Nauczycielka mówi do ucznia:
- Mam, dla ciebie dobrą i złą wiadomość. Dobra jest taka, że każdego dnia robisz widoczne postępy.
- A jaka jest zła?
- Są one mniejsze, niż to jak się przesuwamy w programem.
Żona do męża po kłótni:
- Wiesz co? Twoja mama to dziwka.
Mąż na to:
- Twoja mama robi kogel-mogel ustami!
Rocznica ślubu:
- Pomyślałaś kiedyś o rozwodzie, od kiedy jesteśmy razem?
- Nie, nigdy. Tylko o zabójstwie...
Przychodzi blondynka do fryzjerki tylko z trzema włosami.
Blondynka mówi:
- Dzień dobry, chciałabym warkocza.
- Przepraszam, ale jest to nie możliwe, gdyż właśnie jeden włos pani wypadł.
- Dobrze, to proszę o kłosa - mówi zdecydowanym tonem blondynka.
- O nie! Przykro mi, właśnie wypadł pani drugi!
Blondynka wstała i mówi:
- Dobra, zaszaleję, pójdę w rozpuszczonych!
Tuż przed skokiem do Małysza dzwoni telefon.
- Halo, mówi Martin Schmitt.
- Nie chce mi się z tobą gadać...
Czym jest pocałunek?
- Pukaniem do drzwi na piętrze z pytaniem, czy parter jest do wynajęcia.
Idzie ksiądz przez las, patrzy, a tam na gałęzi siedzi łaska. Łaska mówi:
- Co ksiądz?
A ksiądz:
- Co łaska.
Blondynka do koleżanki:
- A ja wczoraj byłam u okulisty!
- I co ci powiedział?
- Żebym się alfabetu nauczyła...
Wojna jest wtedy, kiedy rząd mówi ludziom, kto jest wrogiem. Rewolucja wybucha, kiedy ludzi sami zrozumieją, kto jest wrogiem.
Okulista po zbadaniu kolejnego pacjenta:
- Panie, jak pan tu w ogóle trafił?
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.