Przychodzi mały Jasiu ze zdechłą żabą na smyczy do burdelu i od progu krzyczy:
- Poproszę dziewczynkę z HIV-em.
Burdelmama szybko odpowiada, że u nich są tylko zdrowe dziewczyny, ale Jasiu koniecznie domaga się takiej z HIV-em. Burdelmama nieco skonsternowana szepcze:
- Może coś da się załatwić, ale powiedz dlaczego chcesz akurat chorą?
Na co Jasiu z miejsca odpowiada:
- Jeżeli ją przelecę to będę miał HIV-a. W domu, gdy rodziców nie ma, pilnuje mnie opiekunka, która mnie molestuje, więc ona też się zarazi. Jak tata wraca do domu, a mamy jeszcze nie ma, to lubi czasem przelecieć opiekunkę, więc on też będzie chory. Oczywiście, rodzice baraszkują ze sobą, więc mama też się zarazi. A jak tata wychodzi do pracy i mama zostaje sama to przyjeżdża śmieciarz, z którym mama zdradza tatę... I właśnie o tego chu*a mi chodzi, bo mi ku*wa żabę rozjechał!
- Co trzeba zrobić, by iść do nieba? - pyta ksiądz na religii.
Dzieci kolejno odpowiadają:
- Trzeba pomagać rodzicom!
- Trzeba być dobrym!
- Trzeba chodzić do kościoła!
Jasiu przekrzykuje wszystkich:
- Trzeba umrzeć!
- Jasio, spóźniłeś się na lekcję. Co masz na swoje usprawiedliwienie?
- Pewna pani zgubiła sto złotych.
- I co, pomagałeś jej szukać?
- Nie. Stałem i trzymałem je pod nogą, czekając, aż odjedzie!
Jasiu podchodzi do taty i pyta:
- Jak się robi dzieci?
- No, więc tak, Jasiu... - kombinuje tata - Wsadzasz najdłuższą część ciała tam, gdzie mama robi siusiu.
Za godzinę przychodzi siostra Jasia i pyta:
- Tato, dlaczego Jasiu wsadza nogę do sedesu?
Jasiu przychodzi smutny do domu, bo dostał pałę na geografii.
Wkurzony ojciec zaczyna wypytywać synalka czego nie wiedział, na co on mówi, że nie wie gdzie jest Afryka.
- Ty debilu, jak mogłeś nie wiedzieć gdzie Afryka!?
- Taaak? To poszukaj jej, jak jesteś taki mądry.
- Nawet mnie nie wnerwiaj i przynieś mapę Polski.
Jasiu się zmieszał, ale przyniósł ojcu mapę i czeka na werdykt. Ojciec po 15 minutach się poddaje i mówi do syna:
- Nie wiem, nie umiem tej Afryki znaleźć, ale to musi być gdzieś blisko, bo mam w pracy murzyna, a do domu jeździ na rowerze.
Jasiu pisze wypracowanie. W pewnym momencie pyta ojca:
- Tato, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli wódki.
- Jasiu, za każdą szóstkę dam ci dychę - mówi dziadek.
Na drugi dzień Jaś wraca do domu i woła:
- Dziadku, dostałem trzy dwóje!
Jasiu do nauczycielki:
- Ma pani swoje nagie fotki?
- Nie.
- Chce pani kilka?
Jasiu wybrał się z babcią do lasu.
Idą, idą. Nagle Jasiu znajduje na ziemi 10 złotych. Babcia mówi:
- Z ziemi się nie podnosi!
Idą dalej, dalej... Jasiu patrzy, leży 20 złotych. Babcia mówi:
- Z ziemi się nie podnosi!
Idą dalej, dalej... Jasiu dostrzega w trawie 30 złotych. Babcia mówi:
- Z ziemi się nie podnosi!
Idą dalej, dalej... Babcia niespodziewanie potyka się o kamień i leżąc, pyta Jasia:
- Wnuczku, pomożesz mi wstać?
- Nie, bo z ziemi się nie podnosi - odpowiada Jasiu.
Babcia opowiada Jasiowi bajkę:
- Za lasami, za górami stał piękny pałac, a w nim dziwy...
- Babciu, to nie pałac, tylko burdel.
Jak Królewna Śnieżka budzi siedmiu krasnoludków?
- SevenUp!
Rozmawia w szkole dwóch kolegów:
- Wiesz, wypróbowałem efekt axe. Naprawdę działa - chwali się jeden
- A co ty zrobiłeś?
- Psiknąłem mojej siostrze w twarz a ona się na mnie rzuciła!
Mała dziewczynka złowiła pewnego razu złotą rybkę.
Rybka obiecała, że w zamian za zwrócenie wolności, spełni jedno jej życzenie.
- Chciałabym mieć urodziny każdego dnia - powiedziała dziewczynka.
Jej życzenie zostało spełnione. Zmarła trzy miesiące później.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.