Ojciec mówi Jasia:
- Jasiu, musisz sobie znaleźć przyjaciół, by miał Ci kto szklankę wody podać jak będziesz już stary
Jaś zrobił tak jak kazał mu ojciec i znalazł sobie przyjaciół
Ojciec znowu mówi do Jasia:
- Jasiu, musisz sobie dziewczynę znaleźć, by miał Ci kto szklankę wody podać jak będziesz już stary
Jaś zrobił tak jak kazał mu ojciec i znalazł sobie dziewczynę z którą się ożenił
Ojciec znowu mówi do Jasia:
- Jasiu, musisz sobie zrobić dzieci, by miał Ci kto szklankę wody podać jak będziesz już stary
Jaś zrobił tak jak kazał mu ojciec i wraz z żoną zrobili sobie dzieci
Jaś jest już stary i leży na łóżku, z którego nie może wstać. Patrzy się na szklankę wody która leży na stole i mówi:
- No i mi się teraz kurna nie chce pić
Pani w przedszkolu rozdała dzieciom rysunek kaczki z parasolem do pokolorowania. Zbierając prace zauważyła, że Jasiu pomalował kaczkę na czerwono.
- Jasiu - spytała - Ile razy w życiu widziałeś czerwoną kaczkę?
- Tyle samo razy, co kaczkę z parasolem.
Wraca Jasiu ze szkoły do domu i mówi:
- Tato, pani od matmy cię wzywa do szkoły.
- A co się stało?
- Spytała mnie, ile to jest 8x5, odpowiedziałem, że 40. Potem mnie spytała, ile to jest 5x8, a ja na to: "A po ch*j mnie pani pyta, wyjdzie to samo!"
- Dobra, przyjdę tam i pogadam z twoją panią.
Następnego dnia Jaś po powrocie mówi:
- Tato, pan od WF-u też cię wzywa.
- A co się stało?
- Kazał mi podnieść prawa rękę, podniosłem. Lewą, podniosłem. Prawą nogę, podniosłem. Lewą nogę, a ja zdziwiony pytam: "Co, mam na chu*u stanąć?"
- Dobra, przyjdę.
Następnego dnia Jaś pyta:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- To nie musisz, wywalili mnie.
- Dlaczego?
- Wezwali mnie do dyrektora, była tam pani od matmy, pan od WF-u i pani od anglika.
- Od anglika? A po ch*j ona tam przyszła?
- Też tak wtedy powiedziałem!
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
- "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."
- Jasiu - mówi mama przy śniadaniu - zjedz chlebek.
- Ale ja nie lubię chlebka!
- Musisz jeść chlebek, żebyś był duży i silny.
- A po co mam być duży i silny?
- Żebyś mógł pracować i zarabiać na chlebek.
- Ale ja nie lubię chlebka!
Do Jasia na basenie podchodzi ratownik:
- Nie wolno sikać do basenu!
- Ale wszyscy sikają do basenu! - broni się Jasio.
- Może - mówi ratownik - Ale nie z trampoliny!
Ksiądz do Jasia na lekcji religii:
- Powiedz, Jasiu, kto wszystko widzi, wszystko słyszy i wszystko wie?
- Nasza sąsiadka!
- Jasiu, co było dzisiaj na matematyce?
- Uczyliśmy się o oszczędzaniu pieniędzy.
- O, świetnie! I czego się dowiedziałeś?
- Że inne dzieci mają większe kieszonkowe.
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj?
Jasio kopie dól w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
- Co robisz??
- Kopie grób dla mojej złotej rybki.
- Ale czemu taki duży?
- Bo jest w twoim p********m kocie!
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Szef dał mi podwyżkę, kiedy dowiedział się, że swojemu synowi dałam jego imię!
- Mi także dał podwyżkę, kiedy swojemu synowi nie dałam jego nazwiska.
Przychodzi Jasiu do sklepu, podaje sprzedawczyni kankę i mówi:
- Poproszę trzy litry miodu.
Sprzedawczyni bierze kankę, nalewa miodu, podaje Jasiowi, a ten mówi:
- Tata jutro przyjdzie i zapłaci.
Na co sprzedawczyni:
- Nie, tak nie można!
Zabiera chłopcu kankę, wylewa miód i oddaje pustą. Jasiu wychodzi na ulicę, zagląda do kanki i mówi:
- No i miał rację tata, na trzy kanapki wystarczy.
- Ty, żyrafa, po cholerę ci taka długa szyja?
- Oj, zając, ty biedny kurduplu. Patrzysz na świat z poziomu tej swojej trawki i marchewki i co ty możesz wiedzieć o życiu? Ty wiesz, jaki ja mam z tej wysokości widok? Widzę dookoła na 30 km.
Co byś nie ugryzł, to zaraz masz w brzuchu i nawet nie poczujesz smaku. A ja cały czas czuję smak każdego listeczka akacji, gdy wędruje przez przełyk. A gdy w upał napiję się wody i poniosę głowę, to dłuuugo czuję, jak mi chłodzi szyję.
- No, faktycznie, fajnie masz z tą długą szyją. Ty, żyrafa, a rzygałaś kiedyś?
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.