Rozmawia dwóch mężczyzn:
- Poszedłem z teściową do zoo!
- I jak było?
- Nie przyjęli jej.
Pewien turecki filozof zwrócił się z mównicy w meczecie do wiernych:
- Czy wiecie, o czym wam chcę dziś powiedzieć?
- Nie, nie wiemy.
- Skoro nie wiecie, to po co będę wam mówił - rzekł filozof i zszedł z mównicy. Następnym razem zadał to samo pytanie, a wierni powiedzieli: "Wiemy"
- Skoro wiecie, to po co będę wam powtarzać - i zszedł z mównicy. Wierni zmówili się i gdy ponownie usłyszeli to pytanie, część stwierdziła, że wie, a część, że nie wie. Filozof spojrzał na nich z mównicy i rzekł:
- Wspaniale! To niech ci, którzy wiedzą, powiedzą tym, co nie wiedzą.
I zszedł z mównicy.
Na granicy ZSRR i Mongolii stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział:
– U was cukru nie ma!
– A u was rząd do kitu! – odgryzł się Rusek.
– To my wam rząd porwiemy! – krzyknął Mongoł.
– To u was też cukru nie będzie!
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Komentarze
Odśwież28 lipca 2023, 13:27
Jakby co, to nie mój pomysł
Odpisz