Mąż i żona. Dowcipy o mężu i żonie

Żona spotyka 8 marca męża z kwiatami na ulicy:
- To dla mnie?
- Nie...
- To dla kogo?!
- Dla sekretarki.
- Co?! Dla niej masz, chamie, kwiaty, a dla mnie ch*ja!
- Chcesz się zamienić?

Oceń:

W małżeństwie matematyków w łóżku są tylko dwie pozycje - jesteś albo w liczniku, albo w mianowniku.

Oceń:

- Ech...
- Co się stało?
- Mój mąż poluje i chce, żebym się nauczyła oprawiać i przyrządzać jego ofiary.
- To chyba nie tak źle? A na co poluje?
- Jest seryjnym mordercą.

Oceń:

- Dlaczego jesteś taki smutny?
- Wygląda na to, że moja żona przestała mnie kochać.
- Czemu tak sądzisz?
- Wracam do domu ostatniej nocy, a ona stoi na progu w przezroczystej koszuli nocnej.
- No to o co ci chodzi?
- Okazało się, że nie czekała na mnie, ale właśnie wracała do domu!

Oceń:

- Gdzie byłeś?! Znowu piłeś! Spójrz mi w oczy! Co widzisz?!
- W mroku ciemny las, zielony wodospad między ciemnościami... Przerażający widok...
- W oczy, mówię, nie w nozdrza!

Oceń:

- Tatusiu, upewniłam się, że mój mąż mnie zdradza. Co mam zrobić?
- Poczekaj, aż mama wróci. Ona w tych sprawach ma większe doświadczenie.

Oceń:

Żona leży na łożu śmierci, jest naprawdę cieniutko. Mąż przychodzi i pyta:
- Kochanie, co mogę jeszcze dla ciebie uczynić przed Twoim odejściem?
- Chciałabym, abyś mnie ten ostatni raz jeszcze przeleciał - mówi żona ostatkiem sił.
- Ależ kochana, przecież ty tego nie wytrzymasz!
- Nie martw się, jakoś sobie poradzimy.
Kochali się, a potem poszli spać. Rano mąż zatroskany, czy żona jeszcze żyje, idzie do jej pokoju, żony nie ma... Idzie do kuchni, a żonka krząta się cała w skowronkach, ani śladu choroby!
- No... ale jak to się stało?
- Kochany, seks z tobą mnie uzdrowił, czuję się wspaniale!
Mąż poszedł do siebie do pokoju i gorzko zapłakał. Żona podchodzi i pyta:
- No co ty, kochanie, smucisz się, że wyzdrowiałam?
Na to mąż, łkając:
- Nie, to nie to. Pomyślałem sobie, ilu ludzi mogłem uratować: babcia, ciocia, wujek Heniek...

Oceń:

Dziewczyna dla chłopaka ubiera najładniejszą bieliznę.
Żona dla męża - na jaką sobie zasłużył!

Oceń:

Mąż wchodząc do domu mówi:
- Kochanie, byłem w aptece i kupiłem ci aspirynę!
- Ale mnie nie boli głowa - odpowiada zaskoczona małżonka.
- To chodźmy się kochać!

Oceń:

- A ja z mężem jadę na ryby!
- Oj, Natasza, ty wędkujesz?
- Z początku wędkowałam... Potem się wciągnęłam i piję jak wszyscy!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (253)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

- Słyszałeś o tych dwóch przestępcach, co ukradli kalendarz?
- Obaj dostali po sześć miesięcy.

Zobacz cały dowcip

- Moja najlepsza przyjaciółka ma 190 cm.
- Koszykarka?
- Nie, lodówka.

Zobacz cały dowcip

Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana "Rudobrodego". Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich.
Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!
- Dobra jest! Podajcie moje brązowe spodnie.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip

- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.

Zobacz cały dowcip