Idzie blondynka z mężem spać. Z racji nieciekawego zapachu mąż w końcu pyta:
- Ty brałaś prysznic?
- No pewnie, jak coś zginie, to zawsze na mnie!
Idzie blondynka drogą i nagle na swojej drodze spotyka mur. I tak stoją i stoją i nagle mur się rozpada. Jaki z tego morał? Głupszemu trzeba ustąpić!!
Idzie blondynka ulicą, nagle zaczepia ją jakiś facet i pyta:
- Dlaczego pani ma jeden czarny but, a drugi biały?
Blondynka mu odpowiada:
- Tylko takie buty w sklepie sprzedawali, proszę pana. Ale najgorsze jest to, że ja dwie pary takich mam.
Dlaczego blondynki nie wolno bić po głowie?
- Bo jej echo zęby powybija.
Czym się różni blondynka od żarówki? Żarówka ciągnie na-pięcie, a blondynka? Na kolanach.
Dlaczego blondynka złamała nogę, gdy wieszała telewizor?
- Bo lina pękła.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Widziałaś, jak Kaśka zbrzydła?
- No, aż miło popatrzeć.
Blondynka nabrała ochoty na obejrzenie jakiegoś dobrego pornograficznego filmu. Poszła do wypożyczalni i wybrała tytuł, który podobał się jej najbardziej. Wraca do domu, włącza wideo, wygodnie rozsiada się na kanapie i nic. Zdenerwowana dzwoni do wypożyczalni.
- Przed chwilą wzięłam od was kasetę i jest zepsuta.
- Proszę mi opisać, co się dzieje.
- Obraz cały czas śnieży i słychać tylko jakieś szumy.
- Proszę podać tytuł filmu.
- "Czyszczenie głowic".
W sklepie klientka ogląda elegancką sukienkę.
- Chętnie bym ją kupiła, ale z małą przeróbką oznajmia sprzedawczyni.
- A... co chciałaby pani przerobić?
- Cenę.
Jak nazywa się smutna filiżanka kawy?
- Depresso.
Matka wymienia smsy z synem:
- "Mamo, nie denerwuj się, zaraz przywiezie mnie radiowóz"
- "Synu, już 8 lat jesteś komendantem policji w miasteczku, pora byś wymyślił nowy żart"
Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Czym różni się upadek z ósmego piętra od upadku z parteru?
Przy upadku z ósmego piętra słychać:
Aaaaaaaaaaaaaaa ŁUP
A przy upadku z parteru:
ŁUP aaaaaaaaaaaa