Pewien człowiek posiadał psa. Bardzo kochał tego burka, ale pies miał jedną wadę: nieokiełznaną potrzebę niszczenia mieszkania swojego właściciela podczas jego nieobecności. W trakcie jednej z koleżeńskich rozmów, poskarżył się znajomemu:
- Już nie wiem, co mam robić. Co wyjdę z domu, po powrocie mieszkanie jest nie do poznania. Szkody sięgają już 50 tysięcy.
Na to znajomy:
- Wiesz, słyszałem o psim uniwersytecie, ponoć są nieocenionymi fachowcami w wychowaniu psów. Jest jedna wada, są bardzo drodzy. Semestr kosztuje 20 tysięcy.
Właściciel, jako że mocno kochał swojego czworonoga, pomimo wysokich kosztów, zdecydował, że wyśle go do szkoły.
Po sześciu miesiącach pan odebrał pieska i na próbę zostawił go samego na kilka godzin.
Po powrocie ukazał się obraz zniszczeń nie do opisania. Wszystko w odchodach, pozrywane firanki , zdewastowana toaleta, telewizor na podłodze. Jednym słowem: tragedia. Poirytowany właściciel czym prędzej bierze psa na ręce, wsiada w auto i jedzie wyjaśnić sytuację.
Na miejscu z wielką złością, wpada do pokoju dyrektora psiego uniwersytetu:
- To skandal! Zapłaciłem 20 tysięcy, a po waszych naukach jest jeszcze gorzej!
Na co zrelaksowany dyrektor:
- Zaraz, chwila, wszystko wyjaśnimy.
Po czym sięga po zeszyt, otwiera go i pyta:
- Jak ma na imię piesek?
Właściciel odpowiada:
- Azor.
Pan dyrektor szuka w zeszycie:
- Azor, Azor... A, no, tak wszystko jasne, niedostateczny.
- Taka inflacja, że wszystko drożeje...
- Nieprawda, polskie ryby w smażalniach tanieją!
Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
Wycieczka szkolna w Centrum Nauki Kopernik. Nauczycielka pyta przewodnika-:
- Co to jest, takie ciepłe?
- To transformator.
- A dlaczego on buczy?
- Jakby Pani miała 50 okresów na sekundę też by Pani buczała.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Komentarze
Odśwież19 grudnia 2019, 11:14
Ja bym powiedział, że nauczyli psiaka wszystkiego, co ten chciał wiedzieć. A że chciał wiedzieć tylko jak skuteczniej demolować mieszkanie, to inna sprawa.
Odpisz