- Heniu, co byś zrobił, jakbyś mnie zastał z obcym chłopem w łóżku?
- A to bym wziął jego białą laskę i walnął mu w głowę.
- A skąd on by miał białą laskę?
- Bo musiałby być ślepy, żeby pójść z tobą do łóżka.
Pracownik skarbówki poszedł na bal przebrany za wampira: sztuczne kły, czarna peleryna, plamy krwi...
Patrzy na niego gospodarz i pyta:
- Co? Prosto z roboty?
Prawie otarłem się o śmierć. Napisałem na murze "Murzyni to analfabeci", a chwilę później podeszła do mnie grupka czarnoskórych. Gdyby umieli czytać, byłoby po mnie...
Podczas pogrzebu niechcący zawadzono trumną o ścianę. Ku zaskoczeniu wszystkich dał się słyszeć dochodzący z niej jęk. Szybko otworzono trumnę, gdyż okazało się, że kobieta w niej jeszcze żyje. Po tym zdarzeniu żyła jeszcze przez 10 lat. Podczas kolejnego pogrzebu słychać było tylko jej męża krzyczącego: "Uwaga na ścianę!"
Miałeś kiedyś tak, że wszedłeś do pokoju, ale zapomniałeś po co?
Ja w ten sposób straciłem pracę jako strażak.
Młody chłopak do swojego ojca:
- Tato, wyrzucili mnie ze szkoły za seks w bibliotece.
- O, gratulacje! - odparł, podając mu dłoń - Mogę poznać twoją wybrankę?
- Właśnie ją ściskasz...
Telefon do przychodni:
- Panie doktorze! Niech pan ratuje moją żonę! Strasznie boli ją głowa i do tego ta, no... temperatura!
- A wysoka?
- Metr sześćdziesiąt dziewięć.
- Mój mąż to chyba na islam przeszedł.
- Jak to?
- Wpada wczoraj do domu i krzyczy do mnie: "niewierna! niewierna!"
- Tato - spytał Jasiu - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią...
Mama gotuje obiad, a tu nagle do kuchni wpada Jasiu i zaczyna marudzić:
- Mamo, kup psa...
- Nie przeszkadzaj, nie kupię!
- No, proszę, kup!
- Nie, nie chcę! Idź na podwórko i tam komuś sprzedaj.
Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny trafiła w ręce czelabińskiego badacza, który nauczył się ożywiać ludzi. Badaczowi podziękował osobiście Alfred Nobel.
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.
- Podobno Janek zginął w pożarze leśniczówki?
- Zawsze chciał być zapalonym myśliwym.
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.