- Misiaczku, czy uważasz, że mam jakieś wady?
- Masę…
- To znaczy... Jakie dokładnie?!
- Przecież powiedziałem: masę.
Mama pyta synka:
- Jasiu, dlaczego już nie bawisz się z Antosiem?
- Mamo, a czy ty chciałabyś bawić się z kimś, kto pije, pali i przeklina?
- Oczywiście, że nie!
- No widzisz. - wzdycha malec - Antoś też nie chce.
Arabski telefon zaufania.
- Dzień dobry, czy to telefon zaufania?
- Tak, w czym mogę pomóc?
- Mam myśli samobójcze.
- Doskonale! Czy umie pan pilotować samolot?
Dlaczego Ewa stoi z zamkniętymi oczami przed lusterkiem?
Bo chce zobaczyć, jak wygląda, gdy śpi.
Spowiada się dziewczyna:
- Proszę księdza, spałam z chłopakiem bez ślubu dziesięć razy.
- Oj piekło, córko piekło - mówi ksiądz.
- Nie. Swędziało.
W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów.
Na ratunek skoczył mu drugi i go uratował. Po tym całym wydarzeniu bohaterski pacjent jest wezwany do lekarza.
- Pana postawa świadczy o tym, ze jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu. Mam jednak smutna wiadomość: ten człowiek, któremu uratował pan życie, powiesił się w łazience.
Na to pacjent dumnie:
- To ja go tam powiesiłem, żeby wysechł.
Tata woła Jasia do pokoju i pyta:
- Synu, dlaczego byłeś niegrzeczny? Zaraz zdejmę pasek i zobaczysz co będzie!
- Tak, wiem, tato. Spodnie ci spadną.
Przychodzi baba do lekarza z kierownicą w dupie i mówi po chwili:
- Przepraszam, źle skręciłam!
- Kto się tam drze za ścianą?
- Sąsiadka. Odreagowuje pracę.
- To gdzie ona pracuje?
- W bibliotece.
Na posterunek policji wbiega facet.
- Aresztujcie mnie, rzuciłem w żonę młotkiem!
- I co, zabił ją pan?
- Spudłowałem, ale ona zaraz tu będzie!
Jan Christian Andersen nie miał rodziców, urodził się u obcych ludzi.
- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
- Podobno Janek zginął w pożarze leśniczówki?
- Zawsze chciał być zapalonym myśliwym.