UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
- Córeczko, słyszałam, że Piotrek do ciebie wzdycha...
- Daj spokój mamo, to po prostu astmatyk.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
"Przebiegłem półmaraton" - brzmi o wiele lepiej, niż "odpadłem w połowie maratonu".
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Z serii podryw na chemika:
- Hej mała, czy jesteś cała z berylu, złota i tytanu? Ponieważ jesteś BeAuTiful.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Aby w dżungli dowiedzieć się, który owoc jest jadalny, a który nie, należy chodzić we dwoje.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Ktoś puka do pokoju nastolatki. Ta otwiera i pyta:
- Kto wy?
- Czterej jeźdźcy apokalipsy. Trądzik, dieta, miesiączka i rozpaćkany makijaż.
- A ten knypek w kącie?
- To nasz stażysta, złamany paznokieć.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Odwiedziłem ostatnio sklep dla hipsterów... Nie miałem pojęcia, że trzeba wydać tyle kasy, aby wyglądać tak biednie.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
- Nie uwierzysz co wczoraj u mnie poleciało z kranu z gorącą wodą!
- No niech zgadnę. Gorąca woda?
- Ciebie to niczym nie można zaskoczyć...
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Ręczniki są szkodliwe, bo wysuszają skórę.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Dla Europejczyków psy są słodkie, jednak dla Chińczyków już słodko-kwaśne.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Pewien kalkulatorek zakochany w ogromnej maszynie liczącej szepnął do niej na uszko:
- Zawsze możesz na mnie liczyć.
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Miałaś kiedyś taką wpadkę, że mąż zastał cię w łóżku z nieznajomym facetem?
- Nie, to byli zawsze jego koledzy.
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe botki.
Szarpią się, meczą, ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze, dziecko mówi:
- Ale założyliśmy buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie. To je ściągają, mordują się, sapią. Uuuf, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Uuuf, weszły. Pani siedzi, dyszy, a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy, odczekała i znów szarpie się z butami... Zeszły.
Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić...
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się... Weszły.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są Twoje rękawiczki?
- Mam schowane w bucikach...
Konduktor wchodzi do przedziału, gdzie siedzi pijak:
- Bilety do kontroli
- Nie mam biletu, bo nie mam pieniędzy.
- A na wódkę, to pan miał?
- Kolega mnie ugościł!
- A na drogę to już nie dał?!
Pijak wyciągając flaszkę za pazuchy:
- Jak to nie dał?!
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...