Mąż pyta się żony:
- Mamusia do Afryki pojechała?
- No, co Ty! Zgłupiałeś?
- No, bo mówili w wiadomościach, że w Południowym Sudanie pojawiła się cholera.
W rodzinie urodziły się trojaczki.
Sąsiedzi pytają siedmioletniego braciszka:
- Jak się maluchy nazywają ?
- Ojciec woła na nich: Nichu, Janie, Moje.
- Słyszałam, że wyszłaś za mąż? I jak mąż, przystojny?
- Trochę ładniejszy od diabła.
- To pewnie w łóżku, no wiesz...
- Nie, raczej przeciętnie.
- Kasa?
- Średnia krajowa.
- To co ty w nim widzisz?
- Nie przesiaduje w internecie.
- Jak ja ci zazdroszczę!
Spotkały się dwie koleżanki i jedna żali się drugiej:
- Wiesz co, ja to mam tak głupiego męża, że aż strach. Nie wiem, co już robić.
- To kup mu encyklopedię.
- Po co? I tak w niej chodził nie będzie.
Mąż do żony:
- Kochanie, spełniło się twoje marzenie, by zamieszkać w droższym mieszkaniu. Od przyszłego tygodnia podnoszą nam czynsz.
Kumpel do kumpla:
- Rozwodzisz się? Co się stało?
- Mojej żony nie było całą noc w domu. Kiedy wróciła, powiedziała, że spała u swojej siostry.
- I co z tego?
- To ja u niej spałem!
Dziewczyna pyta swojego narzeczonego:
- Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w samo Boże Narodzenie?
- Rybko moja, daj spokój! Po co mamy psuć sobie święta?
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie ty znowu siedzisz?!
- Pamiętasz, kochanie, tego jubilera, u którego widziałaś taki piękny naszyjnik ostatnio?
- Tak, najdroższy...
- No, to ja piję w barze obok.
Dwaj kumple siedzą w barze i piją piwo.
- Ja, jak się napiję, to nikogo się nie boję - mówi jeden z nich.
- Nawet własnej żony?
- Nie, no... tak to się jeszcze nigdy nie schlałem.
Dwaj mężczyźni siedzią w pubie:
- Co powiesz żonie kiedy wrócisz do domu?
- Ja mam z nią krótką rozmowę, mówię: "Dobry wieczór!" I zaczynam słuchać...
- Rabinowicz, czemu w stołówce bierzecie dwie półporcje barszczu, a potem je zlewacie na jeden talerz? Nie prościej zamówić normalną porcję?
- Nic nie rozumiecie. W ten sposób dostaję podwójną porcję śmietany.
Kobieta budzi się rano po Sylwestrze, patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża:
- Wiesz, kochanie... Jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona... Kochanie, proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w Nowym Roku...
- Eee... Wzrok masz w porządku!
Jasiu mówi do kolegi:
- Wiesz co? Teraz moja mama codziennie jeździ konno żeby zrzucić trochę kilogramów.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Koń schudł już 10 kilo.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.