Tonący statek. Członek załogi mówi do kapitana:
- Kapitanie, statek tonie, musimy uciekać!
Na co kapitan:
- Kapitan idzie na dno ze swym statkiem... A więc mianuję cię kapitanem tego statku!
Regularnie praktykowany grzech obżarstwa chroni przed grzechem cudzołóstwa.
Mieszkanie, środek nocy. Facet ubrany na czarno, na głowie kominiarka, budzi drugiego. Obudzony pyta ze strachem w głosie:
- Kim pan jest?
- Włamywaczem.
- Czemu mnie pan budzi?
- Chciałem pana o coś zapytać.
- Słucham.
Włamywacz oświetla latarką mieszkanie.
- Pan tak żyje?
Policjant w szpitalu przesłuchuje straszliwie pobitego faceta.
- Jakim cudem zebrał pan taki wpierdol?
- Jechałem sobie metrem i jadłem taki świeży, cieplutki, aromatyczny pasztecik. Zapach rozprzestrzeniał się we wszystkich kierunkach i zdałem sobie sprawę, że pasażerowie tego pociągu mnie nienawidzą. A ja jadłem i się oblizywałem! A kiedy pasztecik się skończył, wszyscy westchnęli z ulgą. Wtedy wyciągnąłem drugiego.
- Panie Putin! Chciałbym zamieszkać w pańskim kraju.
- Czy pije pan alkohol?
- Nie, Władimirze Władimirowiczu.
- Ma pan cenne wiadomości o innym kraju?
- Nie mam.
- A może miliony na koncie i boi się wysokich podatków?
- Też nie.
- Bez orzeczenia psychiatry stanowczo odmawiam!
Trzy kobiety rozmawiają o swoim życiu seksualnym:
- Mój mąż jest architektem. Robi to ze swoją wizją, wszystko w łóżku planuje.
- Mój mąż jest artystą. W łóżku improwizuje, ale jest pełen pasji.
- Mój mąż jest programistą. Kładzie się obok i opowiada, jak to wszystko będzie fajnie śmigać, gdy skończy.
Mistrz mówi swoim trzem uczniom, aby spojrzeli w lustro.
Pierwszy uczeń:
- Widzę w nim moje braki.
Mistrz:
- Jesteś zbyt niepewny!
Drugi uczeń:
- Widzę w nim moją godność.
Mistrz:
- Jesteś zbyt pewny siebie!
Trzeci uczeń:
- Widzę w nim zalety i wady samego lustra.
Mistrz:
- Gratulacje. Osiągnąłeś oświecenie!
SPRZEDAM
Suzuki GSXR100 rocznik 2017
Przebieg: 7000 km
Bezwypadkowy, bez zadrapań, używany do przejażdżek i dojazdów do pracy.
Sprzedaję, bo kupiłem go bez zgody żony. Prawdopodobnie źle zrozumiałem stwierdzenie:
"A rób se, ku*wa, co ci się podoba!"
Zatrzymał mnie policjant i zapytał, czy nie mam w kieszeniach niczego, co może go zdradzić. Odpowiedziałem, że mam tylko nagie zdjęcie swojej dziewczyny. Skąd niby miałem widzieć, że to jego była żona?
W sklepie zoologicznym:
- Poproszę tę czerwoną papugę.
- Jest pan Francuzem, tak?
- Tak, ale co to ma do rzeczy?
- W takim razie radzę panu kupić również żółtą.
- Dlaczego?
- Ta czerwona mówi tylko po angielsku. Za to ta żółta tłumaczy na francuski.
Pyta dziennikarz przechodnia:
- Co pan dostał na święta?
- Urodziło mi się dziecko.
- To musi być pan szczęśliwy
- Nie zupełnie...
- A dlaczego?
- Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w pieski.
- No i co?
- Ja byłem latarnią...
Pani w przedszkolu rozdała dzieciom rysunek kaczki z parasolem do pokolorowania. Zbierając prace zauważyła, że Jasiu pomalował kaczkę na czerwono.
- Jasiu - spytała - Ile razy w życiu widziałeś czerwoną kaczkę?
- Tyle samo razy, co kaczkę z parasolem.
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?