UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
- Halo, kostnica?
- Tak.
- Trzy godziny temu zamawiałem pizzę. Nie ma u was dostawcy?
Dlaczego krasnoludki jak idą przez łąkę to się śmieją?
- Bo je mech w jaja łaskocze.
Na przyjęciu u któregoś z Radziwiłłów zdarzyło się, że któryś z panów braci zapomniał zabrać z domu łyżki (wbrew pozorom jedzenie własnymi sztućcami było wtedy ogólnie przyjęte). Widząc zakłopotanie gościa gospodarz zakrzyknął gromkim głosem:
- Kiep, kto nie zje swojej zupy!
Biedny szlachciura odkroił piętkę chleba, wydrążył z miękiszu, po czym tak zaimprowizowaną łyżką zjadł zupę. Następnie podniósł się i pogryzając powoli ową piętkę zakrzyknął:
- Kiep, kto nie zje swojej łyżki!
Do pijanego podchodzi policjant.
-Nazwisko!
-Kowalski.
-Dobra dobra. Wy wszyscy jesteście Kowalscy!
-No dobrze. Nazywam się Henryk Sienkiewicz.
-O, widzicie! Trzeba było tak od razu mówić, a nie kłamać, że jest pan jakimś tam Kowalskim!
Dwaj bandyci po obrabowaniu banku uciekają obładowani łupem:
- Myślisz, że nam się uda?
- Oczywiście.
- Obiecujesz?
- Masz to jak w banku.
Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...
W końcu jeden z policjantów pyta:
- Co mu jest? Miał wypadek?
- Nie. Źle zaparkował!
Jedzie na koniu gościńcem Zbyszko z Bogdańca. Nagle przed sobą widzi stojącego na poboczu starca. Zbyszko podjeżdża do niego, zatrzymuje się, zaczyna mu się przyglądać i mówi:
- Człowieku! Ktoś ci wyłupił oczy!
Starzec nie reaguje, więc Zbyszko dalej go ogląda i mówi:
- Człowieku! Ktoś ci wyrwał język!
Starzec nadal nic. Zbyszko dalej mu się przygląda i mówi:
- Człowieku!! Ktoś cię torturował. Jesteś cały we krwi!
Starzec nadal nic. No więc Zbyszko w końcu go pyta:
- Człowieku. Kto ci to wszystko uczynił?
Na to starzec podnosi rękę i kreśli nią na piersiach znak krzyża. A Zbyszko na to:
- Człowieku! Nie p**rdol! Pogotowie?
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:
- Ile za loda?
- 600 rubli.
- Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
Dziewczynka się zgodziła... Po wszystkim gość daje 100 rubli. Dziewczynka przypomina:
- A komórka?
- A tak. Notuj: 0-60......
Rozmowa w urzędzie pracy:
- Proszę pana, nie myślał pan o rozpoczęciu działalności?
- Nie.
- Co mógłby pan otworzyć dysponując pieniędzmi, które pan ma obecnie?
- Hm, okno?
Spłonęła stodoła pewnego rolnika. Firma ubezpieczeniowa poinformowała go, że zamiast odszkodowania w gotówce zbudują mu nową stodołę. Facet na to:
- W takim razie anuluję ubezpieczenie mojej żony.
USA. Za kierownicą samochodu głucha staruszka, obok niej jej mąż. Zatrzymuje ich policjant:
- Przekroczyła pani prędkość.
Staruszka do męża:
- Co on mówi?!
- Przekroczyłaś prędkość! Krzyczy jej do ucha mąż.
- Poproszę o pani prawo jazdy - mówi policjant.
- Co on powiedział?
- Daj mu swoje prawo jazdy!
Policjant bierze dokument.
- O! Jesteście z Arkansas. Byłem tam kiedyś, dawno temu. Miałem tam najgorszy seks w moim życiu.
- Co on mówi?
- Powiedział, że cię zna.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.