Użytkownik iger3 dowcipy

Mąż wyjeżdża w delegację. Przed wyjazdem mówi żonie:
- Rozumiem, że masz swoje potrzeby. Zbudowałem ci robota. Jeśli tylko będziesz potrzebowała mężczyzny, po prostu zawołaj "Boria" i on wszystko zrobi.
- Dobra.
Mąż wyjechał. Wieczorem żonie zachciało się i krzyknęła: "Boria!"
Robot się włączył i zabrał się do akcji. Po jakimś czasie żona zdała sobie sprawę, że nie wie, jak wyłączyć diabelstwo. Zaczęła wołać o pomoc. Pojawiła się sąsiadka i pyta:
- A co to za cudo?
- Boria.
- Boria!
Robot zareagował prawidłowo i zabrał się za sąsiadkę.
Dwa dni później mąż zorientował się, że nie powiedział żonie, jak się wyłącza robota. Dzwoni, nikt nie odbiera. Wsiada w samolot, leci do rodzinnego miasta. Na lotnisku łapie taksówkę, wsiada i mówi do kierowcy:
- Na Iwanowkę, szybko!
- Na Iwanowkę? Tam nie pojadę.
- Dlaczego?!
- Tam Boria!

Faraon udał się na pustynię. Patrzy w lewo, patrzy w prawo, przymrużył oko, oparł dłonie na biodrach, cmoknął z dezaprobatą.
- Ta linia horyzontu wymaga odrobiny pracy. Trzeba ją trochę złamać. Nie wiem, może jakieś geometryczne kształty? Taką bym miał koncepcję... Niech będą trójkąty!

Oceń:

Mama mi powiedziała, że najlepiej urodzić się w sierpniu, ponieważ jest to miesiąc warzywny i urodziny można wyprawić oszczędnie. Wystarczy narobić sałatek, do tego wódka i starczy.

Oceń:

Przed drzwiami gabinetu Glińskiego stoi blady i trzęsący się ze strachu petent.
Sekretarka, otwierając drzwi, pyta:
- Tak bardzo boi się pan ministra kultury?
- Nie, proszę pani, boję się kultury ministra.

Oceń:

Moja żona po wizycie w oceanarium powiedziała, że do szyby podpłynął wieloryb i zaczął się na nią gapić. Odpowiedziałem:
- Pewnie zastanawiał się, jak stamtąd spie*doliłaś.

Oceń:

Napis na TIRze:
''Zanim zajedziesz drogę, zauważ, że ten samochód wyszedł zwycięsko z już 10 wypadków drogowych!''

Oceń:

Rodzice znajomej chcieli mieć trzy córki i nazwać je Wiara, Nadzieja i Miłość.
Coś poszło nie tak.
Teraz u nich jest Wiara, Nadzieja i Tomasz.

Oceń:

Właśnie wróciłem do domu i okazało się, że wszystkie drzwi są wyrwane i wszystko zniknęło. Co za chory człowiek robi takie rzeczy z cudzymi kalendarzami adwentowymi?

Oceń:

Środek Zimnej Wojny. USA, obawiając się ataku ZSRR, szkolą szpiegów, by zdobyli informacje. Kurs kończy najlepszy z najlepszych wśród najlepszych. Dzień odprawy.
- Listen! - mówi dowódca - Twoja mission jest top secret i very fuckin' important. Twoim celem jest dotrzeć do Moscow i zdobyć top secret information na temat planowanej invasion! Potem nasz łącznik we Vladivostok załatwi Ci powrót do USA. Zrozumiałeś?
- Yes, sir! Znaczy... Da, tawarisz kamandir!
Zrzucają agenta na totalnym zadupiu. Po kilku godzinach znajduje wioskę - kilka chałupek na krzyż. Myśli sobie:
- OK. Teoria teorią time for practise.
Dostrzega babulkę na ławeczce, podchodzi doń:
- Zdrastwujcie, babciu.
- Zdrastwujcie, amerikanski szpiegu.
- Szto?
- Zdrastwujcie, amerikanski szpiegu.
- Szto? Ja nie amerikanski szpieg, ja ruski!
- Niet, wi nie ruski, wi amerikanski szpieg.
- Ja nie ruski? Nu pagadi!
Odśpiewuje babulce hymn ZSRR, Katiuszę, Kalinkę, Pust wsiegda budziet sonce.
- I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
- To patrzcie teraz!
Odtańcowuje jej kazaczoka i to tak jakby nic nie robił od dziecka, tylko nak***iał kazaczoki.
-I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
Facet myśli sobie:
- Damn it. Jak ona? Yeah, w sumie mówić, śpiewać i tańczyć każdy się nauczy. Ale tego nie da rady...
Tu wyciąga zza pazuchy pół litra. Otwiera i obala flaszkę w rekordowym tempie.
- I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
- Ale, kak wi? Gawarim kak ruski...
- Da.
- Śpiewam kak ruski...
- Da.
- Tańczę kak ruski...
- Da.
- Nawet piję kak ruski!
- Da.
- To kak wi poznali, ze ja amerikanski szpieg?
- Widzisz, u nas w Sajuzie czornych niet.

- Masz trójkę dzieci, a wszystkie są takie grzeczne. Jak ty to robisz?
- Miałem czwórkę.

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (108)

Sortuj dowcipy

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Spotykają się dwaj żołnierze.
- Co tam masz? - rzucił pierwszy.
- Granat - rzucił drugi.

Zobacz cały dowcip

Policyjny radiowóz wrąbał się w drzewo i wyłażą z niego dwaj policjanci.
- No Stasiu tak szybko na miejscu wypadku nie byliśmy nigdy

Zobacz cały dowcip

Kiedyś spacerowałem wzdłuż brzegu zamarzniętego jeziora i zobaczyłem mężczyznę, który chciał się utopić.
Miał szczęście, że miałem wiertarkę akumulatorową.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!

Zobacz cały dowcip

Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.

Zobacz cały dowcip

Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.

Zobacz cały dowcip