Dlaczego św.Mikołaj nie ma dzieci?
- Bo spuszcza się przez komin.
- Po co hiphopowcy chodzą do lasu?
- Poziomki.
- A po co chodzą na łąkę?
- Na wypas.
Wyszły dwa owsiki z dupy, ojciec i syn. Idą, idą, w końcu syn pyta:
- Tato, a co to jest to zielone po czym idziemy?
- Trawa, synu.
- Acha, a to mokre tam dalej?
- Rzeka, synu.
- Acha, a to żółte co tak świeci?
- Słońce, synu.
- Acha. Tato, ładnie tutaj, dlaczego my musimy w tej dupie mieszkać?
- Bo to jest, synu, nasza Ojczyzna.
Rozmawiają dwa ślimaki:
- Jechałeś kiedyś autostopem?
- Nie, nigdy. Jak to się robi?
- Nie wiesz co to autostop? Idziesz na wylotówkę z miasta, czekasz i za chwilę Cię ktoś zabiera. Proste.
- I zawsze się udaje?
- Zależy od bieżnika...
Spotykają się dwaj muzycy jazzowi i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz, wydałem płytę!
- To świetnie, a ile sprzedałeś?
- Ee, niewiele - dom, samochód...
Kiedy z miasteczka wyjechał cyrk, Romek chwalił się kolegom, że przeleciał kobietę gumę.
Przemilczał jedynie, że przyszła pocztą miesiąc wcześniej i trzeba ją było nadmuchać.
- Pani syn nie powinien chodzić na lekcje gry na skrzypcach. On nie ma za grosz słuchu - mówi nauczycielka.
Na to mama:
- On nie ma słuchać, on ma grać!
Benefis znanego aktora. Kolega składa okolicznościowe życzenia:
- Heniu, sam nie wiem, czego Ci życzyć. Sławy nie, bo jesteś sławny, pieniędzy nie, bo je masz.. To może: żeby Cię żona nie zdradzała!
Blondynka dzwoni na policję ,żeby zgłosić,że okradziono jej samochód:
- Ukradli tablicę rozdzielczą, kierownicę, pedał hamulca, a nawet pedał gazu...
Za chwilę ponowny telefon:
- Już nie ważne, przez pomyłkę usiadłam na tylne siedzenie.
W hurtowni drewna:
- To bardzo duże zamówienie panie Noe, jak pan zamierza je opłacić?
- Proszę się nie martwić, szef zapłaci przelewem.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!