- Panie doktorze, mam 16 lat, a mój członek ma 25 cm. Czy to normalne?
- Oczywiście, że normalne. W twoim wieku wszyscy chłopcy kłamią na temat wielkości członka.
Żona pyta się męża:
- Dlaczego zawsze zabierasz moje zdjęcie do pracy?
- Ponieważ kiedy mam jakiś problem, nieważne, jak poważny, patrzę na twoje zdjęcie i problem znika.
- To wspaniale, że nawet moje zdjęcie jest dla ciebie wsparciem!
- Jasne, patrzę i zadaję sobie pytanie: "Co może być większym problemem?"
- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a rogi mi nie rosną.
- Wie Pan, z tymi rogami to taka metafora tylko...
- Uff, bo już myślałem, że mam niedobór wapnia.
Rozmawiają dwaj kumple:
- Ty wolisz u kobiety biust czy tyłek?
- A ty wolisz samochód z przednimi czy tylnymi kołami?
Jasiu pyta mamy:
- Mamo, czy byłem planowanym dzieckiem?
- Ojca spytaj.
- Jakiego ojca?
- No, właśnie.
Przychodzi facet do psychiatry i mówi:
- Panie doktorze, ostatnio śnią mi się bohaterowie "Gwiezdnych wojen".
- A kiedy to się zaczęło?
- "Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce..."
Dwóch facetów rozwiązuje krzyżówkę:
- Co to jest: żeński organ seksualny na cztery litery?
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo.
- Pisz: usta.
Tato mówi do Jasia:
- Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Wojtkiem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie!
- Przez wdzięczność, tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem!
Przychodzi baba do ginekologa i lekarz mówi jej, że nigdy w życiu nie widział takiej dużej dziury. Baba przestraszyła się i po powrocie do domu postanowiła to sprawdzić. Położyła sobie lustro na podłodze i ogląda tę dziurę. Nagle wchodzi mąż i pyta ją:
- Co ty robisz?
- Aaa... To taka niewinna gimnastyka... - wykręca się żona.
- Właściwie to masz rację, przyda ci się. Tylko uważaj żebyś w tę dziurę w podłodze nie wpadła.
Żona wróciła dziś ze sklepu ze skrzynka piwa, kartonem wódki, ośmioma butelkami whisky i dwoma bochenkami chleba. Pytam zdziwiony:
- Mamy jakąś imprezę?
- Nie.
- Więc po co nam dwa chleby?
Jakiej narodowości był Amor?
- Rosyjskiej. Latał z gołą dupą, uzbrojony po zęby, strzelał do ludzi i mówił, że to z miłości.
Apteka.
Dwóch "dżentelmenów" stoi przed okienkiem.
- Ma paniii... taki preparat do przecierania twarzy ... na spirrytuusie?
- Acnosan?
- Ooo to... to!
- Jeden?
- Do trzech twarzy poprooosimy!
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!