Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!
Mężczyzna chcący zaciągnąć kobietę do łóżka jest gotów wiele zrobić, naprawdę wiele, byleby osiągnąć cel.
Ale nigdy nie zrobi tyle, ile może zrobić kobieta chcąca zaciągnąć mężczyznę do ołtarza.
Mąż mówi do żony:
- Zdejmij majtki, bo zaraz przyjdzie hydraulik.
- A co, nie mamy już pieniędzy?
- Z kaloryfera k***a zdejmij!
Rozmawia dwóch kolegów:
- Mam za sobą dwa nieudane małżeństwa.
- Co się stało?
- Pierwsza żona odeszła...
- A druga?
- A druga nie...
Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
- Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście, że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?
Facet wraca z delegacji i zastaje w domu klasyczną sytuację: żona z kochankiem. Kochanek zrywa się z łóżka, wpada do łazienki, zdejmuje z wieszaka ręcznik i obwiązuje sobie nim biodra. W tym momencie rozwścieczony mąż wrzeszczy:
- Nieeeeeee! - i wbiega za nim do łazienki.
"Boże, on go zabije!" - myśli żona i też rzuca się za nimi.
Patrzy, a mąż w łazience szarpie za ręcznik, którym owinął się kochanek i krzyczy:
- Nie ten! Ten jest do twarzy!
Kazik do swojej połowicy:
- Słyszałaś, że wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety?
- Wiem, też go używam.
- Od razu wiedziałem, że to oszustwo.
- Mosze, dlaczego nie dbasz o siebie? Teraz nie jesteś tak dobrze ubrany, jak wówczas, gdy nie byliśmy jeszcze małżeństwem.
- Sata, jak możesz nie pamiętać?! Dokładnie w tej koszuli byłem na naszej pierwszej randce!
- Nie mogę zrzucić wagi po ciąży.
- Tak sobie tłumacz. Marcinek ma już 21 lat.
Kowalska mówi do męża:
- Skocz do sklepu i kup pół litra oleju.
Po jakimś czasie Kowalski wraca. Żona pyta:
- Kupiłeś?
- Pół litra kupiłem, ale na olej już nie wystarczyło.
Mąż mówi do żony:
- Nie twierdzę, kochanie, że twoja mama źle gotuje, ale zaczynam rozumieć dlaczego twoja rodzina modli się przed obiadem!
Lucyfer przeprowadza inspekcję w piekle. Podchodzi do pierwszego kotła, którego pilnuje aż 10 diabłów i pyta:
- Dlaczego aż 10 diabłów pilnuje tego kotła?
- Bo w tym kotle gotują się Amerykanie, a oni są ambitni i każdy co chwilę usiłuje wyskoczyć.
Lucyfer idzie dalej i zauważa kocioł, a przy nim 5 diabłów. Podchodzi i pyta:
- Czy tu tylko 5 diabłów wystarczy?
- Tak, w kotle gotują się Anglicy, są ambitni, ale przy tym trochę flegmatyczni, więc 5 wystarczy.
Następnie Lucyfer podchodzi do kotła, przy którym stoi jeden diabeł i zadaje mu pytanie:
- Czy ty tu sam wystarczysz, aby przypilnować kotła?
- Tak, bo w kotle gotują się Niemcy, to zdyscyplinowany naród, więc jeden diabeł wystarczy.
Lucyfer, idąc dalej, zauważa kocioł, którego nikt nie pilnuje. Chodzi i szuka jakiegoś diabła, który by mu wyjaśnił zaistniałą sytuację. W końcu znajduje gdzieś odpoczywającego diabła, więc podchodzi i pyta:
- Dlaczego nikt nie pilnuje tego kotła?
- Bo w nim znajdują się Polacy.
- Czy ci ludzie nie chcą wydostać się z tego kotła?
- Ależ chcą, tylko jak już jeden próbuje się wydostać i wspina się na ściankę, to reszta go łapie i ściąga z powrotem na dół.
Sytuacja prawdziwa: Do sklepu została przyjęta nowa sprzedawczyni (świeżo po szkole). W pierwszy dzień pracy:
- Dzień dobry, poproszę LM-y.
- Przepraszam, ale już nie ma.
Klient wyszedł, a kierownik wychodzi z zaplecza i mówi do nowej pracownicy, że jeśli nie ma jakiegoś towaru, to żeby proponowała inny. np. Zamiast LM-ów, Caro.
Następnego dnia:
- Dzień dobry, poproszę papier toaletowy.
- Przepraszam papier toaletowy się już skończył, ale mamy papier ścierny.
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?