Rozmowa o pracę w komunikacji miejskiej:
- Przepraszam za spóźnienie.
- W porządku, jest pan przyjęty.
Sytuacja ta miała miejsce w małym sklepiku na wsi, gdzie zwykle wszystkiego brakuje.
- Dzień dobry! Poproszę wino - mówi stały klient, pijaczek.
- Nie ma wina, jutro dostawa - odpowiada sprzedawca.
- (z przerażeniem) Nie ma wina?!
- Nie, nie ma wina...
- (z przerażeniem) Nie ma wina?! (i tak parę razy)
- Nie, nie ma wina! Może podam coś innego? Może piwo?
- Tak, poproszę piwo.
- Ale jakie? Te co zawsze?
- Zawsze biorę wino...
- Ale nie ma wina...
- (z przerażeniem) Nie ma wina?!
- Kochanie czy mój tyłek wygląda w tym grubo?
- Chcesz znać prawdę?
- Tak.
- Sypiam z twoją siostrą.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Przybyłem jak książę na białym rumaku, z wdziękiem ukląkłem, dałem jej bukiet pięknych, szkarłatnych róż. Ona spojrzała na konia i powiedziała:
- Po jaką cholerą przywlokłeś tę kobyłę do nas na dziewiąte piętro?
Ostatnia wieczerza. Wchodzi Jezus do sali, a tam stoły zastawione, pełno wina różnego gatunku.
- Co to jest i skąd mieliście na to pieniądze? - pyta zmieszany.
Na co jeden z apostołów:
- Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał!
Przychodzi facet do fryzjera:
- Niech mnie pan tak krótko op**rdoli.
Fryzjer:
- Ty ch*ju!
- Napije się pani może herbaty?
- Nie chcę herbaty.
- To może kawy?
- Nie chcę kawy.
- A może wódki z colą?
- Nie chcę coli.
- Różo Markowna, polecono mi was jako doświadczoną psychoterapeutkę...
- I z czym do mnie przychodzicie?
- Jesień, chandra, nie ma z kim wypić, pogadać, zasnąć w pozycji na łyżeczkę...
- Mówcie mi po prostu "Różo". Idę po korkociąg.
Bajka o złotej rybce po nowemu:
- Rybka spełniła trzy życzenia, a teraz twierdzi, że została zgwałcona.
Komisja poborowa. Chłopak z trudem odczytuje z tablicy największą literę. Lekarz decyduje:
- Zdolny do walki z czołgami.
- Co byś zrobił, gdybym umarła? Ożeniłbyś się ponownie?
- Na pewno nie!
- Dlaczego nie? Nie podoba Ci się małżeństwo?
- Nie, no podoba mi się...
- To dlaczego byś się znów nie ożenił? - drąży temat kobieta.
- No dobrze, ożeniłbym się.
- Naprawdę?
Mąż głośno wzdycha, ale nie odpowiada na pytanie.
- I spałbyś z nią w naszym łóżku? - nie daje za wygraną kobieta.
- A gdzie indziej mielibyśmy spać?
- I zdjąłbyś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej?
- To by było chyba w porządku?
- I pozwoliłbyś jej grać moimi kijami do golfa?
- Nie, ona jest leworęczna.
W jakiej walucie płacą ptaki?
Wróblach!
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.