Wariaci. Dowcipy o wariatach - Najlepsze

Idą dwaj wariaci przez pustynię i niosą budkę telefoniczną. Nagle zaczyna ich gonić lew. Wariaci stawiają budkę na piasku - jeden z nich wskakuje do środka, a drugi ucieka przed lwem naokoło budki.
Wariat z budki odzywa się:
- Co ty się męczysz? Wskakuj do budki! Zaraz lew Cię złapie!
- Nie martw się! Mam nad nim trzy okrążenia przewagi...

Oceń:

Zebranie ludzi z zaburzeniami psychicznymi. Odzywa się psychopata:
- Powinniśmy znaleźć kota i go torturować! - wykrzyknął. Na to odpowiada zoofil:
- Tak, torturować go, a potem uprawiać z nim seks!
- A potem go zabić! - krzyczy morderca.
- A potem, jak go zabijemy, znów uprawiajmy z nim seks! – uśmiechnął się nekrofil.
- Znajdźmy więc kota, torturujmy go, uprawiajmy z nim seks, zabijmy go, potem znów uprawiajmy z nim seks i... potnijmy go na kawałki! - rozpromienił się sadysta.
- I potem spalmy jego ćwiartki, co do jednej! - wtrącił piroman.
Z całego zebrania tylko masochista siedzi cicho.
- A ty co byś chciał zrobić? - sypią się pytania.
- Miau.

Oceń:

Dwaj wariaci uciekają z wariatkowa. Biegną, biegną, aż tu nagle woda i żadnego mostu. Na to jeden:
- I co teraz?
- Mam pomysł. Ja poświecę latarką na wodę, a ty przejdziesz po świetle, jak po moście.
- Ty chyba głupi jesteś, poje*ało cię całkiem, myślisz, że ja głupi jestem? Ja wejdę ty zgasisz i ja spadnę.

Oceń:

Wchodzi facet do gabinetu psychiatry i mówi:
- Wydaje mi się, że jestem niewidzialny.
- Kto to powiedział?!

Oceń:

Idzie pijany gościu po chodniku: jedną nogą po krawężniku, a drugą po asfalcie. Nagle zatrzymuje się i mówi:
- Cholera, 32 lata żyje i nie wiedziałem, że jestem kulawy...

Oceń:

Dwóch leśniczych chodzi po lesie. Nagle jeden upada. Drugi w panice dzwoni na 112:
- MÓJ KOLEGA NIE ŻYJE - krzyknął.
- Spokojnie, najpierw trzeba się upewnić że nie żyje - odpowiedział operator.
Nagle w słuchawce słychać strzał.
- Ok, co teraz? - zapytał leśniczy

Oceń:

Dwóch wariatów postanowiło uciec ze szpitala.
- Będziemy miec taki plan - mówi pierwszy - Wykradniemy się nocą ja ogłuszę i zwiążę strażnika, a ty otworzysz bramę i uciekniemy.
Nadeszła noc i postanowili wcielić swój plan w życie. Wykradli się z sali, wyszli z oddziału, Patrzą strażnik leży związany, brama otwarta.
- No i co robimy? - mówi drugi
- Wracamy. Plan się nie udał.

Oceń:

Facet jedzie samochodem i słyszy w radiu komunikat:
- Uwaga! Jakiś wariat na drodze 123 jedzie pod prąd!
Słysząc to, kierowca rozgląda się i mówi do siebie:
- Jaki jeden wariat? Są tu ich tysiące!

Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę...
- Co robisz???
- Narkotyzuję się!!!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoja głowę dwoma kamieniami...
- Co robisz???
- Biorę podwójna dawkę dzisiejszej działki...
Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół...
- A Ty co robisz????
- Sprzedaję narkotyki....

Łysy siedzi w autobusie. Obok niego przepycha się garbaty.
I tak się ten garbaty pcha i pcha obok łysego...
W końcu łysy nie wytrzymuje i krzyczy:
- No, gdzie się pchasz, garbaty?
- Na Łysą Górę!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (92)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Kopciuszek do Księcia:
- Pantofelek pasuje. Kiedy ślub?
Książe:
- To były eliminacje. Teraz finał. Będziemy mierzyć biustonosz.

Zobacz cały dowcip

Anglik i Szkot jadą pociągiem. Na każdej stacji Szkot gdzieś szybko wychodzi i wraca, ledwo oddychając, tuż przed odjazdem pociągu. Anglik nie mógł pohamować ciekawości i pyta:
- Gdzie pan szanowny tak biega?
- Od kardiologa wracam. Powiedział, że mogę w każdej chwili umrzeć. Dlatego kupuję bilet tylko do następnej stacji.

Zobacz cały dowcip

Do knajpy wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i zapojkę.
- Płaci pan 5 złotych i 30 groszy - mówi kelner.
Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30. Następnego dnia sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione potrawy wynosi 17,60. Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę.
- Jak pan to robi - pyta kelner - że zawsze wyciąga pan tyle ile wynosi rachunek?
- Aj panie - odpowiada gość - złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi spełnić dwa życzenia. Poprosiłem, żebym zawsze miał w kieszeni tyle pieniędzy, ile mi potrzeba. No, to teraz, czy kupuję Mercedesa, czy zapałki, zawsze mam odpowiednią ilość szmalu.
- Ale super - woła kelner zachwycony - A jakie miał pan drugie życzenie?
Facet spogląda smętnie na strusia i mówi:
- Chciałem, żeby wszędzie towarzyszyła mi dupa z długimi nogami.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!

Zobacz cały dowcip

- Dziadku, czy to prawda, że w 1989 roku upadł w Polsce komunizm?
- Tak mój drogi, upadł, na cztery łapy...

Zobacz cały dowcip

Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.

Zobacz cały dowcip