Dowcipy z kategorii Różne - Najlepsze

Co pan taki smutny? - pyta barman klienta.
- Panie, żonę mi do wojska biorą!
- Żonę?! To pana żona jest mężczyzną?
- Gdzie tam mężczyzną! Przecież to jeszcze chłopak!...

Oceń:

Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc:
- Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóźnię do pracy!
- Panie kierowco - wołają pasażerowie - niech pan stanie! Jeszcze ktoś chce wsiąść!
Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą:
- No, nie spóźniłem się do pracy... Bilety do kontroli proszę!

Oceń:

Amerykanie w Rosji wywiesili wielkie plakaty, na których były piły spalinowe sthil.
Było napisane, że w tajdze położy ona 75 drzew dziennie. Jeden Rusek ją kupił i poszedł do tajgi. Przychodzi na drugi dzień i mówi:
- Ta piła to jakiś złom. 50 drzew nie więcej.
Amerykanie pomyśleli, że może naprawdę coś jest zepsute i dali mu nową. Na drugi dzień Rusek przychodzi i mówi, że te piły to najgorszy szajs i że potnie tylko 55 drzew. Amerykanie wzięli go i tą piłę i pojechali do tajgi. Amerykanin wysiada z samochodu i odpala piłę. A Rusek na to:
- A to szto?

Oceń:

- Sasza, a gdyby garnitur kosztował tyle, co flaszka wódki, to co byś kupił - garnitur czy flaszkę?
- Jasne, że flaszkę. Na cholerę mi taki drogi garnitur?

Oceń:

Sędzia pyta oskarżonego w sądzie:
- Co zrobiłeś z tą cysterną wódki?
- Sprzedałem - odpowiada oskarżony.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.

IKEA.
Choinka składana:
- Szkielet - 1 szt,
- Gałązki - 46 szt,
- Igły - 13543 szt,
- Klej montażowy - 3 litry.

Oceń:

Stalin i Mołotow na polowaniu. Stalin przymierza się. Strzela do kaczki i pudłuje. Mołotow komentuje:
- To niesamowite towarzyszu Stalin. Zabiliście kaczkę, a ona nadal lata.

Oceń:

Leży na intensywnej terapii trzech gości, dwóch po zawale, jeden po udarze. I zaczynają rozmowę, jak trafili na OIOM. Zaczynają zawałowcy:
- Pracuję w sklepie, od czasu do czasu jakiś towar na lewo zejdzie, a tu wpadła policja podatkowa. To ja dup o podłogę...
Drugi opowiada:
- Jestem przedsiębiorcą. Towar się kręci tu i tam, a tu wpada policja podatkowa. I też padłem.
Obracają się do ''udarowca'' a ten opowiada:
- Jestem grabarzem. No i ostatnio mamy pogrzeb, trumna czarna, lakierowana, za jakieś pięć-siedem koła baksów, w niej facet w gajerze za drugie tyle, palce w pierścieniach, wszystkie zęby złote.... No i nie mogę spać noc, drugą, trzecią... Podjąłem decyzję. Idę na cmentarz, wykopuję trumnę, otwieram wieko, a ta swołocz uśmiecha mi się w twarz
wszystkimi swoimi 32 złotymi zębami i cedzi:
- POCHÓWEK KONTROLOWANY!

Przyszedł ojciec z 5-letnim synkiem do sklepu z zabawkami. Chodzą, wybierają, mały grymasi. Nagle spostrzega zarąbiastą zabawkę. Tylko, że drogą. Ojciec alternatywnie pokazuje mu tańszą, ale gnojek (wychowywany przecież bezstresowo) nie chce o tym słyszeć. I zaczyna jazdę - wali się na podłogę, uderza głową o posadzkę, krzyczy, wyje - sajgon totalny.
Zwabiony krzykiem, przychodzi koleś w zielonych brylach:
- Proszę pana, jestem dziecięcym psychologiem! Moim zadaniem jest rozwiązywać takie właśnie sytuacje!
- Czyń Wać swą powinność - wzdycha ojciec.
Facet podbiega do dzieciaka i szepce mu coś na ucho. Dzieciak przestaje histeryzować. Bierze tańszą zabawkę i cichutko staje przy tatusiu.
- Mistrzu, jak żeś pan to uczynił?
- Aaa... Powiedziałem, że jak się nie uspokoi to kopnę go w dupę i urwę mu ucho.

Oceń:

Rozmawia dwóch sędziów. Nagle do pokoju wpada jakiś facet i zwraca się do jednego z sędziów mówiąc:
- Pies pana żony pogryzł mojego klienta, jestem jego adwokatem, żądam 5000 zł odszkodowania. Sędzia bez słowa wstał, wyciągnął pieniądze i wręczył adwokatowi. Ten podziękował i wyszedł.
Na to ten drugi sędzia:
- Stary, przecież ty nie masz żony, a tym bardziej ona nie ma psa.
Na to ten odpowiada:
- Przecież wiesz jak to jest, sprawa trafi do sądu, a w naszych sądach to różnie bywa, mogą cię ożenić, kupić psa i kazać wychodzić z nim na spacer o 6:00 rano

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (68)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Zobacz cały dowcip

Pierwsza próba z bombą nowej generacji wykorzystującej elementy sztucznej inteligencji była nieudana. Skubana była za cwana, by dać się wypchnąć z samolotu

Zobacz cały dowcip

Matka beszta syna, który wybrał się do klubu ze striptizem.
- Jak mogłeś! To obrzydliwe! Pewnie widziałeś tam rzeczy, których nie powinieneś zobaczyć!
- Tak - odpowiada syn - Widziałem tam ojca.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.

Zobacz cały dowcip

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip