Gdzie przeprowadzane są najlepsze operacje kolan?
- W Dolinie Pięciu Stawów!
Niedźwiedź mówi:
- Jak ja zaryczę to wszystkie zwierzęta w lesie uciekają.
Na to lew:
- Jak ja zaryczę to wszystkie zwierzęta ze stepu uciekają.
Na to kurczak
- A jak ja kichnę to cały świat robi w gacie.
Lekarz omawia z pacjentką szczegóły operacji. W gabinecie jest również jej mąż.
- Przed zabiegiem zastosuję znieczulenie miejscowe - tłumaczy chirurg.
- Proszę pana - wtrąca się mąż pacjentki - koszt nie ma znaczenie, niech pan zastosuje znieczulenie zagraniczne.
Diabeł uwięził Polaka Ruska i Niemca w więzieniu i mówi:
- Kto dłużej wytrzyma w pokoju z skunksem ten wygra i go oszczędzę.
Pierwszy Niemiec. Po 15 minutach wychodzi i mówi:
- Dłużej nie wytrzymam!
Drugi Rusek. Po 30 minutach wychodzi i mówi:
- Dłużej nie wytrzymam!
Trzeci Polak. Po 5 minutach wychodzi skunks i mówi:
- Dłużej nie wytrzymam!
Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać pukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu, że trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor cały czas ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie podnosi słuchawkę telefoniczną i zaczyna fantazjować:
- Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i udając że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.
Małe miasteczko, obok siebie mieszka dwóch myśliwych. Po każdym polowaniu jeden targa zawsze do domu niedźwiedzia, drugi przeważnie nic. Koleś w końcu nie wytrzymał i poszedł zapytać sąsiada o co chodzi z tymi niedźwiedziami, kolega nie chciał zdradzić tajemnicy, ale umówili się na drugi dzień na wspólne polowanie. Wyruszyli rano, specjalista od niedźwiedzi zabrał ze sobą psa - Pimpusia. Idą przez las, nagle zauważyli niedźwiedzia siedzącego na drzewie. Ten od Pimpusia mówi:
- Teraz uważaj, ja wchodzę na drzewo, strącam niedźwiedzia, a Pimpuś zar*cha go na śmierć.
Drugi na to:
- Dobra stary, tylko po co nam w takim razie strzelby?
- Po to, że jakby się zdarzyło, że niedźwiedź strąci mnie, to od razu zastrzel Pimpusia.
Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę...
- Co robisz???
- Narkotyzuję się!!!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoja głowę dwoma kamieniami...
- Co robisz???
- Biorę podwójna dawkę dzisiejszej działki...
Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół...
- A Ty co robisz????
- Sprzedaję narkotyki....
Wiesław chciał być w domu traktowany jak król, więc Lucyna po kryjomu zdradzała go z jego bratem, a potem razem go otruli.
Spotykają się dwie żony polityków partii rządzącej:
- Co robisz?
- Nic.
- A w jakiej spółce?
Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta! Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.
- Tak? No... Tego....Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Zharowani,spoceni,walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest?! Oni muszą tak się męczyć?!
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował"...
- Oj "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
Był sobie facet, który właśnie przeszedł ciężki rozwód z żoną. Pewnego dnia znalazł lampę z dżinem. Dżin wyszedł i powiedział:
- Witaj, panie. Spełnię twoje trzy życzenia, ale czegokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
Nie bardzo się to mu spodobało, ale skorzystał z okazji. Podał pierwsze życzenie:
- Dżinie, chcę mieć dom na Hawajach.
Fruu. Dostał dom, a jego żona dwa. Nie uszczęśliwiło go to, ale podał drugie życzenie:
- Dżinie, chcę dwa biliony dolarów.
Fruu. Dostał 2 biliony, a jego żona 4. Jak dotąd facet nie był zbyt szczęśliwy. Dżin mówi:
- Zostało ci jeszcze jedno życzenie. I przypominam ci, cokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
- Taa, wiem, wiem.
Facet myśli naprawdę mocno i wreszcie wykrzykuje:
- Mam! Dżinie, pobij mnie i zostaw w pół żywego!
Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.