Facet w BMW złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes, wysiada kierowca i się pyta:
- Co pan robi?
- Odkręcam koło.
Ten z mercedesa bierze kamień, rozbija szybę i mówi:
- To ja wezmę radio.
Amerykanin i Rosjanin kłócą się o to, kto jest lepszym przywódcą - Hoover czy Stalin.
"Hoover jest lepszy" - powiedział Amerykanin. - "Nauczył Amerykanów nie pić".
"Stalin nauczył Rosjan nie jeść" - odpowiada Rosjanin.
Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym.
Ciało znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie przytrzaśniętą deską klozetową. Policjanci postanawiają przesłuchać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan poszkodowaną?
- Tak, to moja teściowa.
- Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie domestosem w trakcie czyszczenia toalety.
Przychodzi pijany mąż do domu, puka do drzwi. Otwiera żona i mówi:
- Jesteś pijany!
Mąż na to:
- Ależ skąd, nic nie piłem.
Zdenerwowana żona trzaska drzwiami i zaraz słyszy wołanie męża:
- Orzeszku... Orzeszku...
Żona słysząc, jak mąż się do niej ładnie zwraca, postanawia go jednak wpuścić. Otwiera drzwi i słyszy:
- O żesz ku**a! Palce mi przycięłaś!
Nowożeńcy wyjechali w podróż poślubną. Po jakimś czasie matka dostaje kartkę od syna:
- "Mamo, jestem zadowolony i zadbany. Żona spisuje się na medal!".
- Cholera! - denerwuje się kobieta. Ledwo co wzięli ślub, a ta już nauczyła go kłamać.
Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nervosol poproszę...
- Co proszę?
- NERVOSOL K*RWA!
Koniec roku szkolnego. Synek przychodzi ze szkoły.
- Tato, Ty to masz szczęście do pieniędzy.
- Dlaczego?
- Nie musisz kupować książek na przyszły rok - zostaję w tej samej klasie.
W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów:
- Ja Sylwestra spędziłem na Kanarach, mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo - zagaja pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, coś wspaniałego.
- A co ty robiłeś? - pytają trzeciego.
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego świństwa!
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Lipową 74 mieszkania 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, krzyki...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!
Córka do matki:
- Mamo, całe lata z uprzejmości udawałam, że znaleźliście mnie w kapuście. Teraz twoja kolej wierzyć, że przenocuję u koleżanki.
Jasiu zakończył szkołę średnią z najlepszymi wynikami i jemu przypadł zaszczyt przemówienia podczas rozdania świadectw. Stanął na podeście i zaczyna:
- Chciałbym bardzo podziękować mojej kochanej mamie za ten wspaniały wpływ, jaki na mnie miała. Za to że zawsze była przy mnie, cały czas mogłem na nią liczyć i że pomagała mi kiedy tylko tej pomocy potrzebowałem. Kocham ją nad życie i nie wiem, kim bym był gdyby nie ona....
Nagle Jasio stęknął, zatrzymał się i zaczął z trudnością literować słowo. Jednak przerwał na chwilkę i w końcu przemówił:
- Przepraszam bardzo za przerwę, ale pismo mojej mamy jest takie niewyraźne!
Wieczorem w szpitalnej świetlicy pielęgniarka podchodzi do jedynego pacjenta, który jako jedyny nie spał, tylko oglądał telewizję.
- Proszę przestać oglądać telewizję. Już północ! Teraz idziemy do łóżka.
- A jak nas ktoś przyłapie?
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...