Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co
Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie:
- Napadła mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek...
- Nie miałeś ze sobą pistoletu?
- Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!
Rozmawiają dwie kumpele:
- Ty, dlaczego twój mąż tak wczoraj wieczorem krzyczał?
- Bo nie chciałam mu powiedzieć, na co wydałam wszystkie pieniądze.
- A dziś rano?
- No, bo mu wreszcie powiedziałam.
Spotyka się dwóch znajomych:
- Mój królik, rozumiesz, stracił oczy... przyszyłem mu i widzi!
- Tak? A mojej śwince odpadła głowa... przyszyłem jej i żyje!
- Śwince? Przyszyłeś głowę?! A kto to widział?!!!
- Twój królik!
Starszy psychiatra dzieli się swoim doświadczeniem ze swoim młodym kolegą:
- Mam długoletniego pacjenta z manią wielkości. Przygnębiony brakiem zrozumienia przez innych, wielokrotnie próbował się zastrzelić.
- Jak to "wielokrotnie"?
- Za każdym razem strzelał jakieś 15-20 centymetrów ponad swoją głową.
- Jakie jest najgłupsze pytanie, jakie ci w życiu zadano?
- "Czy chcesz ustawić Internet Explorer jako domyślną przeglądarkę?"
Z ostrego dyżuru urazowego:
- Im większe obrażenia, tym mniej prawdopodobne, że dany człowiek poprosi o L4.
- Zimą zawsze pacjentów jest, o dziwo, mniej.
- Pacjenci z niemożliwymi do wymówienia nazwiskami częściej niż inni zapominają dokumentów.
- Najlepsze dyżury są w święta. Pacjentów mniej, a jak już się jakiś trafi, to zwykle ma śmieszną historię.
- Prawidłowość: zwykle niedługo po pacjencie z solidnie obitą mordą zjawia się kolejny ze zwichniętą ręką lub złamanym palcem dłoni.
- Im młodszego pacjenta gipsujesz, tym bardziej prawdopodobne, że milisekundę po zagipsowaniu strzeli sobie samojebkę.
Siedziba NFZ. Pożar. Przy próbie przetworzenia danych o kolejkach pacjentów do 2045 r. zapaliła się serwerownia. Dzwonią na straż pożarną, zgłaszają. Dyżurny odpowiada:
- Jak na NFZ, to mam wolny termin w lutym 2019 i musicie mieć własnego węża, ale prywatnie możemy być za 10 minut.
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
Ojciec mówi Jasia:
- Jasiu, musisz sobie znaleźć przyjaciół, by miał Ci kto szklankę wody podać jak będziesz już stary
Jaś zrobił tak jak kazał mu ojciec i znalazł sobie przyjaciół
Ojciec znowu mówi do Jasia:
- Jasiu, musisz sobie dziewczynę znaleźć, by miał Ci kto szklankę wody podać jak będziesz już stary
Jaś zrobił tak jak kazał mu ojciec i znalazł sobie dziewczynę z którą się ożenił
Ojciec znowu mówi do Jasia:
- Jasiu, musisz sobie zrobić dzieci, by miał Ci kto szklankę wody podać jak będziesz już stary
Jaś zrobił tak jak kazał mu ojciec i wraz z żoną zrobili sobie dzieci
Jaś jest już stary i leży na łóżku, z którego nie może wstać. Patrzy się na szklankę wody która leży na stole i mówi:
- No i mi się teraz kurna nie chce pić
Przychodzi murarz do lekarza i skarży się na straszne zatwardzenie. Lekarz każe mu położyć się na leżance, ogląda mu tyłek, po czym bierze deskę i z całej siły uderza go w pośladki. Murarz od razu pobiegł do toalety i się załatwił. Po chwili wrócił do gabinetu i dziękuje lekarzowi:
- Dziękuję bardzo. Dwa tygodnie ni mogłem się załatwić a jedna wizyta u pana i czuję się świetnie! Ma pan dla mnie jakieś zalecenia, jak unikać tego problemu?
- Tak, proszę nie podcierać się workami po cemencie.
Zebranie koła wędkarskiego.
Prezes mówi:
- Panowie! Dwa lata temu na rozpoczęcie sezonu zabraliśmy 10 litrów wódki i ukradli nam wędki. Rok temu zabraliśmy 20 litrów wódki i ukradli nam autokar. Oczekuję propozycji na ten rok.
Głos z sali:
- Zabieramy 40 litrów wódki, nie bierzemy wędek i nie wysiadamy z autokaru!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...