Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.
Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.
- Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę...
- Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.
Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje. Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
- Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
- A od pasa w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc.
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj?
Nie jedzą, nie piją a rosną?
- Ceny.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Komentarze
Odśwież14 grudnia 2017, 08:12
nazywanie dziecka nadzieja to jest robienie mu stałej krzywdy na psychice
Odpisz
23 grudnia 2017, 14:40
@kokokochi: Wciąż mniejesz niż Brajan, Dżesika
Odpisz
10 czerwca 2021, 15:43
@kokokochi: moja koleżanka ma na drugie Nadzieja
Odpisz
14 grudnia 2017, 05:52
Mogli go Miłosz nazwać.
Odpisz
Edytowano - 3 listopada 2019, 23:26
@xmrocznax: ja mam na imię Miłosz xD
Odpisz
22 grudnia 2017, 13:37
Kolejny dowcip z Tomaszem w roli głównej... ale chyba nie chcialbym się nazywać miłość
Odpisz
Edytowano - 16 grudnia 2017, 00:12
Nie chciałaś w dupę To-masz
Odpisz
12 grudnia 2017, 12:15
i love thi dowcip
Odpisz
17 grudnia 2017, 11:48
@okej1: Albo po polsku, albo po angielsku, albi żeby to chociaż jakoś brzmiało składnie, a nie takie gówno z makiem jaki ci wyszło
Odpisz
24 grudnia 2017, 22:26
@Davido: tak to jest jak masz 11 lat i nie znasz angielskiego, ale chcesz poszpanować
Odpisz