Dowcipy z kategorii Różne - Popularne

W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o pół główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był nieugięty i bardzo napierał, więc sprzedawca poszedł na zaplecze zapytać kierownika.
Przychodzi i mówi:
- Panie kierowniku jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
W tym momencie obejrzał się, a za nim stoi klient i patrzy na niego, więc szybko dodaje:
- A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki!
Kierownik się zgodził, ale potem poszedł do sprzedawcy i mówi:
- Chłopcze mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi w naszej firmie. Skąd pochodzisz chłopcze?
- Z Nowego Targu proszę pana
- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?
- Wie pan, to miasto bez przyszłości, same dz*wki i hokeiści.
- Hmmmm, moja żona pochodzi z Nowego Targu!
- Taaaak? A na jakiej gra pozycji?

Oceń:

- Sylwia, coś taka wnerwiona?
- Wyobraź sobie: 9 miesięcy w ciąży, 5 godzin rodzenia, pół roku nieprzespanych nocy, a ona i tak podobna do ojca!

Oceń:

Wpada koleżanka do drugiej koleżanki na chatę i zagaduje:
- Co u ciebie tak posprzątane? Internet nie działa?

Oceń:

Idzie sobie kobieta z dwójka dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej facet i pyta:
- Czy to są pani dzieci?
- Tak - odpowiada kobieta
- Aha, bliźniaki pewnie
- Nie dziewczynka ma dwanaście lat, a chłopiec pięć. Dlaczego myśli pan, że to są bliźniaki?
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś przeleciał panią dwa razy.

Oceń:

Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy
sobie ból zadawali ... Prawda, Panie Doktorze...?

Oceń:

Rudy chłopaczek mówi do mamy:
- Mamusiu, kocham cię!
- Zostańmy przyjaciółmi - odpowiada mama.

Oceń:

Lord Astor należał do śmietanki towarzyskiej XIX-wiecznego Londynu. Z tego tytułu często brał udział w rautach, przyjęciach i balach. Na jednej z takich imprez lord Astor poprosił o głos i mówi:
- Zadam państwu zagadkę.
- Prosimy, prosimy!
- Co to jest: ciemne, włochate i ma to kobieta między nogami?
Wszyscy goście zaskoczeni i lekko zniesmaczeni, ale pozostał im cień nadziei, że może rozwiązanie jest zaskakujące i nietypowe i wcale nie jest to to, co od razu się wszystkim nasunęło.
- Nie wiemy, milordzie. Cóż to takiego?
Lord Astor na to:
- Proszę państwa, to jest p*zda.
Podniósł się gwar, kobiety mdleją, panowie oburzeni. Ktoś wezwał straż i lorda Astora odstawiono do aresztu. Wkrótce sąd i wyrok: miesiąc więzienia.
Minął miesiąc i lord Astor wyszedł na wolność. Po jakimś czasie pojawił się na znaczniejszym balu. Przyjęty został z rezerwą, a już ze zgrozą zareagowano na jego propozycję:
- Zadam państwu zagadkę.
- Milordzie, może później, może to nie miejsce na pańskie zagadki...
- A jednak zadam państwu tę zagadkę!
Ludzie pomyśleli, że jednak może zmądrzał dzięki odsiadce i wymyślił jakąś inną zagadkę.
- No dobrze, milordzie, prosimy o zagadkę.
- Co to jest: ciemne, włochate i ma to kobieta między nogami?
Znowu kobiety mdleją, panowie zaciskają pięści, ale etykieta nakazuje, by lord wypowiedział się do końca.
- No, cóż to takiego, milordzie?
- Proszę państwa! Siedziałem w kozie długi miesiąc i miałem wystarczająco dużo czasu, żeby sobie to wszystko przemyśleć.
Towarzystwo odetchnęło z ulgą na myśl, że Astor jednak faktycznie zmądrzał. Górę wzięła ciekawość.
- I jakie wnioski pan wysnuł, milordzie?
- No właśnie! Myślałem dużo czasu i w końcu doszedłem do jedynego słusznego rozwiązania. Otóż uważam, że nie ma innego wyjścia: to po prostu MUSI być p*zda!

Oceń:

Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cześć, co słychać ?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idę pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię takiego za interes i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz spróbować tak zarobić!
Na meczu obaj umówili się, że zaczynają z przeciwległych końców siatki i spotykają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 członków.

Oceń:

Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:
- Głęboka?!
A że było słabo słychać bo szum wody i w ogóle, drugi się drze:
- To nie Oka, to Dunajec
Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyje i porywa go nurt wody. Jakimś
cudem się ratuje, przepływa na drugi brzeg, podchodzi do tamtego:
- Ja ci k** dam "do jajec"!

Oceń:

Na przystanku autobusowym siedzi skulona, zmarznięta dziewczynka. Widać, że głodna, więc jeden bogatszy pan zwrócił się do niej z troską:
- Chcesz na pączka?
Dziewczyna ociera zasmarkany nos i pyta:
- A jak to jest na pączka?

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (175)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

- Rodziłam w wodzie.
- Polecasz?
- Niekoniecznie. Aquapark musieli potem zamknąć na tydzień.

Zobacz cały dowcip

Pesymista widzi ciemność.
Optymista widzi światło.
Realista widzi tunel.
Maszynista widzi trzech debili stojących na torach.

Zobacz cały dowcip

- Jak najkrócej streścić Nowy Testament? - zapytał ksiądz na religii.
- Zabili Go i uciekł...

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip

- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.

Zobacz cały dowcip

Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!

Zobacz cały dowcip