Na targu klientka targuje się z przekupką:
- Co mi tu pani wciska? To nie są kurze jaja, tylko jakieś indycze albo co!
- Ależ złociusieńka, to na pewno są kurze jaja!
W końcu jako eksperta wezwały koguta. Kogut rzucił na jaja fachowym okiem i mówi:
- To są kurze jaja. Ale indyk to ma wpie*dol...
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Czym się różni targ od ubikacji?
Niczym. I tu przekupka i tu prze kupka.
Spotkało się dwóch kolegów i jeden do drugiego mówi:
- Wiesz, ale tym Kowalskim to się powodzi. Byłem wczoraj u nich na balandze. I wiesz co? Złoty kibel mają. Tak takie bogactwo.
- Eeee. No coś ty, niemożliwe - nie dowierza drugi.
- Chłopie, jak Bozię kocham. Sam widziałem, szczere złoto!
- Nie wierzę.
- No to chodź, pójdziemy do nich i ci udowodnię.
Poszli więc. Stanęli pod drzwiami, ten pierwszy zadzwonił. Otworzyła pani Kowalska. Gościu do niej:
- Dzień dobry pani Kowalska. Czy to prawda, że macie złoty kibel?
Kowalska się odwraca i woła do męża:
- Franek chodź, jest ten co ci do puzonu nasrał!
Lekarz: Mam dla pana złe wieści.
Pacjent: Czy może pan być delikatny?
Lekarz: OK. Puk, puk!
Pacjent: Kto tam?
Lekarz: Rak wątroby.
Policjant zatrzymuje samochód. Czując od kierującego alkohol, zwraca się do niego:
- Dmuchaj pan!
- Dobrze panie władzo, a gdzie boli?
- Jaka wyborna kawa - chwalą goście panią domu.
- Mąż przywiózł z Brazylii - informuje kobieta.
- I nie wystygła? - dziwi się obecny policjant.
Przychodzi niemiecka mysz do baru i pyta barmana:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wpiła i poszła.
Przychodzi ruska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wypiła i poszła.
Przychodzi polska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To drugą poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To trzecią.
- Kooot śśśpii?
- Śpi.
- OOOBUUUUUDZIĆ!
Policjant pyta policjanta:
- Ej, gdzie jest druga strona ulicy?
- No, tam.
- O rany! A jak byłem tam, to mi powiedzieli, że tu...
- Mamo, mamo jestem głodny! - woła mały murzynek.
- To masz cycka, tylko nie odchodź za daleko - mówi matka.
Co mówią Włoch, Japończyk i Polak, gdy znajdą się pod Wieżą Eiffla w Paryżu?
Włoch:
- Bellissima! Ale my to mamy Krzywą Wieżę w Pizzie.
Japończyk:
- My zrobiliśmy sto razy większą i do tego z plastiku!
Polak:
- O, ku*wa! Ale wysoka!
Jest egzamin. Studenci czekają nerwowo pod salą, jednak z nudów zaczęli rzucać sobie indeksami. Pech chciał, że jeden z nich spadł i wjechał pod drzwi. Po chwili wyjechał, a w indeksie była wpisana ocena 5. Następny student również wrzucił indeks pod drzwi i indeks wrócił z oceną 4, 5. I tak następnie 4, 3+, 3. Kolejny student bał się, ponieważ nie chciał dostać 2. Jednak odważył się i wsunął indeks pod drzwi. Ten po chwili wrócił z oceną 5 i dopiskiem: "5 za odwagę".
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy "pod wpływem".
Krótko przed zamknięciem spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się na miękkich nogach z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach, próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazł swój. Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedział przez kilka minut, kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba jak można się stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy i telepiąc się okrutnie, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali. Zgarnęli chłopaka z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik: 0,0. Wkurzeni policjanci zaczęli się zastanawiać jak to możliwe. Może alkomat się zepsuł?
Motocyklista na to spokojnie:
- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...
Wszystkie kobiece prowokacje zaczynają się od słów:
- Czy jest w tym domu mężczyzna?
Mąż mówi do żony:
- Zdejmij majtki, bo zaraz przyjdzie hydraulik.
- A co, nie mamy już pieniędzy?
- Z kaloryfera k***a zdejmij!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...