Pomyka sobie informatyk przez osiedle z koszulką z napisem ".JPG"
Stoi dwóch łysych blokersów. Przyglądają się i jeden mówi:
- Nie rozumiem, Je*ać Pogotowie Gazowe ?
Prawo Murphy'ego:
Siedzisz sam, czekasz, nic się nie dzieje. I akurat gdy postanowiłeś posłuchać stetoskopem własnych jąder, lekarz wraca do gabinetu.
W sądzie:
- Kiedy i jak pokrzywdzony zorientował się, że w domu jest ktoś obcy?
- W naszej rodzinie nie jest w zwyczaju walić mnie znienacka od tyłu taboretem po głowie.
Bóg obiecał mężczyźnie, że będzie mógł znaleźć wierną żonę w każdym zakątku Ziemi.
A potem stworzył Ziemię okrągłą i śmiał się, i śmiał, i śmiał...
- Mój wujek kandydował w ostatnich wyborach do sejmu.
- Serio? I co teraz robi?
- Nic. Wybrali go.
W gabinecie lekarskim pacjent łamiącym się głosem pyta:
- Panie doktorze, te tabletki, które mi pan przepisał, są na wzmocnienie?
- Tak, a w czym problem?
- Nie mogę odkręcić fiolki.
- W odpowiedzi na pana podanie o podwyżkę muszę odmówić. Nie stać nas, żeby płacić panu więcej.
- To może chociaż częściej?
- Tatusiu, czy Ocean Spokojny zawsze jest spokojny?
- Co za głupie pytanie? Czy nie możesz pytać się o coś mądrzejszego?
- Mogę. Kiedy umarło Morze Martwe?
Mąż wraca wieczorem z pracy i pyta żonę:
- Mamy może coś smacznego na kolację?
- Mogę być ja?
- Wiesz, że nie mogę jeść tłustego, kochanie...
Babcia do wnuka:
- Powinieneś więcej pomagać tacie. Możesz się od niego wiele nauczyć.
- Pomagam, babciu. Dzisiaj zmienialiśmy koło w samochodzie...
- I czego się nauczyłeś ?
- Paru słów, których wcześniej nie znałem.
Żeby odróżnić różne profile uczniów w liceum należy wziąć książkę telefoniczną, położyć przed klasą powiedzieć:
"Waszym zadaniem jest wykuć na blachę całą tą książkę"
Humaniści będą milczeli,
mat-fiz zapyta po co.
Bio-chem zapyta na kiedy.
Rząd twierdzi, że palenie marychy powoduje dziury w pamięci. Ta, jasne. Za chwilę pewnie jeszcze powiedzą, że palenie marychy powoduje dziury w pamięci.
Po tygodniowej głodówce lew w końcu przyznał, że jego opiekun w ZOO jest królem zwierząt.
Czym różni się upadek z ósmego piętra od upadku z parteru?
Przy upadku z ósmego piętra słychać:
Aaaaaaaaaaaaaaa ŁUP
A przy upadku z parteru:
ŁUP aaaaaaaaaaaa
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.