Amerykańska szkoła.
Trójka dzieci z pierwszej klasy stoi przed ostatnią szansą, aby otrzymać promocję do drugiej klasy.
Przepytuje je dyrektor:
- John, przeliteruj słowo TATA.
- T-A-T-A.
- Świetnie! Zdałeś!
- A teraz Mery, przeliteruj słowo MAMA.
- M-A-M-A.
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy.
- A teraz ty Ahmed. Przeliteruj proszę... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE AMERYKAŃSKIEGO PRAWODAWSTWA.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Wczoraj się pokłóciłem z żoną tak, że na końcu przyszła do mnie na kolanach...
- Twoja żona? Niemożliwe, znam ją!
- Na kolanach i mówiła: "Wychodź spod łóżka tchórzu"
Facet stoi w korku. Widzi policjanta, który chodzi od jednego auta do drugiego i krótko rozmawia z każdym kierowcą. W końcu dochodzi do niego i mówi:
- Mamy kryzysową sytuację. Terroryści porwali wszystkich polityków i zagrozili, że jeśli nie damy im do niedzieli 100 milionów to obleją ich benzyną i podpalą. Dlatego właśnie organizujemy tę zbiórkę.
- No ile ludzie dają? - pyta kierowca
- Średnio 3-4 litry
Umiera Kaczorescu. Przy łożu śmierci stoi Ziobro i pyta:
- A prezes pamięta, jak Stalin umarł, jak wszyscy ludzie płakali?
- Pamiętam...
- I teraz Polacy będą tak płakać. Za cały Fundusz Sprawiedliwości, kupiłem zapas gazu łzawiącego.
Mąż do żony:
- Kochanie idziemy na kolację do restauracji czy zabrać cię na zakupy?
- No ale przecież jest kwarantanna...
- Och zapomniałem, ale pamiętaj, proponowałem.
Dwie dziewczyny stoją przed kinem.
Jedna mówi:
- Nie wpuszczą nas na ten film od 18 lat.
- Nie szkodzi i tak bym nie poszła - nie mam z kim zostawić dziecka.
- Sara, pożyczysz mi pieniądze?
- Icek, 40 lat temu pożyczyłam pieniądze Abramowi i do tej pory się ze mną nie rozliczył.
- Ale on jest twoim mężem!
- Wtedy nie był.
Kobieta na siłowni podnosi sztangę.
- Jeden, dwaaa, ttttrzy, czzzztery, piiiięć..
Zwraca sie do instruktora:
- Może mi Pan pomóc?
- Sześć
Rozmawia kobieta z mężczyzną:
- Lubię odważnych mężczyzn.
- Przytyłaś.
Przychodzi zwykły gość do biblioteki i pyta:
- Są kroniki Gala?
Na co bibliotekarka:
- Anonima.
- A to szkoda - odwrócił się i wyszedł.
- Wiesz stary, wracam wczoraj wcześniej z pracy, no i oczywiście od razu do szafy patrzę. Pewnie, że siedzi. W samych slipkach i się patrzy na mnie... ten sam co zwykle, kochanek żony, psia jego mać...
- No i co mu powiedziałeś!?
- Powiedziałem mu: "Idioto! Ile razy normalnemu człowiekowi można powtarzać: rok temu się rozwiodłem i żona już tu nie mieszka!?".
Do szpitalnej sali, gdzie leżą pacjenci ze sztucznymi płucami, wpada elektryk i oznajmia:
- No, panowie... Oddychajcie teraz głęboko, bo za chwilę na godzinę wyłączam prąd.
Pewnego dnia na siłowni ćwiczący pyta trenera:
- Trenerze z jakiego mam urządzenia korzystać, żeby laski na mnie leciały?
- Z bankomatu mój drogi
Spotyka się dwóch przyjaciół.
- Jak życie?
- Beznadziejnie. Wiesz, pożyczyłem znajomej 15 tysięcy złotych na operację plastyczną i teraz nie wiem, jak ona wygląda...
W czasie rewolucji październikowej niektórzy przemycali do Rosji waluty innych krajów, zeby mieć z czego życ.
Celnicy złapali takiego notorycznego przemytnika. Przemycaną walute ukrywano czasem w róznych miejscach, więc radzieccy celnicy zarządzli lewatywę.
Po pewnym czasie szef celników pyta o efekty:
- Znaleźliscie juz obce waluty?
Funkcjonariusz odpowiada.
- Niestety, na razie idzie nasza waluta...