Użytkownik Jolanta52 dowcipy

W koreańskiej restauracji:
- Panie Kim, to danie jest rewelacyjne. Mógłby mi pan podać przepis?
- Tak. To czipsy.
- Naprawdę? Ale ja tu widzę mięso.
- Przecież mówię czi psy.

U wspólnych znajomych Kowalski poznał miłą panią.
- Ilekroć pan się uśmiecha, mam ochotę zaprosić pana do siebie.
- Pani mi pochlebia.
- Och, pan mnie źle zrozumiał.
- Ja jestem dentystką.

Oceń:

- Jak pan może puszczać psa bez kagańca?!
- Ale wie pan, mnie go żal. Chory jest biedaczek, niedługo umrze, niech się chociaż nacieszy.
- A na co choruje?
- Na wściekliznę.

Mąż pokłócił się z żoną przy śniadaniu.
Wstając wściekły od stołu powiedział:
- W łóżku też jesteś do niczego - i wyszedł do pracy.
Po jakimś czasie zrobiło mu się głupio i dzwoni do domu, żeby przeprosić żonę.
Żona długo nie odbiera telefonu.
W końcu jednak podnosi słuchawkę.
- Czemu tak długo nie odbierałaś? - pyta wkurzony.
- Byłam w łóżku.
- Co robiłaś o tej porze w łóżku?
- Zasięgałam niezależnej opinii.

Oceń:

Bocian uśmiecha się do żaby:
- Mam ochotę na coś zielonego...
Żaba na to:
- No, to krokodyl ma przerąbane!

Oceń:

Żaba siedzi sobie nad stawem i moczy nogi. Przychodzi bocian, patrzy i pyta:
- Żabo, żabo, ciepła ta woda?
Żaba nawet nie zwróciła uwagi. Bocian pyta jeszcze raz:
- Żabo, pytam, czy ta woda jest ciepła?!
Żaba w ogóle nie reaguje. W końcu bocian się wkurzył i wrzeszczy:
- K***a, ciepła ta woda, czy nie?!
Na to żaba odwraca się do bociana i mówi:
- Może i k***a, ale nie termometr...

Oceń:

W szpitalu pacjent pyta doktora:
- Proszę mi powiedzieć, doktorze, czy moja choroba jest tak bardzo poważna?
- No cóż... - mówi lekarz - Na pańskim miejscu długich seriali już bym nie zaczynał oglądać.

Oceń:

Żona do męża:
- Kochanie, musimy zwolnić naszego szofera.
- Ależ dlaczego? - pyta mąż.
- Wyobraź sobie, że dzisiaj o mało mnie nie zabił!
- Zaraz zwolnić... Dajmy mu drugą szansę.

Oceń:

W szkole pani sprawdza pracę domową.
- Jasiu, ani jedno działanie na dodawanie nie jest wykonane prawidłowo!
- Ale to nie ja odrabiałem lekcje, to mój tata!
- A kim on jest??
- Kelnerem.

Oceń:

Sąsiad z dołu do sąsiada z góry:
- Ależ w nocy poszaleliście z żoną. Mało mi żyrandol nie zleciał.
- Panie sąsiedzie, tak się właśnie rodzą plotki... Mnie w nocy nawet w domu nie było!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (106)

Sortuj dowcipy

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Dawno temu, w czasach kryzysu gospopdarczego Towarzysz Pierwszy Sekretarz KC PZPR kazał się zamrozić na sto lat, by doczekać lepszych czasów. Po upływie tego okresu obudzono go i wypuszczono. Idzie sobie wzdłuż głównej ulicy Katowic i oczom nie wierzy. W sklepach jest pełno różnego rodzaju towarów, myśli sobie: ”nareszcie socjalizm okazał swoją wyższość”. Jednakże zgłodniał. Zachodzi do sklepu mięsnego, a tutaj pełno wszelkiego dobra: szynki, balerony, polędwice. Rozgląda się, ale nie widzi swojego ulubionego dania. Podchodzi więc do sklepowej i pyta czy może kupić sobie kaszanki. ”Kaszanka, kaszanka - co to takiego?” - zastanawia się. Jednakże po chwili domyśla się o co chodzi nieznajomemu i odpowiada: ”Aaa... kaszanka, to pewnie to, co jedzą w rezerwatach komuniści”.

Zobacz cały dowcip

Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani nauczycielka stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła. Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co wyczynia chłopiec i mówi:
- Jasiu uważaj bo oślepniesz!
Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi:
- Pierdzielę, zaryzykuję na jedno oko.

Zobacz cały dowcip

Mężczyzna wrócił z wojska i kłóci się z siostrą. Dochodzi do ostrej wymiany zdań:
- Ty się będziesz mnie słuchała, ja byłem podporucznikiem!
- A ja byłam pod generałem!

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.

Zobacz cały dowcip

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip