Rodzice znajomej chcieli mieć...

Rodzice znajomej chcieli mieć trzy córki i nazwać je Wiara, Nadzieja i Miłość.
Coś poszło nie tak.
Teraz u nich jest Wiara, Nadzieja i Tomasz.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar kokokochi

14 grudnia 2017, 08:12

nazywanie dziecka nadzieja to jest robienie mu stałej krzywdy na psychice

Avatar Sputnik

23 grudnia 2017, 14:40

@kokokochi: Wciąż mniejesz niż Brajan, Dżesika

Avatar Loginamika04

10 czerwca 2021, 15:43

@kokokochi: moja koleżanka ma na drugie Nadzieja

Avatar xmrocznax

14 grudnia 2017, 05:52

Mogli go Miłosz nazwać.

Avatar Szoniko400

Edytowano - 3 listopada 2019, 23:26

@xmrocznax: ja mam na imię Miłosz xD

Avatar Tamron

22 grudnia 2017, 13:37

Kolejny dowcip z Tomaszem w roli głównej... ale chyba nie chcialbym się nazywać miłość

Avatar didujakaskemm

Edytowano - 16 grudnia 2017, 00:12

Nie chciałaś w dupę To-masz

Avatar okej1

12 grudnia 2017, 12:15

i love thi dowcip

Avatar Davido

17 grudnia 2017, 11:48

@okej1: Albo po polsku, albo po angielsku, albi żeby to chociaż jakoś brzmiało składnie, a nie takie gówno z makiem jaki ci wyszło

Avatar ersysek

24 grudnia 2017, 22:26

@Davido: tak to jest jak masz 11 lat i nie znasz angielskiego, ale chcesz poszpanować

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Złodziej ukradł krzesło i poszedł siedzieć.

Zobacz cały dowcip

Spotkało się dwóch kolegów i jeden do drugiego mówi:
- Wiesz, ale tym Kowalskim to się powodzi. Byłem wczoraj u nich na balandze. I wiesz co? Złoty kibel mają. Tak takie bogactwo.
- Eeee. No coś ty, niemożliwe - nie dowierza drugi.
- Chłopie, jak Bozię kocham. Sam widziałem, szczere złoto!
- Nie wierzę.
- No to chodź, pójdziemy do nich i ci udowodnię.
Poszli więc. Stanęli pod drzwiami, ten pierwszy zadzwonił. Otworzyła pani Kowalska. Gościu do niej:
- Dzień dobry pani Kowalska. Czy to prawda, że macie złoty kibel?
Kowalska się odwraca i woła do męża:
- Franek chodź, jest ten co ci do puzonu nasrał!

Zobacz cały dowcip

Do pomocy społecznej zgłasza się kobieta w sprawie zasiłku na dzieci. Urzędnik ją wypytuje:
- Ile ma pani dzieci?
- Dziesięcioro.
- Imiona?
- Brajan, Brajan, Brajan, Brajan, Brajan, Brajan, Brajan, Brajan, Brajan i Brajan.
- Rany! To nie jest bez sensu?
- Wie pan, jakie to wygodne? Wystarczy zawołać: "Brajan, obiad" i wszyscy przybiegają.
- A jak chce pani zawołać konkretnego?
- To wtedy wołam po nazwisku.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip

Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.

Zobacz cały dowcip

Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.

Zobacz cały dowcip