlaczego ?
~ Nie słyszałeś ? Amelinium nie pomalujesz, kobiety nie naprawisz...

Oceń:

Ordynator na obchodzie oddziału ortopedycznego :
~ Jest Pan przesądny Panie Nowak ?
= A skądże Panie doktorze.
~ To dobrze, bo niedługo będzie Pan zawsze wstawać lewą nogą.

Oceń:

~ Jest ktoś komu wieloletnie żony powinny postawić pomnik bo dzięki niemu mężowie porzucili myśl o ich zamianie na młodszy model.
= Kto to ?
~ Marcinkiewicz.

Oceń:

~ Francja zakazała palenia papierosów w miejscach publicznych.
= Teraz w miejscach publicznych palą samochody. Tylko w Sylwestra ponad 1000 aut.

Oceń:

~ Mamo, Ty chciałaś chłopca czy dziewczynkę ?
= Ja kochanie chciałam tylko podłogę umyć.

Oceń:

~ Dlaczego wybudowałeś okrągły dom ?
= Teściowa mnie wcześniej pytała czy znajdzie się dla niej kącik w naszym nowym domu.

Oceń:

Rozmowa przed weekendem :
~ Chcesz mieć fajną dupę na sobotę ?
= No ba, jasne, że chcę !
~ To sobie ją umyj.

Oceń:

~ Panie sierżancie, dlaczego kontrolujemy głównie fiaty, audi, skody, hondy i fordy ?
= A posterunkowy umiecie napisać peżot, reno albo hujdaj ?

Oceń:

~ Ja ze swojej fotowoltaiki oddaję prąd do sieci.
= Ale teraz jest tyle instalacji, że powyżej 250 V ona nie przyjmuje.
~ Dlatego przestawiam falownik na 260 V
= To nielegalnie. Nie boisz się że Cię złapią ?
~ Nie bo przestawiam tylko w nocy.

Oceń:

~ Ziemia jest płaska.
= Bzdura.
~ Żadna bzdura. Kupowałem w castoramie do ogrodu. Była tylko płaska. Mam paragon. Okrągłej nie było.

Oceń:

~ Tato, co to jest GPS ?
= Mówi Ci gdzie jechać i jak.
~ Mama ?

Oceń:

~ Dlaczego wybierasz auta ze skrzynią automatyczną ?
= Nie toleruję nadmiaru pedałów.

Oceń:

~ Źle słyszę. Mówi Pan doktorze, że wygladam jak dobry arystokrata ?
= Mówię, że wygląda mi, że chora prostata.

Oceń:

~ W chińskich biurach ważne jest zachowanie ciszy, ponieważ wszyscy są skupieni na swojej pracy.
= W polskich podobnie, trzeba zachować ciszę, bo wszyscy śpią.

Oceń:

~ Czy macie książkę zatytułowaną „Ameryka, pokojowy naród" ?
= Proszę szukać na półce z powieściami fantasy.

Oceń:

~ Muszę żonie kupić nową wagę bo stara ją lekceważy.

Oceń:

~ Uczciwych polityków można policzyć na palcach jednej ręki.
= I to stolarza.

Oceń:

~ Dziadku, dlaczego kobiety dalej tak za Tobą szaleją, chociaż masz już prawie 80 lat ?
= Nie wiem wnusiu, nie wiem...
Powiedział dziadek i w zamyśleniu oblizał brwi.

Oceń:

~ Moje nowe auto ma szybki....
= SILNIK ? !
~ ... nie
= START ? !
~ ... szybki duże i dobrą widoczność.

Oceń:

~ W prima aprilis weryfikuję wszystkie infirnacje z mediów które do mnie docierają.
= Ja tak robię przez cały rok.

Oceń:

~ Gdy szłam wczoraj jakiś malolat rzucił mi puszką w głowę.
= A co w niej było ?
~ Nic.
= A w puszce ?

Oceń:

~ Ma Pan problemy z alkoholem ?
= Tylko kiedy w niedzielę żabka jest zamknięta. .

Oceń:

~ Co jesteś taki smutny ?
= Pokłóciłem się z żoną i powiedziała, że przez tydzień nie będzie się do mnie odzywać.
~ No i w czym problem ?
= Jutro ósmy dzień.

Oceń:

~ Dziewczyna mi powiedziała żebym przyjechał do niej do domu bo nikogo nie będzie.
= I jak ?
~ Nie pojechałem. Co tam będę sam siedział ?

Oceń:

~ Wiem, że nic nie wiem.
= Skąd wiesz ?
~ Żona mi powiedziała.

Oceń:

~ Tato, chcę Ci powiedzieć, że jestem gejem.
= Kabriolet masz ?
~ Nie, a co ?
= Futro masz ?
~ Nie...
= To Ty zwykły pedał jesteś !

Oceń:

~ Mówią, że nie wygladam na tyle lat ile mam. Na ile lat wyglądam ?
= Niemozliwe, ludzie tyle nie żyją.!

Oceń:

~ Kupiłam sobie pieska i jestem teraz jego matką.
= Ale z Ciebie suka.

Oceń:

Rozmowa dwóch policjantów.
~ Ja się biorę do roboty po drugiej kawie.
= A ile kaw pijesz?
~ Żadnej, wódkę piję.

Oceń:

~ Dlaczego w Białym Domu jest Gabinet Owalny ?
= Pewnie po to by się nie dało nikogo postawić do kąta.

Oceń:

Chory mąż do żony w szpitalu.
~ Co powiedział lekarz ?
= Ile chcę za Twojego harleya.

Oceń:

~ Jaką wartość ma Twój samochód ?
= Zgadnij. Podwaja wartość po zatankowaniu.

Oceń:

~ Żona mi powiedziała, że spodziewa się ode mnie osobistego prezentu z okazji Walentynek i mrugała do mnie.
= Dałeś jej coś ?
~ Krople do oczu.

Oceń:

Rozmowa kolegów 14 lutego 2025 roku.
~ Jakie mamy dzisiaj dzień ?
= Jesteś żonaty?
~ Tak
= To piątek.

Oceń:

~ Ja jestem obrońcą zwierząt.
= I tolerujesz to, że każdy adres mailowy wykorzystuje jedną małpę ?

Oceń:

~ Premier Słowacji Fico powiadomił, że Żeleńskie chciał mu dać 500mln $ łapówki.
= A Tusk nie odmówił....

Oceń:

~ Gdy się rozniosło, że szukam żony dostałem wiele ofert : "weź moją".

Oceń:

~ Za obecnego rządu będzie niska przestępczość.
= Tylko gdy przestępcami będą karły.

Oceń:

~ Pojawiła się propozycja by zmienić polską flagę na biało-karmazynową.
= A może by też i godło zmienić, zamiast orła byłby kangur, bo ceny ciągle skaczą, a ludzie chodzą z pustymi torbami ?

Oceń:

~ Ja nie mam nic przeciwko tym co się przyklejają do asfaltu.
= Ja też pod warunkiem, że będą się przyklejać przed niemieckimi jarmarkami bożonarodzeniowymi.

Oceń:

~ Od 1 stycznia 2025 Szwajcaria zakazuje zakrywania twarzy.
= Obejmie kobiety z namalowaną nową twarzą i spawaczy ?

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (111)

Sortuj dowcipy w poczekalni

Kategorie w poczekalni

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Rozmowa dwóch kolegów:
- I co nowego w pracy?
- Szukamy księgowego.
- Przecież ostatnio zatrudniliście jednego.
- No właśnie go szukamy...

Zobacz cały dowcip

Myśli kobiet patrzących w sufit:
Kochanka: - Przyjdzie, czy nie przyjdzie?
Kurtyzana: - Zapłaci, czy nie zapłaci?
Żona: - Pomaluje wreszcie ten cholerny sufit, czy nie pomaluje?

Zobacz cały dowcip

Kiedy tylko moja dziewczyna powiedziała mi, że spodziewa się dziecka, od razu zacząłem myśleć nad imieniem.

W końcu wybrałem Carlos i osiedliłem się w Meksyku.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?

Bronisław.

Zobacz cały dowcip

Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...

Zobacz cały dowcip