Wariaci. Dowcipy o wariatach - Popularne

Siedzą wariaci na drzewie i udają gruszki. Jeden pyta:
- Dojrzałeś?
- Nie - odpowiada drugi.
Sytuacja powtarza się. Za trzecim razem pyta:
- Dojrzałeś?
- Tak.
- No to spadaj!

Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały problem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylne nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj.
Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
- Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...

Pewien przewodnik w Górach Skalistych w USA miał bardzo złą sławę. Gdy zabierał jakąś grupę turystów na wyprawę, zawsze ktoś ginął. W końcu zainteresowała się tym policja. W śledztwie wyszło na jaw, że ów przewodnik jest patologicznym mordercą. Sąd orzekł karę śmierci.
W dniu wykonania wyroku posadzono go na krześle elektrycznym.
Włączono prąd, ale po dziesięciu minutach okazało się, że delikwent wciąż żyje. Skazany uśmiecha się i mówi:
- Przecież wszyscy wiedzą, że jestem złym przewodnikiem.

- Cześć, jestem Magda.
- Igor.
- Czym się zajmujesz, Igorze?
- Rysuję.
- Ooo, super! Mógłbyś mnie narysować?
- No nie wiem, to są dość specyficzne rysunki.
- Jestem pewna, że mi się spodoba.
- No dobrze.
Po czym Igor zastrzelił Magdę i odrysował jej kontur na asfalcie

Pogrzeb. Trumna spoczęła w grobie, rodzina i znajomi rzucają kwiaty. Nagle coś uderza w wieko. Facet, który rzucił coś ciężkiego zmieszany mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była już zamknięta, to kupiłem bombonierkę...

Siedzi w oknie wariat i krzyczy do ludzi
- Jestem wysłannikiem boga! Jestem wysłannikiem boga!.
Na to drugi wariat
- Nieprawda! Nie słuchajcie go! Ja nikogo nie wysyłałem!

Są zawody spadochronowe. Konkurencja "kto najniżej otworzy spadochron". Skoki odbywały się parami. Udział wzięło dwóch wariatów. Wyskoczyli z samolotu, lecą, 700m do ziemi. Jeden z nich pyta:
- Ty, Franek, otwieramy?
- Nie, jeszcze czas.
Lecą, 500 m do ziemi
- Ty, Franek, otwieramy?
- Nie, jeszcze czas.
Lecą, 100 m, do ziemi.
- Ty, Franek, otwieramy?
- Nie, jeszcze czas.
Lecą, metr do ziemi.
- Ty, Franek, otwieramy?
- Coś ty, głupi? Z metra nie skoczysz?

Ledwo w sali kinowej zgasło światło i na ekranie pojawiły się czołowe napisy, jeden facet pochylił się do drugiego i pyta:
- Przepraszam, czy pan widzi, co tam jest napisane?
- Tak, widzę.
- Czy byłby pan tak dobry i przeczytał mi nazwisko reżysera, bo kiepsko widzę?
- Ale przecież jest też lektor i on przeczyta.
- Ale i kiepsko słyszę. Przy okazji: ten film jest kolorowy czy czarno-biały?
- Jest pan daltonistą?
- Tak, a co?
- Dziwne. Nie rozumiem, po co pan przychodzi do kina, skoro nijak nie będzie miał pan z tego frajdy.
- A kto mówi o frajdzie? Ja mam recenzję napisać.

Oceń:

Zakład psychiatryczny.
Pacjent chodzi po korytarzu ze szczoteczką do zębów na smyczy. Podchodzi do niego lekarz i pyta:
- Jak się czuje pański piesek?
- Jaki pies? Panie doktorze tak sobie szczoteczkę do zębów na sznurku ciągnę.
Lekarz zadowolony biegnie do innych lekarzy powiedzieć, że pacjent wyzdrowiał.
W tym momencie pacjent zwraca się do szczoteczki do zębów:
- Te... Azor patrz jak go wykiwaliśmy.

Oceń:

W wariatkowie pacjent skarży się psychiatrze:
- Nie mogę spać w nocy.
- Dlaczego?
- Przy pianinie siedzi Beethoven i gra "Sonatę Księżycową".
- A to łobuz! Już dawno chciałem wiedzieć, gdzie on znika na całe noce!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (150)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

- Dlaczego bliźnięta syjamskie nie chorują na grypę?
- Bo są szczepione.

Zobacz cały dowcip

- A my mamy w domu wszystko! - chwali się koleżankom mała Ala.
- Skąd wiesz?
- Bo jak tata przywiózł z delegacji gitarę, to mama powiedziała, że tylko tego brakowało.

Zobacz cały dowcip

Przy zakupie auta:
- Obejrzałem to auto które ma być sprzedane i widzę w nim tylko jeden plus. Na akumulatorze.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip

Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!

Zobacz cały dowcip

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip