Świeżo upieczony kierowca wziął dziewczynę na przejażdżkę, pod warunkiem że ona usiądzie z tyłu, by go nie rozpraszać. W pewnej chwili on odwraca się w jej kierunku. Ona krzyczy:
- Nie gap się na mnie! Patrz na drogę! Chcesz mnie zabić?!
- Po prostu cofam - odpowiada chłopak.
Mama miała dwóch synów: optymistę i pesymistę. Chciała im wyrównać trochę szanse w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty - optymiście coś dołującego, a pesymiście coś wystrzałowego. Jak pomyślała, tak zrobiła.
Pesymiście kupiła kolejkę elektryczną z rozjazdami, tunelami, semaforami... słowem odlot. Dla optymisty miała coś gorszego; zapakowała do pudełka końską kupę. Przyszła gwiazdka, chłopcy dostali prezenty, obejrzeli je i mama pyta pesymisty: co też mu Mikołaj przyniósł. A ten jak nie zacznie narzekać: że kolejkę elektryczną, ale na pewno nie działa, pewnie się szybko zepsuje, ma zepsute tory itd. itp. No więc mama podeszła do optymisty;
- A ty, co tam synku dostałeś od Mikołaja?
- Konika, ale chyba gdzieś uciekł?!
Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.
Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem tragiczny wypadek motocyklisty. Zszedłem na dół i krzyknąłem:
- Przepuśćcie mnie!
- Dzięki, Bogu! Jest pan lekarzem? - zapytał ktoś z tłumu gapiów.
- Nie, ale wiózł moją pizzę.
Przychodzi facet do piekła i stwierdza, że tam też jest podział na dwa ustroje jak na ziemi.
Ciekaw rzeczy idzie najpierw do oddziału kapitalistycznego, a tam zgroza i rozpacz.
Pyta się jednego męczennika w czym sprawa. A on na to.
- Codziennie nas przybijają do desek gwoździami, polewają smołą i podpalają...
"No to idę do oddziału socjalistycznego zobaczyć jak tam jest" - pomyślał i zrobił.
A tam balanga na całego.
Zdziwiony pyta się jak ich pokuta wygląda.
- Codziennie przybijają nas gwoździami do desek, polewają smołą i podpalają.
- To dlaczego wy jesteście tacy na luzie - pyta się zdziwiony?
- No wiesz jak to jest: raz brakuje desek, raz gwoździ, raz smoły lub zapałek...
- Jak się nazywasz?
- Adam Ciwryj.
- Tomasz Problem, jestem z policji.
Przychodzi facet do baru i mówi do barmana:
- Flaszkę wódki proszę. Musze się dziś koniecznie upić."
- Co się stało? - pyta barman.
- Właśnie dowiedziałem się, że mój brat jest pedałem.
- No tak to dobry powód, żeby się upić. Współczuje panu.
Tydzień później ten sam gość wpada do tego samego baru i prosi tego samego barmana o flaszkę wódki, mówiąc że musi się upić.
- Co się tym razem stało? - pyta zaciekawiony barman.
- Właśnie dowiedziałem się, że mój ojciec jest pedałem - odpowiada gościu.
- Bardzo mi przykro z tego powodu - odpowiada barman i stawia na ladzie flaszkę.
Minął kolejny tydzień i znów ten sam gość wpada do tego samego baru i u tego samego barmana zamawia kolejną flaszkę znów mówiąc, że musi się dziś zalać.
- Przepraszam pana bardzo, że się wtrącam w nieswoje sprawy ale czy jest ktoś w pana rodzinie kto sypia z kobietami? - pyta barman
- Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem - odpowiada gościu.
- Test systemów!
- Nogi są, tyłek jest, ręce są, głowa jest. Wszystkie systemy gotowe.
- Otwórz oczy.
- Otwarte.
- Rozpoczynam odliczanie: 5, 4, 3, 2, 1. Wstajemy z łóżka.
- Awaria systemu, powtarzam, awaria systemu, robi się ciemno w oczach. Rozpoczynam procedurę awaryjną.
- Cóż, dobra, przekładamy start o pół godziny.
- Słyszałem, że się ożeniłeś.
- Tak jakoś wyszło.
- Powidz, do kogo jest podobna Twoja żona?
- Wszyscy mówią że do Matki Boskiej.
- Serio? Pokaż jej zdjęcie.
- Patrz.
- O Matko Boska!!!
Wywiad z grupą ABBA:
- Dlaczego zdecydowaliście się ponownie występować po tylu latach?
- Money, money, money...
W jakiej walucie płacą ptaki?
Wróblach!
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!
Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co