- Tato, chyba jestem gejem. Nie jestem pewien.
- Chodź, pokażę ci gejowskie gazety i wtedy odpowiesz.
- I jak? Podoba ci się?
- Nie, to obrzydliwe.
- Czyli nie podoba ci się widok współżyjących mężczyzn?
- Z reguły podoba, ale nie jeżeli jesteś to ty i wujek Roman.
Szybki Loopez spędza namiętne chwile ze swoją kochanką, gdy nagle ktoś puka do drzwi.
- O nie! - mówi spanikowana dziewczyna - To pewnie mój mąż, szybko, wyskocz przez okno!
I wyskoczył.
Kochanka podchodzi do drzwi i pyta:
- Kto tam?
- To ja, Szybki Loopez, zapomniałem skarpet.
Jest gościu w ruskim szpitalu, przychodzi do niego pielęgniarka, a on mówi:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- Nie ma mowy.
Na drugi dzień:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- Nie ma mowy.
Na trzeci dzień:
- Sjestra wy mieszajtie mnie jajca.
- No dobrze.
No to robi mu "dobrze". Kiedy kończy i wychodzi to gościu mówi:
- A ja chciał kogiel - mogiel.
- Jaka jest najlepsza metoda na pozbycie się przez mężczyznę kompleksu odstających uszu?
- Dociskanie ich kobiecymi udami.
- Powiedz mi, Olu, jaki powinien być idealny mąż?
- Taki, który zastając żonę baraszkującą w łóżku z kochankiem powie: - To wy tu dokończcie, a ja pójdę zaparzyć kawę i zrobić kilka kanapek.
- A w takim razie − jaki jest idealny kochanek?
- Wiesz… To taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć…
Przychodzi facet do domu uciech i pyta się:
- Mam 5zł, co mogę kupić u was z to?
- Hmmm... za 5zł to możemy dać Panu deskę z dziurką.
Facet zdziwił się, ale jednak dał się skusić. Poszedł, zrobił co trzeba i mu się to spodobało. Przychodził przez cały miesiąc i brał deskę z dziurką.
Pewnego razu przychodzi, wyciąga 5zł i mówi:
- A dla stałych klientów macie coś?
- Tak, mamy. Proszę iść do końca korytarza i drzwi po lewo.
Facet idzie zadowolony, wchodzi, patrzy... a tam deska, ale bez dziurki. Biegnie szybko i mówi:
- Ależ proszę Pani, tam nie ma dziurki!
A ona na to:
- Dla stałych klientów DZIEWICA!
Pewien niewidomy młodzieniec, poczuł wiosną przypływ sił witalnych i zapragnął kobiety. Codziennie zanudzał swoich kolegów prośbami, żeby któryś sprowadził mu do domu jakąś laskę za pieniądze. Wreszcie dla świętego spokoju koledzy zgodzili się dograć sprawę.
- Pawle! Przygotuj się na jutrzejszy wieczór - mówi jeden z kolegów - Tak jak chciałeś, przyjdzie do Ciebie o dziewiątej.
Paweł wykąpał się, uczesał, spryskał ciało dezodorantem i podekscytowany czekał na dzwonek do drzwi.Kiedy ta chwila nadeszła i dzwonek zadzwonił przeciągle, ciśnienie mu podskoczyło tak, iż przez chwilę wydawało mu się, że serce ma w gardle. Drżącymi rękami otworzył drzwi i mówi:
- Zapraszam w moje progi.
- Cześć! Mam na imię Jola.
- Ciekawy masz głos Jolu!
- Wszystkie mamy podobny!
- Powiedz mi jak jesteś ubrana?
- Mam na sobie obcisłą bluzeczkę, spódniczkę mini, pończoszki samonośne i seksowne szpileczki, a pod spódniczką prawie niewidoczne stringi.
Paweł na te słowa poczuł pulsowanie w uszach, przełknął ślinę i mówi:
- Chodźmy więc do sypialni, a tam powoli się rozbierzemy wzajemnie.
Chciał się w ten sposób nacieszyć do syta, każdym dotykiem i każdym słowem.
Trzymając już za gumkę stringów pyta:
- Czy Ty też lubisz różne fantazje w łóżku?
- Wszystko co ludzkie nie jest mi obce - mówi kobieta.
- A taka magiczna cyfra 69 Ci coś podpowiada?
- Mhmm... Właśnie tyle skończę w lipcu!
Jeśli trochę uprościsz, biografia Zeusa wygląda jak życie zwykłego chłopa z wioski: walczył z żoną, pieprzył wszystko, ukradł krowę.
Zenek był bardzo dumny w nocy gdy po igraszkach z żoną zauważył na komórce godzinę 3:01 a przypomniał sobie, że zaczęli o 1:59. Duma prysła, gdy rano w pracy kolega zapytał:
- Jak ci się spało godzinę krócej po zmianie czasu na letni?
W tramwaju facet pyta drugiego:
- Ile przystanków jest do Placu Wolności?
- Trzy.
Za dwa przystanki facet upewnia się:
- To teraz jeszcze jeden?
- No teraz to pięć.
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.
Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.