Dentysta mówi do pacjenta:
- Proszę o wybaczenie, ale przez pomyłkę usunąłem panu zdrowy ząb, teraz muszę się zabrać za chory.
- Całe szczęście, że nie jest pan okulistą.
Małe cygańskie dziecko znalazło na podwórku łyżeczkę do herbaty. Nie wiedząc co to, pobiegło do mamy i pyta:
- Ja młoda jestem i głupia - odpowiada mama. - Idź spytaj taty.
- Tato, mama młoda jest i głupia, kazała spytać ciebie, co to?
- Oo, nie wiem dziecko, idź spytaj dziadka, swoje przeżył, wiedzę ma.
Dziadek zobaczył, przyjrzał się i krzyczy do dziecka:
- Wyrzuć to jak najprędzej! To może być nasionko łopaty!
Wieczorem mąż wchodzi do domu i zastaje żonę z kochankiem w łóżku. No więc wyjmuje rewolwer i BANG! Zabija delikwenta. Na co żona pretensjonalnym głosem odpowiada:
- Widzisz, widzisz co ty robisz?! A potem się dziwisz, że nie mamy przyjaciół.
Jeśli miałbyś wybierać pomiędzy miliardem złotych a pokojem na świecie to jakie auto byś sobie pierwsze kupił?
Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie:
- Na pomoc!
Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść, prosi:
- Pomóż mi wyjść.
- No dobra - odpowiada gepard podając łapę.
Słoń jest za ciężki, więc gepard proponuje:
- Słuchaj skoczę po mojego przyjaciela jaguara, to razem cię wyciągniemy. Poszedł i po pewnym czasie wrócił z jaguarem i razem wyciągnęli słonia. Minął tydzień, idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc. Patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny. Prosi więc:
- Pomóż mi, słoniu.
- No jasne, mój przyjacielu - odpowiada słoń - podam ci mojego członka, złapiesz się go i cię wyciągnę.
Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury. Jaki z tego morał? Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar.
- Jasiu, kogo częściej słuchasz, mamy czy taty? - pyta nauczycielka w szkole.
- Mamy.
- A dlaczego?
- Bo mama więcej mówi!
Dzwoni blondynka na pogotowie:
- Mój mąż połknął igłę.
Kobieta, która odebrała telefon mówi:
- Za kilka minut u pani będziemy.
Po kilku minutach blondynka znowu dzwoni na pogotowie:
- Już nie trzeba przyjeżdżać, znalazłam drugą.
Żołnierz pisze telegram do swojej dziewczyny:
- Jak będę mógł to przyjadę na sobotę.
Dziewczyna mu odpisuje:
- Przyjedź, będziesz mógł.
Policja, przypadkowo, na terenie posesji znalazła 32 laptopy, 7 lodówek, 8 odkurzaczy,, 15 kuchenek i wiele innej elektroniki z magazynów Media Expert. Okazało się, że miaszka tam Marian i Barbara.
W zaświatach wraków spotyka się Hindenburg, Titanic i Tu-154.
- Jak zginąłeś? – pyta Titanic.
- Wybuchł wodór. Ogień jak w piekle, minuta i było po wszystkim. A ty?
- Góra lodowa. Nie miałem jak wykręcić, nie było szans. A ty, młody?
- Zamach. Ruscy nas zwabili. Podłożyli miniaturową bombę atomową, wygenerowali sztuczną mgłę i siłą zmusili do lądowania. Wszystko dlatego, że największy kraj świata uważał nas na śmiertelne zagrożenie.
Hindenburg i Titanic patrzą zszokowani, a Tu-154 oddala się spokojnie napić się piwa z Iłem 62-M „Kościuszko”.
Piją, piją, w końcu „Kościuszko” nie wytrzymuje.
- Ty? – pyta – Czemu ty im takie pierdoły opowiadasz?
Tu-154 patrzy ponuro.
- A co mam, k***a, powiedzieć? Że brzoza?
Jasiu podchodzi do taty i pyta:
- Jak się robi dzieci?
- No, więc tak, Jasiu... - kombinuje tata - Wsadzasz najdłuższą część ciała tam, gdzie mama robi siusiu.
Za godzinę przychodzi siostra Jasia i pyta:
- Tato, dlaczego Jasiu wsadza nogę do sedesu?
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!