Kobieta u seksuologa
- Co mam robić panie doktorze mąż mnie nie zaspokaja?
- Proszę pani, ja mogę coś pani przepisać, ale może znalazłaby pani sobie kochanka. W sumie mąż nie musi o niczym wiedzieć.
- Mam panie doktorze, też nie wystarcza.
- Droga pani, a gdzie jest powiedziane, że to ma być jeden?
- Mam ich dziesięciu i wciąż to za mało.
- DOBRZE, przepiszę pani jakieś hormony i za dwa tygodnie przyjdzie pani do kontroli. Kobieta wraca do domu kładzie receptę przed mężem:
- Widzisz! .... żadna ku*wa, tylko chora jestem!
Jakie mięśnie najbardziej bolą przy onanizowaniu?
- Mięśnie szyi, bo rozglądasz się na boki, czy nikt nie widzi.
Idą przez las dwa smoki. Jeden mówi do drugiego.
- Wiesz chce mi się srać!
- To idź w krzaki!
Ten poszedł za krzaki i krzyczy.
- Poroniłem, poroniłem!!!
Podchodzi drugi:
- Głupi jesteś, na żabę nasrałeś.
Łysy siedzi w autobusie. Obok niego przepycha się garbaty.
I tak się ten garbaty pcha i pcha obok łysego...
W końcu łysy nie wytrzymuje i krzyczy:
- No, gdzie się pchasz, garbaty?
- Na Łysą Górę!
- Co ty masz na sobie?! Gdzie ty się wybierasz w takim stroju?!
- Jak to gdzie? Na bal przebierańców.
- Ale przecież ta impreza jest dopiero jutro.
- Wiem, tato. Jestem żółwiem.
Siedzi Baca na górce i buja się. Podchodzi turysta i pyta:
- Baco, co robisz?
- Waham się.
- Jak to się wahasz?
- Ano panoczku byłem wczoraj ze starą na weselu. Dostałem po mordzie, ukradli mi portfel i zegarek, a starą zgwałcili a na dodatek zaprosili jeszcze na poprawiny.
- I co? - pyta się turysta - Idziecie?
- Stara chce iść, ale ja się jeszcze waham.
- Wreszcie się ożeniłeś. Długo się znacie z żoną?
- Od dziecka...
- To szmat czasu!
- Dziecko ma dwa miesiące.
Mąż wraca do domu.
- Gdzie byłeś?! - pyta groźnie żona.
- Kotku spotkałem kumpla z wojska, ... no ... i wiesz troszkę przeholowałem...
- Co? Przecież ty nigdy nie byłeś w wojsku!
- No popatrz, oszukał mnie...
U wróżki:
- Pani mąż umrze tragicznie...
- To wiem, ale chcę wiedzieć czy mnie uniewinnią?!
Żona do męża :
- Jest szósta rano! Gdzie byłeś całą noc?
- Grałem z kumplami w kasynie.
- Kumple są dla ciebie ważniejsi? Możesz spakować swoje rzeczy i się wynosić!
- Mogę, to już nie jest nasz dom.
Hrabia wraca późnym wieczorem do swojej rezydencji, a jego lokaj mówi do niego:
- I co stary, głuchy zgredzie, znowu siedziałeś cały dzień w gospodzie i piłeś piwo?
A na to hrabia:
- Nie tym razem byłem na mieście i kupiłem sobie aparat słuchowy!
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.