Kapitan Titanica wchodzi do sali balowej i oznajmia pasażerom:
- Mam dwie wiadomości - dobrą i złą. Od której mam zacząć?
- Od złej.
- Za chwilę nasz statek zatonie.
- A ta dobra?
- Dostaniemy 11 Oskarów.
Żona do męża:
- Kochanie! Zjesz dzisiaj kanapkę ze swoim ulubionym pasztetem?
- Nie, dzisiaj zjem sam w salonie.
- Jakim cudem udało ci się zostać zawodowym kulturystą, skoro zawsze byłeś cieniasem z WF-u?
- Bo zawsze byłem prymusem z chemii.
Kilka dni temu, na plaży, ktoś machał w moją stronę, ale nie wiedziałem, czy to do mnie, czy do kogoś za mną. Skończyło się na tym, że straciłem swoją pracę jako ratownik.
- Napije się pani może herbaty?
- Nie chcę herbaty.
- To może kawy?
- Nie chcę kawy.
- A może wódki z colą?
- Nie chcę coli.
Białostoccy policjanci byli w szoku po zobaczeniu arsenału ukrytego na zapleczach biblioteki publicznej na osiedlu Dziesięciny.
Siekiery, maczety, topory, tasaki, kastety, pałki i inne przedmioty wykorzystywane przy porachunkach lokalnych gangów i kibolskich ustawek. Mieszkańcy osiedla również w szoku. Nie wiedzieli, że w okolicy jest biblioteka publiczna.
- Puk puk
- Kto tam?
- To ja, chęć do pracy. Ja dosłownie na minutkę.
Telefon na pogotowie:
- Dzień dobry. Moja żona będzie rodzić. Co robić?
- Czy to jej pierwsze dziecko?
- Nie, to ja. Jej mąż.
Prawnik podlicza klienta.
- Półtorej godziny pracy czyli prawie dwie, czyli 2 x 300zł = 600zł, plus znaczki skarbowe i opłaty za wysyłki 76 zł w sumie 676. Dla równego rachunku 700zł. No i żeby nie wyglądało tak podejrzanie okrągło to 768zł. Pani Basiu!
- Tak panie mecenasie?
- Proszę wysłać klientowi rachunek na 768zł.
- Wiedz droga wnuczko, że w życiu każdego jest tylko jedna prawdziwa miłość.
- A kto jest twoją wielką miłością babciu?
- Marynarze wnuczko, marynarze...
Po koncercie gwiazdy rocka podchodzi Jasio:
- Jestem łowcą autografów. Dasz mi swój podpis?
- Jasne mały, ale skoro zbierasz autografy to powinieneś mieć do tego specjalny zeszyt.
- Mam taki, jak wrócę do domu to sobie przepiszę.
Nie chciało mi się iść do ubikacji, więc wysikałem się do butelki. Żona się wściekła, ale o co jej chodzi? Przecież kelner zaraz przyniesie następną.
Rozmawia dwóch kumpli. Nagle jeden z nich kaszle a drugi mówi:
- Mój dziadek przed śmiercią tak kaszlał
- I jak zmarł?
- Przejechał go samochód
Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.