Lekarze. Dowcipy o lekarzach - Popularne

- Czy jest tu jakiś lekarz?
- Ja jestem lekarzem. Co się dzieje?
- Nie chciałby pan poznać mojej córki?

Oceń:

Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega: prowadzenie zdrowego trybu życia grozi wieloletnią wegetacją za groszową emeryturę!

Oceń:

Przychodzi facet do lekarza, a lekarz, jak to lekarz, bada go przez godzinę, po czym rzuca jakimś fachowym terminem. Gościu niepewnie pyta:
- Panie doktorze, to przejdzie?
- Tak, na żonę i dzieci.

Oceń:

- Doktorze jak wyleczyć owsiki?
- A co, kaszlą?

Oceń:

Przychodzi kobieta do lekarza:
- Co pani dolega?
- Nic.
- A jakie ma pani objawy?
- Nie mam żadnych.
- To po co pani tu przyszła?
- Bo mogę być chora bezobjawowo.

Oceń:

Lekarz dzwoni do swojego pacjenta:
- Witam Pana, przyszły wyniki badań. Mam dobre i złe wieści.
- O cholera! Jak brzmią dobre wieści?
- Według badań zostało Panu 24h życia.
- To straszne! Co może być gorszego?
- Próbuję się z Panem skontaktować od wczoraj.

Oceń:

U dentysty:
- Ile kosztuje ekstrakcja zęba?
- 50 PLN.
- 50 PLN za kilka minut pracy?!
- Mogę wyrywać powoli jeśli pan chce.

- Panie doktorze, czy operacja się udała?
- Tak. Odtąd jest pani 100% kobietą.
- Ale ja miałem mieć wyrostek robaczkowy usunięty!
- No masz. Babie nigdy nie dogodzisz…

Oceń:

Pewien Rosjanin leży na stole operacyjnym i chwyta kurczowo rękę chirurga:
- Doktorze! Uratuj mnie pan! Dam panu wielką kasę. Ale pomóż pan!
Chirurg:
- Najpierw pieniądze! U nas obowiązują przedpłaty. Pomożesz ludziom, a potem żadnej wdzięczności! Leży sobie taki jeden z drugim w prosektorium i ma taką minę, jakby człowieka w ogóle nie znał!

Oceń:

Spotyka się dwóch psychologów w autobusie:
- U ciebie widzę, że wszystko w porządku, a u mnie? – zagadał pierwszy.

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (165)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Jasiu jakie wykształcenie ma Twój tatuś?
- Osiem klas i wszystkie pierwsze.

Zobacz cały dowcip

Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać do Urzędu by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność by wybrała przedstawiciela, zadecydowano więc by był to niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt.
Po ośmiu godzinach wraca z urzędu, lew się go pyta co tam załatwił, a on mówi, że nic. Jak to nic! Ty taki wielki i nic?! Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo, wraca po ośmiu godzinach i też nic. Lew mówi, to może wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna..., podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła. No to koniec naszych marzeń orzekł Król Lew, a może ktoś na ochotnika? Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu, przecież Ty nic nie potrafisz załatwić, ale osioł się uparł i poszedł. Wraca pod dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytają się więc jak to załatwił, a osioł na to:
- Gdzie otworzyłem drzwi to ktoś z rodziny...

Zobacz cały dowcip

Matka beszta syna, który wybrał się do klubu ze striptizem.
- Jak mogłeś! To obrzydliwe! Pewnie widziałeś tam rzeczy, których nie powinieneś zobaczyć!
- Tak - odpowiada syn - Widziałem tam ojca.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!

Zobacz cały dowcip

Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!

Zobacz cały dowcip

Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!

Zobacz cały dowcip