Dowcipy z kategorii Różne - Najlepsze

- Rebe! Ty mnie powiedz co to jest ta "etyka w byznesie"?
- Icek, Ty sobie wyobraź - Ty masz sklep do spółki z Abramem a w tym sklepie same garnitury. Przychodzi do Ciebie klient. On sobie wybiera i kupuje jeden garnitur. Ten garnitur kosztuje 100 dolary. On Ci kładzie te 100 dolary na ladzie i wychodzi. Ty bierzesz te 100 dolary i widzisz, że mu się banknoty skleiły i to nie są 100 dolary tylko 200 dolary. I tu właśnie sie pojawia kwestia "etyki w biznesie". Powiedzieć wspólnikowi, czy nie powiedzieć?

Oceń:

W tramwaju facet pyta drugiego:
- Ile przystanków jest do Placu Wolności?
- Trzy.
Za dwa przystanki facet upewnia się:
- To teraz jeszcze jeden?
- No teraz to pięć.

Oceń:

W barze rozmawia dwóch gości. Jeden pyta drugiego:
- Stary, co by było, gdybym przespał się z twoją żoną?
- Bylibyśmy kwita.

Oceń:

- Tato - spytał Jasiu - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią...

Oceń:

- Brakuje 8 groszy - mówi kasjerka
- To tylko 8 groszy, nie może pani przymknąć oka?
- No, nie mogę.
*Daję 50 złotych w kopercie*
- A teraz?

Oceń:

Wiesz, ja generalnie nie mam nic przeciwko Amerykanom i ich kulturze. Nawet uważam ją za ciekawą... Tylko potem jakaś banda zje*ów wpędziła to wszystko do rezerwatów.

Oceń:

Daj mężczyźnie rybę, a nakarmisz go na cały dzień. Naucz mężczyznę łowić ryby, to nakupi sprzętu za kilka tysięcy złotych, którego będzie używał dwa razy w roku.

Oceń:

Na lotnisku w Melbourne pasażer jest przepytywany przez australijską celniczkę:
- Nazwisko?
- Smith.
- Narodowość?
- Brytyjska.
- Był pan karany?
- Przepraszam, nie wiedziałem, że to jest nadal wymagane.

Oceń:

Dziewczyny się spotkały:
- Wiesz, spotkałam wczoraj świetnego faceta. Przystojny, z humorem. Zaprosił mnie do siebie, żebym pozowała mu nago.
- A ty oczywiście powiedziałaś mu, że nigdy nie pracowałaś jako modelka?
- Jasne. Ale powiedział, że to nie ma znaczenia, ponieważ nie jest malarzem ani fotografem.

Oceń:

Ciemna, deszczowa noc listopadowa. Do pubu na wsi w Anglii wchodzi dwóch dżentelmenów. Jeden pyta barmana:
- Czy w tej wsi jest duży czarny pies z białą obrożą?
- Nie
- A może w tej wsi jest duży czarny kot z białą obrożą?
- Nie
Pytający mówi do kolegi:
- Wiesz co John, chyba jednak przejechaliśmy pastora

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (111)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Chłopak przygląda się swojej dziewczynie uważnie, a w końcu zwraca się do niej z wyrzutem:
- Patrycja, czemu nie nosisz prezentu ode mnie?!
- Dziewięć miesięcy nosiłam. Teraz już sam chodzi.

Zobacz cały dowcip

Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana "Rudobrodego". Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich.
Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!
- Dobra jest! Podajcie moje brązowe spodnie.

Zobacz cały dowcip

Na naszą rocznicę zorganizowałem wspaniałą kolację. Szampan, homar, krewetki. Gdy kończyliśmy ona zaproponowała zalotnie:
- Jak wrócimy do domu, wynagrodzę ci to. Zrobię coś, czego nie robiłam od lat.
- Daj spokój. Nie wcisnę gołąbków po tym wszystkim.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?

Bronisław.

Zobacz cały dowcip

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip