Strilitz od dawna układał plan zamachu na Hitlera. Plan był doskonały - wypalił niespodziewanie zaraz po znalezieniu się w kieszeni Strilitza, który, o dziwo, tylko z lekkimi poparzeniami trafił do szpitala.
Spotykają się dwaj koledzy.
- Franek kto ci nabił takiego siniaka?
- Wyobraź sobie, wczoraj wieczorem wyciągam dziewczynę z wody...
- I to ona tak cię urządziła? - przerywa kolega.
- Nie... Wtedy do łazienki weszła żona...
Dlaczego sierotka Marysia nie poszła do lekarza?
- Bo w okolicy był tylko rodzinny.
Wykład na medycynie. Profesor mówi:
- Dzisiaj zajmiemy się seksem. W zasadzie możemy wymienić 60 pozycji...
Głos z sali:
- 61
- Jak już mówiłem znamy 60 poz...
- 61
- Wbrew temu, co niektórzy mogą sądzić znamy 60 pozycji. W pierwszej mężczyzna leży na kobiecie...
Głos z sali:
- 62
Za CNN: Luksemburg rozpoczął wycofywanie swego żołnierza z Iraku.
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...
Kocha się mąż z żoną i jej wymyśla:
- Ale ty jesteś wstrętna, masz taki długi nos, krzywe usta, zezowate oczy.
- Ale mam chyba coś pięknego w sobie? - pyta żona.
- Tak. Ale zaraz to wyjmę.
Do sklepu obuwniczego wchodzi mężczyzna. Zauważa piękne białe buty. Z zachwytem pyta ekspedientki:
- Jakie cudowne buty, ile kosztują?
- 10 tysięcy złotych.
- Oj, a czemu tak drogo?
- Bo to proszę pana jest unikat, ręcznie robione z ludzkiej skóry. Ale jeśli jest pan zainteresowany tym modelem to mamy jeszcze czarne, za 9,99.
- Dziewczynki! Ubierajcie się!
- Mamo... A dziś jest halołyyn...
- Ubieraj się...
- Ale mamo, pójdziemy na halołyyn?
- Nie pójdziemy na żadne halołyn!
- Ale mamo... Dlaczego?
- Bo... Bo to nie jest polskie święto! Ubierajcie się szybciej! Emma! Dżesika! Idziemy do domu!
Porucznik Rżewski rozmawia z Polakiem:
- To prawda, że mówicie w innym języku, nie po rosyjsku?
- Tak, po polsku.
- To jak jest po waszemu "dom"?
- Dom.
- Piwo?
- Piwo.
- Żopa?
- D*pa.
- I z powodu jednego słowa wymyślacie nowy język?!
Kocha się pielęgniarka z doktorem i nagle go pyta:
- Panie doktorze pan jest chirurg czy anastazjolog?
- Chirurg.
- To rżnij mnie pan, a nie usypiaj!
W sklepie klientka ogląda elegancką sukienkę.
- Chętnie bym ją kupiła, ale z małą przeróbką oznajmia sprzedawczyni.
- A... co chciałaby pani przerobić?
- Cenę.
Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się niepewnie. W końcu pyta aptekarza:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.
Mąż mówi do żony:
- Zdejmij majtki, bo zaraz przyjdzie hydraulik.
- A co, nie mamy już pieniędzy?
- Z kaloryfera k***a zdejmij!