Na leżakowaniu w przedszkolu leżą dzieci na łóżeczkach i w pewnej chwili chłopczyk pyta dziewczynkę:
- Jesteś chłopcem czy dziewczynką?
- Nie wiem.
- To sprawdź!
- No to mi pomóż!
- No to musisz podnieść kołderkę.
Dziewczynka podniosła kołderkę na to chłopczyk:
- Jesteś dziewczynką, bo masz różową piżamkę.
Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy:
- Płyńmy do niej!
Na to czterdziestolatek:
- Zbudujmy najpierw tratwę.
A siedemdziesięciolatek:
- Po co, stąd też dobrze widać.
W Sejmie w drugim czytaniu znajduje się nowa wersja przykazania "Nie kradnij". Posłowie Zjednoczonej Prawicy wnieśli już 45 poprawek.
Spotyka się dwóch dresiarzy:
- Stary, byłem wczoraj na dyskotece, poznałem taką laskę zajebistą.
- Eee, cienki jesteś. Stary, ja wpadam na imprezkę w nowym dresiku, łańcuch na łapie. Taką laskę wyrwałem, poszliśmy na plażę. Ta się rozbiera i do mnie "rób co umiesz najlepiej".
- I co? Tańczyłeś z nią?
- Nieeee. Z bańki jej jebnąłem.
Rozmawiają dwie pchły:
- Kochasz mnie?
- Kocham
- To kup mi psa...
Pani Kowalska pyta dzieci w klasie:
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
- Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
- Stopy.
- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!
- Iwanow! Znowu śpicie w pracy!
- Szefie, przepraszam, mam małe dziecko, spać mi w nocy nie daje...
- To przynoście je tutaj, niech wam tu spać nie daje.
Wpada koń do baru, siada na jednym z wysokich stołków i mówi:
- Barman, małe jasne proszę.
Barman podał mu piwo, koń wypił, zapłacił i poszedł. Podchmielony facet ze stołka obok zbliża głowę do barmana i mówi półszeptem:
- Dziwne, nie?
A barman:
- Dziwne... zawsze pił duże jasne.
Przychodzi Jasio do księdza po mszy, mówi do niego - Kazanie Księdza było zajebiste.
- Jasiu, nie wolno tak mówić, bo to brzydkie słowo! - odpowiada ksiądz.
- Kazanie Księdza było serio zajebiste. - powtarza chłopiec.
- Jasio! Już ci mówiłem, żebyś tak nie mówił, masz grzech! - karci go ksiądz.
- Kazanie Księdza było tak zajebiste, że dałem datek na rzecz parafii w wysokości 200 zł. - chwali Jaś.
Kksiądz: Pie*dolisz?!
Kolega znalazł sposób na dodatkowe 600 zł. Zgłosi żonę do 500+, a ona jego do 100+.
Partyzanci schowali się przed Niemcami w pustej studni i postanowili udawać echo. Nadchodzą Niemcy. Jeden z nich zagląda do studni i pyta:
- Czy są tu partyzanci?
Echo odpowiada:
- Czy są tu partyzanci?
Niemiec znowu pyta:
- A może poszli do lasu?
- A może poszli do lasu?
Kolejne pytanie:
- A może wrzucimy granat?
A echo:
- A może poszli do lasu?
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!