- Tato, który pociąg ma największe opóźnienie? - pyta Jaś.
- Nie mam pojęcia.
- Ten, który w zeszłym roku obiecałeś mi na gwiazdkę...
- Jasiu, kiedy poprawisz jedynkę z matmy? - pyta mama.
- Nie wiem, bo nauczycielka nigdy nie wypuszcza dziennika z rąk!
Na plaży podeszła do mnie dziewczyna w bikini i zapytała o drogę. Zacząłem mówić w myślach do siebie:
- Nie patrz na jej cycki, nie patrz na jej cycki...
- Mam nie patrzeć na czyje cycki? - zapytała.
Król chciał wydać księżniczkę za mąż, ale że księżniczka bardzo lubiła seks, król postanowił, że jej mąż musi być bezpłodny. Zebrał więc wszystkich kandydatów, rozdał im miseczki i kazał córce tańczyć przed nimi nago. Po jakimś czasie sprawdza, który ile ma w miseczce. Wszyscy coś mieli, tylko ostatni miał pusto.
- Ty będziesz mężem mojej córki.
Odbyło się wesele, po weselu księżniczka w ciąży, po roku drugi raz, po następnym trzeci.
Król woła zięcia i pyta:
- Jak to, tyle razy moja córka w ciąży, a ty nic nie miałeś w miseczce?
- Trzeba było popatrzeć na sufit.
Kumpela do kumpeli:
- Ty wiesz, że ja nigdy nie zdradziłam swojego męża?!
- A ty to się tym chwalisz, czy żalisz?
Spawacz Iwanow jest bardzo niezadowolony ze swoich rodziców. No, bo jak można było dziecku dać na imię Spawacz?
Jasiu wraca ze szkoły i skarży się mamie:
- Mamo! Dzieci się ze mnie śmieją, że mam wielki żołądek i jestem żarłokiem!
- Nie, Jasiu. Jesz tyle, co inne dzieci. A teraz szybciutko jedz zupę, bo mi wanna potrzebna.
Wraca Jasiu ze szkoły do domu i mówi:
- Tato, pani od matmy cię wzywa do szkoły.
- A co się stało?
- Spytała mnie, ile to jest 8x5, odpowiedziałem, że 40. Potem mnie spytała, ile to jest 5x8, a ja na to: "A po ch*j mnie pani pyta, wyjdzie to samo!"
- Dobra, przyjdę tam i pogadam z twoją panią.
Następnego dnia Jaś po powrocie mówi:
- Tato, pan od WF-u też cię wzywa.
- A co się stało?
- Kazał mi podnieść prawa rękę, podniosłem. Lewą, podniosłem. Prawą nogę, podniosłem. Lewą nogę, a ja zdziwiony pytam: "Co, mam na chu*u stanąć?"
- Dobra, przyjdę.
Następnego dnia Jaś pyta:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- To nie musisz, wywalili mnie.
- Dlaczego?
- Wezwali mnie do dyrektora, była tam pani od matmy, pan od WF-u i pani od anglika.
- Od anglika? A po ch*j ona tam przyszła?
- Też tak wtedy powiedziałem!
Co to jest: z wierzchu woda, a w środku zaraza?
Teściowa w wannie.
Budzi się żona rano i mówi do męża:
- Kochanie, wiesz co? Śniło mi się wiadro ch*jów.
- A mój wielki brytan tam był? - pyta z dumą mąż.
- Tak, ale taki tyci, malutki z boku leżał.
Mąż strzelił focha i wyszedł z domu.
Na drugi dzień budzi się mąż i mówi do żony:
- Kochanie, wiesz co? Śniło mi się wiadro ci*ek.
- A moja malutka, ciaśniutka tam była?
- Tak. Wiadro w niej stało.
- Żono, a gdybym wygrał w totka, to co byś zrobiła?
- Wzięłabym połowę pieniędzy i odeszła!
- To masz tu 11 złotych i wypad.
- Dzień dobry. Czy to Państwo organizują konkurs jasnowidzów?
- Tak, ale zapisy zaczynamy dopiero w przyszłym tygodniu.
- Nie chcę zostać źle zrozumiany, ale przyszedłem odebrać pierwszą nagrodę.
Dzwoni znajomy z Moskwy do kolegi w Nowosybirsku i pyta:
- Ile u was mrozu?
- No jakieś 25 stopni poniżej zera.
- Tak? A w radiu podawali 40.
- To chyba na dworze.
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.