Spotykają się dwie koleżanki.
- Wiesz, zaczęłam się odchudzać.
- Tak? To dzisiaj pierwszy dzień?
Mąż wrócił wcześniej z delegacji.
Wchodzi do sypialni i widzi nagą żonę przykutą do łóżka kajdankami, z klamerkami do bielizny na sutkach, z kulą w ustach, ze czerwonymi śladami na ciele po klapsach.
Obok stoi nagi facet w skórzanej masce z zamkami błyskawicznymi na całej głowie, z łapkami na myszy na genitaliach, ze śladami po pejczu i obcasach na ciele.
Na podłodze leżą pejcze i baty.
Mąż skonsternowany opuścił ręce i mówi:
- No widzę, że wp*erdol nic tu nie da...
Rozmawiają dwie kobiety.
- Sandra wyobraź sobie, Janusz mi się oświadczył.
- No tak, kiedy dałam mu kosza przed tygodniem, groził mi, że zrobi sobie krzywdę.
Psycholog do pacjenta:
- Pamiętaj, że liczy się wyłącznie twoje zdanie. Twoja dziewczyna ma się podobać tobie i tylko tobie. Nie twoim rodzicom, nie twoim kolegom, nie twojej żonie.
Rozmawia dwóch kolegów.
- Co Ty dzisiaj taki skacowany?
- Lekarz mi zalecił kieliszek czegoś mocnego przed wejściem do łózka
- I to od jednego kieliszka?
- Budziłem się kilka razy na siku
Rozmawia mężczyzna z kobietą.
- Powiedział Ci ktoś dzisiaj, że jesteś ładna?
- Nie.
- Już wieczór, ale może jutro ci się uda.
Spotykają się na spacerze dwie koleżanki które się z rok nie widziały. Jedna z wózkiem a druga do niego zagląda.
- A gu, gu, gu, jaki wspaniały dzidziuś, normalnie podobny do Twojego męża jak dwie krople wody!
- Hmm... chora sąsiadka prosiła żeby wyjść z jej dzieckiem na spacer.
Dwie blondynki wchodzą do sklepu i jedna mówi do drugiej:
- Ej, patrz jakie włochate ziemniaki.
- To są kiwi, z tego się robi pastę do butów.
Rozmowa lekarzy:
- Wiesz, kochała się kiedyś we mnie szalenie pewna pielęgniarka... Wcale mi się nie podobała.
- No i?
- Powiedziałem wreszcie, żeby o dwudziestej trzeciej przyszła do pokoju lekarskiego, jak nikogo nie będzie.
- Przyszła?
- Tak. Ale nikogo nie było!
Rozmawia dwóch kolegów.
- Obchodzisz Walentynki?
- Tak.
- Jak?
- Szerokim łukiem od czasu jak się na jednej zawiodłem.
Wczesny ranek, jezioro spowite mgłą... niezmąconą taflę wody przecina łódka.
Na łódce wieszcze: Adam Mickiewicz i Aleksander Puszkin recytują wymyślone na poczekaniu fraszki. Wtem ich oczom ukazuje się druga łódka, w której siedzą dwie przepiękne białogłowy. Puszkin widząc tę piękną scenę wypowiada te słowa:
- Cud nad cudami, dziw nad dziwami, łódka płynie choć jest z dwiema dziurami.
Na to wieszcz Adam:
- Hola, hola mości panie, są dwa kołki na zatkanie.
Sędzia pyta prostytutkę na rozprawie:
- Kiedy pani rozpoznała, że był to gwałt?
Prostytutka przez łzy:
- Gdy w banku powiedzieli, że czek jest bez pokrycia!
Jedzie Baca furmanką. Zatrzymuje go patrol policyjny.
- Dzień dobry, poproszę kartę pojazdu i uprawnienia do prowadzenia furmanki... Oooo widzę, że Baca spożywa alkohol w pojeździe?
- Eeee, nieee, Panie władzo, nie spożywam.
- Taaaak, a ta butelka to co? Przecież to alkohol!
- Taaa, nieee, to nie alkohol, to sok z banana!
- Taaak, jasne, daj no Baco, sprawdzimy.
Policjant popija, smakuje i mówi:
- No Baco, rzeczywiście to nie alkohol! Dokumenty ok, więc szerokiej drogi życzę.
Na to Baca:
- Noooooo, wio banan!
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.