Motto dnia:
Nie denerwuj się, że nie masz pieniędzy. Są przecież rzeczy, których nie kupisz za żadne pieniądze. Na przykład żywe dinozaury.
Przychodzi zwykły gość do biblioteki i pyta:
- Są kroniki Gala?
Na co bibliotekarka:
- Anonima.
- A to szkoda - odwrócił się i wyszedł.
- Hej. I jak twoja bezsenność?
- Byłem u lekarza.
- I co zalecił?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Wczoraj kładłem się osiem razy.
Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy.
- Czy uprawiał już sąsiad seks we troje?
- Jeszcze nie.
- A chce sąsiad?
- Oczywiście!
- To biegnij pan szybciutko do domu.
Przychodzi facet do sklepu.
- Interesują mnie drzwi.
Sprzedawca podnosi głowę znad lady:
- To zajebiste masz pan zainteresowania!
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Poniedziałek, siódma rano, ludzie jadą autobusem do roboty. Wchodzi uśmiechnięty facet... no i dostał w mordę.
"Polskie przysłowia":
- Nie taka baba straszna... jak się umaluje.
- Ten się śmieje ostatni... kto wolniej kojarzy.
- Kto pod kim dołki kopie... ten szybko awansuje.
- Nie pożądaj żony bliźniego swego... nadaremno.
- Jak cię widzą... to pracuj.
- Tym chata bogata... co ukradnie tata.
- Kto rano wstaje ten... idzie po bułki.
- Nie ma tego złego... co by nam nie wyszło.
- Jak sobie pościelesz... to mnie zawołaj.
Sześć etapów projektu:
1) Entuzjazm.
2) Rozczarowanie.
3) Panika.
4) Szukanie winnych.
5) Ukaranie niewinnych.
6) Chwała i honory dla nieuczestniczących.
- A jak pan zasypia?
- Bez problemu. Liczę owce przed snem...
- Do której zdąży pan doliczyć, zanim pan zaśnie?
- Do trzeciej...
- Tak szybko?
- No, czasami do wpół do czwartej...
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
- Zapraszam Cię dzisiaj na coś mocniejszego.
- Ooooo, a na co?
- Na herbatę z dwóch torebek.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Kiedyś inne stany świadomości osiągało się przy pomocy VooDoo, bębna i Szamana.
Dziś inne stany świadomości osiąga się przy pomocy wódy, na pusty bęben bez szamania.
Dzwoni telefon o 3 nad ranem:
- Halo?
- Niech mi pan powie, czy ja rozmawiam przez telefon? - pyta ktoś mocno bełkotliwym głosem.
- Nie debilu, przez telewizor!
- O ku*wa, a ja w samych majtkach.
Mąż z żoną na rybach:
- Luśka, daj chleb...
- Zjadłam.
- To daj kukurydzę.
- Też zjadłam.
- To zjedz jeszcze robaki i wracamy do domu...
Mój lekarz dawał mi sześć miesięcy życia. Ale kiedy mu nie zapłaciłem rachunku, dodał mi jeszcze drugie sześć.
Jesteś z właściwą osobą, jeśli na jej widok masz to samo uczucie, co wtedy, gdy kelner niesie Ci jedzenie.
Ojciec do syna:
- Jak tam postępy w szkole?
- W porządku. Kontrakt z piątą klasą przedłużony na następny rok.
W szpitalu lekarz pyta pacjenta:
- Czy nie odczuwa pan nudności?
- Nie, mam tu takie małe radyjko.
Lekarz mówi do pacjenta:
- Panie Nowak, mam dla pana dobrą wiadomość.
- O, to świetnie!
- Pana imieniem nazwiemy nowo odkrytą nieuleczalną chorobę.
Żona mówi do męża przy śniadaniu:
- Założę się, że nie wiesz, jaki dziś jest dzień.
- Ależ wiem, kochanie - odpowiada spokojnie mąż.
Następnie małżonek wychodzi do pracy, a po jakimś czasie kurier przynosi żonie wielki bukiet czerwonych róż. Po godzinie kurier doręcza ogromną bombonierkę, i kolejni w ciągu dnia jeszcze kilka prezentów.
Mąż wraca z pracy, a żona cała w skowronkach do niego:
- Dziękuję kochanie! To najwspanialszy Dzień Sprzątania Świata w moim życiu!
Czym się różni matematyk dodający dwa do trzech od matematyka dodającego trzy do dwóch?
W sumie niczym.
Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i stwierdza, że chcę kupić zwierzątko. Właściciel informuje go, że ma gadającą stonogę.
- Naprawdę, za ile?
- Jak dla pana... 200 zł.
Zachwycony facet kupuje stonogę i bierze ją do domu.
Po dotarciu na miejsce kładzie pudełko po zapałkach ze stonogą w środku na stole, otwiera je i mówi:
- Panie Stonogo, masz ochotę na kielonka?
Stonoga nic nie odpowiedział. Facet stwierdził, że pewnie jest zmęczony po podróży, więc może później sobie z nią pogada.
Po godzinie znowu otwiera pudełko i rzecze:
- Panie Stonogo, kielonka?
Stonoga znowu nic nie opowiedziała.
Facet robi się podejrzliwy i stwierdza, że jak za godzinę stonoga się nie odezwie, to pójdzie do sklepu zoologicznego i złoży reklamację.
Po godzinie znowu otwiera pudełko i rzecze:
- Panie Stonogo, kielonka?
- Słyszałem cię za pierwszym razem kretynie, buty zakładam.
Szpital.
– Panie doktorze, jednak mam pewną prośbę.
– Proszę się nie martwić, leży pan już na stole, a ja operuję od 10 lat.
– Rozumiem, panie doktorze, ale jednak zdecydowanie proszę, żeby…
– Cicho!
– Ale jednak…
– Niech pan zamilknie, albo każę dać panu zastrzyk usypiający!
– Dzięki Bogu… O to właśnie mi chodziło…
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.