W środę, po meczu Realu, David Beckham, rozdając autografy, niespodziewanie podpisał kontrakt z Odrą Wodzisław.
Lata 80. Po przegranym meczu reprezentacji Polski z Luksemburgiem 0:3, polscy piłkarze boją się opuszczać swoje domy. Obawa przed gniewem kibiców jest olbrzymia. Zdenerwowany Boniek rozmawia przez telefon z Szarmachem:
- Andrzej, co mam zrobić? Żona kazała mi zrobić zakupy, a ja boję się wyjść z domu.
- Przebierz się za kogoś.
Boniek przebrał się za zakonnicę i poszedł na zakupy. W pewnej chwili w sklepie słyszy za sobą:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Przerażony Boniek ucieka w drugi koniec sklepu, ale tu też słyszy:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek znów nogi za pas, chowa się za regałami sklepowymi, a tu znowu:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek nie wytrzymuje, odwraca się...
- Siostro Boniek! To ja, siostra Żmuda...
(Szarmach, Boniek, Żmuda - piłkarze ówczesnej polskiej reprezentacji)
Wyniki potyczki paintballowej:
Ja - 114 pkt.
Mieszkańcy Domu Pogodnej Starości "Jagoda" - 0 pkt.
Na meczu piłkarskim kibic szuka wolnego miejsca. Widzi jedno i pyta siedzącego obok mężczyzny:
- Czy to miejsce obok pana jest wolne?
- Tak, miała tu siedzieć moja żona, ale niestety nagle zmarła.
- To przykre. Nie miał pan żadnego znajomego, który poszedłby z panem?
- Nie, wszyscy poszli na jej pogrzeb.
Idzie sobie facet ulicą, spokojniutko, nic się nie dzieje.
Nagle widzi: jeden gościu na rowerze goni drugiego i po chwili pościgu przewraca się. Podchodzi do rowerzysty i pyta:
- Panie, co się stało? Czemu pan tak tamtego gonił?
- Jechałem z Katowic do Warszawy, prawie bez odpoczynku, najważniejszy wyścig w karierze, a tu się okazuje, że miałem nie do Warszawy, a do Władywostoku jechać!
Facet mocno zdziwiony, ale pyta dalej:
- No to jak pan byłeś taki zmęczony, to po coś pan go gonił?
- Bo to ten idiota czytał zasady wyścigu!
Zadano bokserom pytanie:
- Czy boks jest szkodliwy dla zdrowia?
10% odpowiedziało twierdząco.
Pozostałe 90% nie zrozumiało pytania.
Trener Włoch pyta Boga:
- Za ile lat Włochy zostaną mistrzem świata?
- Za 4 lata.
- To niestety nie za mojej kadencji.
Trener Francji pyta Boga:
- Za ile lat Francja zostanie mistrzem świata?
- Za 6 lat.
- O nie! To nie za mojej kadencji.
Trener Polski pyta Boga.
- Za ile lat Polska zostanie mistrzem świata?
- Nie za mojej kadencji.
Pytanie reportera:
- Mieszka Pani koło stadionu. Nie przeszkadza to pani?
- Nie, nie, nienienie, nienienienie, nie, nie!
- Jak nazywamy 60 minut spędzone z konkubentem?
- Bita godzina
Wraca żona do domu i mówi swojemu facetowi:
- Kochanie, ten ból głowy na który skarżyłam się przez ostatnie lata, kojarzysz? Wyleczony!
- Serio? Ale że jak?
- Koleżanka zasugerowała mi wizytę u hipnoterapeuty. Byłam i kazał mi powtarzać codziennie przed lustrem "nie boli mnie głowa, nie boli mnie głowa". I wiesz co? - przestała mnie boleć.
- Niesamowite - podsumował mąż.
- Zenek, a Ty pamiętasz jak kiedyś byłeś w łóżku jak Tarzan? Może poszedł byś na tą hipnozę i przywrócił co nieco ze swoich umiejętności?
- Przednia myśl!
Poszedł. Wraca nakręcony. Bez słowa zrywa z żony ubranie, rzuca na łóżko i mówi:
- Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
Pobiegł do łazienki, i po krótkiej chwili wraca i uprawia z żoną dziki, nieziemski sex. Żona wniebowzięta. On spełniony, Sąsiedzi zgorszeni.
Skończyli. Facet wstaje i mówi:
- Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
I ponownie pędzi do łazienki, wraca i kocha się z żoną jeszcze bardziej namiętnie i dziko niż wcześniej.
Po wszystkim gość ponownie:
- Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
Tym razem żona nie wytrzymała i dyskretnie pobiegła za nim do łazienki. Patrzy, a on stoi przed lustrem i powtarza:
- To nie jest moja żona, to nie jest moja żona, to nie jest moja żona...
Egzamin poprawkowy. Profesor, doprowadzony do furii ignorancją studenta, otwiera drzwi na korytarz i krzyczy:
- Niech ktoś przyniesie tu marchew dla osła!
Student dodaje skromnie:
- A dla mnie kawę proszę... może być z mleczkiem.
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.