Mąż wyjmuje z domowego barku wszystkie spirytualia i starannie układa je w dużej, sportowej torbie. Zauważa to żona i pyta:
- Po co ci tyle tego? Przecież jedziemy tylko na dwa dni na daczę!
- Lusia, to nie my jedziemy na dwa dni na daczę. To nasz syn zostaje na dwa dni sam w domu.
Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego:
- Bilet proszę.
Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka.
Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi I wyrzuca.
Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno.
Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:
- My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala
Jest Rusek, Niemiec i Polak na bezludnej wyspie.
Nagle Rusek złowił złotą rybkę, no to rybka mówi jak mnie wypuścicie to spełnię każdemu po jednym życzeniu, wszyscy się zgodzili.
Rusek:
-Chcę wrócić do domu!!!
Niemiec:
-Chcę wrócić do domu!!!
A Polak:
-Trochę tu nudno, niech wrócą moi koledzy!
Dwóch mężczyzn zauważa martwego kota na ulicy.
- Panie Hawranek! Czy to pana kot?
- Nieeee, mój nie był taki płaski!
Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje:
- Jeszcze raz! Jeszcze raz!
No dobra, zaśpiewała. Skończyła, a publika:
- Jeszcze raz ! Jeszcze raz!
No i tak trzeci, czwarty, piąty... dziewiąty raz. W końcu zrezygnowana, mówi do publiczności:
- Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać! Ile jeszcze?
A publiczność:
- Śpiewaj, kur*a, aż się nauczysz!
Minister zdrowia odwiedził szpital wariatów. Chodzi, ogląda, patrzy, a tam basen i trampolina. Wariaci wyłażą na trampolinę i skaczą. Robią salta, śruby. Minister chwali dyrektora:
- No, no... Widzę, że sport u was kwitnie, takie akrobacje i skoki do basenu.
- No - odpowiada dyrektor - A jeszcze jak im wodę wpuszczę...
Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
Ostatnio mój sąsiad zapukał do mnie o 3 w nocy!
Wystraszyłem się tak bardzo, że wypadła mi wiertarka z ręki...
Na przystanku ojciec rozmawia z synkiem na różne tematy. Siedzący obok mężczyzna przysłuchuje się i nagle mówi:
- Jesteś bardzo inteligentny. Chciałbym mieć tego samego małego synka jak ty. Myślisz, że twój ojciec sprzedałby mi ciebie?
- Sprzedać, to nie sprzeda. Ale możesz zabrać go do swojej żony, a on zrobi dokładnie takiego samego jak ja!
Kiedyś mężczyzna nie mógł być przy porodzie. Nie mógł nawet wejść na porodówkę. Stoi więc mężczyzna pod szpitalem i krzyczy do kobiety w oknie:
- Syn czy córka?
- Syn - odkrzykuje kobieta.
- A do kogo podobny?
- Nieważne! I tak nie znasz!
Jasio zwierza się potajemnie koledze:
- Wydaje mi się, że moi rodzice już mnie nie kochają.
- Dlaczego tak twierdzisz?!
- Dają mi dziwne zabawki do kąpieli...
- Spokojnie, do kąpieli różne rzeczy się bierze.
- Tak? Toster, suszarkę, przedłużacz?!
Motto dnia:
Nie denerwuj się, że nie masz pieniędzy. Są przecież rzeczy, których nie kupisz za żadne pieniądze. Na przykład żywe dinozaury.
Rozmawiają Hitler i Stalin.
- Jestem najbardziej znienawidzonym facetem na ziemi!
- Nie prawda! Ja jestem
Przychodzi Biber:
- To ja jestem najbardziej znienawidzonym facetem na świecie!
- Japa Biber! Rozmawialiśmy o facetach!
Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się niepewnie. W końcu pyta aptekarza:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.