Rosyjski samolot nad Kijowem zrzucił wszystkie bomby, ale załodze wciąż mało.
- Wania, zniż lot, ostrzelam ich z automatu.
Po wystrzelaniu całej taśmy:
- Wania, zniż lot, będę strzelał z pistoletu.
Po wystrzelaniu magazynka:
- Wania, zniż lot, zrzucę granaty.
Gdy skończyły się granaty:
- Wania, zniż lot, będę pasem napierd*lał.
Pewien mężczyzna lubiący polowania wprowadził się wraz ze swym psem do nowego domu. Okolica wydawała się bardzo zaciszna - mieszkające w sąsiedztwie dwie starsze panie bardzo polubiły nowego sąsiada i jego wiernego towarzysza. Piesek zaprzyjaźnił się nawet z ich śnieżnobiałym króliczkiem, który był pupilkiem staruszek! Pewnego wieczoru mężczyzna wrócił z pracy bardzo zmęczony po ciężkim dniu. Jego pies jednak radośnie podskakując i machając ogonem domagał się cowieczornego spaceru. Mężczyzna był jednak tak zmęczony, że tylko wypuścił kudłatego zwierzaka na podwórko, a sam położył się do łóżka. Po mniej więcej godzinie obudziło go szczekanie do drzwi. Zaspany poszedł je otworzyć… i sen szybko zniknął mu z oczu kiedy zobaczył, że piesek… trzyma w zębach królika sąsiadek! Szybko zabrał futrzaka ubrudzonego błotem, umył go i wysuszył mu sierść. Dokładnie obejrzał zwierzątko, a gdy stwierdził, że nie ma ono śladów pogryzienia (całe szczęście że pies nie wbił mocniej zębów!) postanowił zakraść się do domu staruszek i umieścić ich pupilka ponownie w klatce. Gdy zagasły wszystkie światła mężczyzna udał się do domu sąsiadek , ułożył króliczka obok jego miski i wrócił do domu. Rankiem wychodząc do pracy zauważył obie starsze panie rozdygotane i patrzące z przerażeniem do klatki, gdzie leżał ich martwy zwierzak. Jedna z nich nawet bezustannie kreśliła nad futrzakiem znak krzyża! „no to wpadłem” pomyślał mężczyzna ale postanowił udawać, że nie wie o co chodzi. Przechodząc obok staruszek przybrał zatroskaną minę i zapytał:
- Co się stało? Czy króliczek zdechł?
- Tak, zdechł - stwierdziła jedna z przerażonych starusze - tyle że pochowałyśmy go w ogródku dwa dni temu, a dziś on wrócił do klatki!
Przychodzi babcia do urzędu skarbowego, złożyć PIT.
Urzędniczka sprawdza i mówi:
- Właściwie wszystko jest dobrze tylko brakuje Pani podpisu
- Ale jak ja mam się podpisać?
- No tak jak się Pani zawsze podpisuje.
Babcia bierze długopis i pisze:
- Całuję was gorąco babcia Aniela.
Po zakończonym meczu piłkarskim wszyscy spokojnie opuszczają stadion, tylko jeden z kibiców próbuje przeskoczyć ogrodzenie.
- Panie! - woła porządkowy - Nie może pan wyjść tą samą drogą, którą pan przyszedł?
- Właśnie to robię!
Od kiedy sąsiadka ma nowego psa mogę powiedzieć, że byłem w nowym Yorku.
Do Nowaków przyjechała w odwiedziny babcia:
- Wnusiu, dobrze się chowasz? - pyta.
- Staram się - wzdycha Pawełek - Ale mama i tak zawsze mnie znajdzie i wykąpie...
Dwie gospodynie stoją przy pralce:
- Jadźka, ale tak między nami... anal już próbowałaś?
- Nie, zadowolona jestem z Dosi...
Myśliwy chwali się koledze:
- Ostatnio miałem wyjątkowe szczęście! Jednym strzałem położyłem dwa zające, kuropatwę i dzika!
- Wielka sztuka! Ja też tak potrafię!
- Strzelać?
- Nie, oszukiwać!
- Kochanie, pamiętasz że w sobotę jedziemy do mojej mamy?
- Tak, ale niestety szef kazał mi przyjść do pracy.
- Przecież ty masz własną działalność?
- Tak, ale w pracy jestem strasznym dupkiem.
Dwóch księży rozmawia o celibacie. Jeden mówi:
- Słyszałeś, że Watykan rozważa możliwość zniesienia celibatu?
- Tak, ale my już tego nie doczekamy.
- Ale może nasze dzieci...
W gabinecie stomatologa.
- Panie doktorze, czy to prawda, że pan potrafi bezboleśnie wyrwać zęby?
- Niestety nie zawsze. Wczoraj na przykład podczas wyrywania zwichnąłem sobie rękę.
- Proszę księdza, moja teściowa to kobieta warta grzechu.
- Synu, pamiętaj o VI przykazaniu. Nie cudzołóż.
- Co też ojciec, ja miałem na myśli V przykazanie. Nie zabijaj!
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.