- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Sędzia pyta:
- Co Pan robił dwa lata temu 5 lipca o 10:20?
- Dokładnie pamiętam. Jednym okiem patrzyłem na zegarek, a drugim na kalendarz.
- Chciałbym zrobić niespodziankę i kupić żonie na urodziny skarpetki.
- To ma być niespodzianka?
- Tak, bo żona oczekuje futra.
- Słyszałem sąsiedzie, że się Pan ożenił.
- To u Pana też to słychać?
- Żono, możesz wreszcie zrobić coś innego na obiad niż gulasz?
- Zawsze robię coś innego, ale wciąż wychodzi gulasz.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Dzisiaj w metrze byłam najpiękniejszą pasażerką.
- Jechałaś sama?
- Kto się tam drze za ścianą?
- Sąsiadka. Odreagowuje pracę.
- To gdzie ona pracuje?
- W bibliotece.
- Podobno Janek zginął w pożarze leśniczówki?
- Zawsze chciał być zapalonym myśliwym.
- Zapraszam Cię dzisiaj na coś mocniejszego.
- Ooooo, a na co?
- Na herbatę z dwóch torebek.
Lekarz do pacjenta:
- Ile pan widzi palców?
- Hm.... Trzynaście?
- Tak. Miał pan poważny wypadek. Niektóre z nich są pańskie. Potrafi pan zidentyfikować?
Jan Zumbach był jednym z najsłynniejszych pilotów Dywizjonu 303. Po wojnie ożenił się z Niemką. Jego koledzy nie mogli wyjść ze zdumienia.
- Tyle lat walczyliśmy z Niemcami, tylu kolegów naszych zabili, a ty po wojnie ożeniłeś się z Niemką?
A Zumbach im tłumaczył:
- Wy walczyliście i skończyliście, a ja dzięki temu małżeństwu prowadzę tę wojnę do dzisiaj!
W hurtowni drewna:
- To bardzo duże zamówienie panie Noe, jak pan zamierza je opłacić?
- Proszę się nie martwić, szef zapłaci przelewem.
Przy rodzinnym stole:
- Ania! wygrywasz mieszkanie i 20 tysięcy złoty!
- Michał, wygrałeś działkę i samochód!
- Janek wygrałeś...
- Adam, to naprawdę nie jest dobry sposób na czytanie testamentu.
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!